Forum :.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.: Strona Główna :.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.:
STARE BABICE
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy warto budować u nas chodniki?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum :.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.: Strona Główna -> TEMATY ARCHIWALNE 2010
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucyfer
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 13 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)

PostWysłany: Śro 23:10, 07 Kwi 2010    Temat postu: Re: Czy warto budować u nas chodniki?

Maciej Różalski napisał:
Braki w oznakowaniu są nadal, o czym niżej. DW701 i DW718 też już fragmentami praktycznie nie istnieją a remontu nie widać. Wersja oficjalna - ze względu na planowaną budowę A2.


Eeech. Czyli znowu złuda, że autostrady całkowicie zastąpią drogi lokalne?

To tak jak z systemami monitoringu telewizyjnego. W najbardziej nasyconym nimi państwie przyznano po latach, że błędem było przyjmowanie, że pozwolą one zmniejszyć liczbę policji. Owszem, są doskonałym jej uzupełnieniem. Ale kamera nie pobiegnie za sprawcą zdarzenia, które zaobserwowała i go nie ujmie. Tak samo jak ofiarze wypadku nie udzieli pierwszej pomocy. Muszą być ludzie.

Lucyfer napisał:
Postaram się uzyskać tę dokumentację. Niemniej z twojego opisu wynika, że interwencje były "za nisko" i zbyt późno. Projekt winien być skonsultowany z gminą przed jego zatwierdzeniem.


Był uzgadniany. Tylko z tego co słyszałem na różnych spotkaniach przed laty, to nie był ten, który został zrealizowany Very Happy A tego realizowanego długo gminie nie chciano udostępnić (już w trakcie zaawansowanych prac, gdy "coś nie pasowało"). Z tego co mówiono wiele lat temu na lokalnym spotkaniu informacyjnym w innej sprawie, niejako przy okazji, remont miał obejmować pełną budowę podbudowy na ok. 70 cm w głąb. Nie obejmował. Gmina przed remontem uzgodniła kilka(naście?) tysięcy wjazdów na posesje przy drodze. Gdy przyszło do realizacji, owe uzgodnienia w ogóle nie były realizowane. Gmina od nowa musiała walczyć, bo ludzie się słusznie burzyli, gdy nagle do posesji gdzie jest prowadzona działalność i wjeżdżają duże pojazdy, robiono im "standardowy" wjazd 4 metrowy.

Cytat:
Jest teoria, nie wiem czy prawdziwa, iż zmiany na stanowiskach kierowniczych służą przede wszystkim rozmyciu odpowiedzialności. Za wypowiedzią poszperam jutro.


Czy przede wszystkim, to tylko zgadywanie. Ale rzeczywiście gdy w Polsce, w odróżnieniu od wielu innych krajów, odpowiedzialność się de facto kończy z chwilą odejścia ze stanowiska, takie roszady jeszcze ją rozmywają. Z drugiej strony masz możliwość monarchii dziedzicznej, ale na nią też narzekano. Po środku masz Babice, z wójtem na urzędzie już 12 rok i też to jest nie zawsze dobrze odbierane. Wszystkim nie dogodzisz, jak to mówią.

Lucyfer napisał:
Więc nadal nie regionu przez co na głosy mieszkańców Babic nie mam co liczyć.


Fakt. Będą lokalni. Od razu aby uciąć spekulacje, nie zamierzam nigdzie kandydować.

Cytat:
Chyba, że masowo zaczną się przeprowadzać do Ożarowa Wink.


Gdy Wam taka jedna firma wystawi to blokowisko, to już nie będzie po co się przeprowadzać, bo cała infrastruktura społeczna siądzie. Techniczna też. Tak a propos, co się z tym molochem w Skręczkach dzieje?

Cytat:
A poważnie - jeden z babickich sołtysów nie miał problemu z przybyciem na powiatową komisję infrastruktury ze skargą na jakość prac na Południowej.


Oj, dynamizmu mu nie można odmówić.

Cytat:
Problem z rowerzystami jest bardziej skomplikowany. To co wykonano na DW580 dla rowerzystów częściowo jest jednokierunkowe, częściowo dwukierunkowe, przed każdą drogą poprzeczną się kończy i zaczyna za nią,


Bo ze względu na ograniczoną widoczność wyjeżdżający z drogi podrzędnej nie miałby szansy dojrzeć rowerzysty, zanim by mu drogi maską nie przeciął.

Cytat:
nijak dojechać do posesji po przeciwnej stronie drogi.


No bo to sobie wymyślili jako "tranzyt turystyczny".

Cytat:
Jest kompletnie dysfunkcjonalne, w dodatku niebezpieczne ze względu na wjazdy, drzewa, znaki.


Zapominasz o podstawowej sprawie - jakim cudem u nas wciąż ścieżki rowerowe się buduje z kostki bauma? W UE już od dawna tego się nie robi ze względu na "wibrator" który potem masz w rękach po przejechaniu już tylko kilkuset metrów, a do tego piasek wypłukiwany i wydmuchiwany ze szczelin stwarza poważne ryzyko poślizgu i upadku.

Cytat:
Nie zmusisz wszystkich rowerzystów by po czymś takim jeździli, zwłaszcza gdy jadą do pracy czy szkoły, a nie rekreacyjnie.


Mnie byś nie zmusił do pojechania kilometra tą zwężoną Warszawską po jezdni. Cenię sobie życie, dziwi mnie że tak wielu idzie na szaleńcze ryzyko.

Cytat:
Umówmy się, że miałbyś wiele nieżyczliwych uwag pod adresem zarządcy drogi, który kazałby ci przepychać samochód na każdym skrzyżowaniu i kazał uważać na stojące na drodze dość przypadkowo znaki drogowe, pomijam pieszych.


Niemało znam dróg, które tak samo w wyglądają zza kierownicy pojazdu dwuśladowego. Stąd mamy tak paskudną wypadkowość na tle UE.

Cytat:
Efekt jest taki jak sam opisujesz - rowerzyści olewają dobrodziejstwo i jeżdżą po swojemu. Jeszcze jeden dowód, że ta droga nie została przemyślana.


A czy co do tego miałeś kiedykolwiek jakiekolwiek wątpliwości? Bo ja nie.

Cytat:
Platformiana. Mnie generalnie tez zainteresował temat bo, jeśli czytałeś mojego bloga to pewnie zauważyłeś, że drogi to mój konik. Z kolei nie interesował mnie zupełnie temat tak zwanej wielkiej wiejskiej polityki.


Mnie pod pojęciem "polityka" interesuje ta na poziomie ludzi, czyli co się daje zrobić, żeby im się żyło wygodniej, lepiej i bezpieczniej. Ale ponieważ u nas trudno ją oderwać od tak zwanej "wielkiej", która w rzeczywistości jest bardzo niskich lotów, to nigdy mnie nie pociągało żadne działanie w niej "umocowane formalnie", które pozostawiam bardziej odpornym na takie klimaty, niż ja. Ja mam swoją pracę, która mi daje wystarczające zadowolenie i środki na życie, natomiast z chęcią pomagam w ramach wolnego czasu i możliwości tym, którym chce się "z koniem kopać".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucyfer
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 13 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)

PostWysłany: Śro 23:13, 07 Kwi 2010    Temat postu:

Ted napisał:
Ale może to właśnie dobry moment, żebyśmy coś my - biedne żuczki - wydębili od kandydatów.

NB Może by tak stworzyć trzy nowe wątki: obietnice wyborcze gminne, powiatowe i wojewódzkie i zbierać deklaracje kandydatów?! Panie i Panowie: kto da więcej? Cool


Deklaracjami to sobie potem będziemy mogli tapetować wiesz co. Ktoś ładnie w sieci napisał, że "gdy na bilbordach kolorowe reklamy są zastępowane przez szare mordeczki, to znak że idą wybory" Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KiziaMizia
debeściak
debeściak



Dołączył: 18 Lut 2007
Posty: 774
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lipków

PostWysłany: Czw 7:30, 08 Kwi 2010    Temat postu: Re: Czy warto budować u nas chodniki?

Lucyfer napisał:
Tak a propos, co się z tym molochem w Skręczkach dzieje?


Jak ostatnio przejeżdżałam w okolicy, to prace trwały nadal.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KiziaMizia
debeściak
debeściak



Dołączył: 18 Lut 2007
Posty: 774
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lipków

PostWysłany: Czw 7:34, 08 Kwi 2010    Temat postu:

Cytat:

Cytat:
Problem z rowerzystami jest bardziej skomplikowany. To co wykonano na DW580 dla rowerzystów częściowo jest jednokierunkowe, częściowo dwukierunkowe, przed każdą drogą poprzeczną się kończy i zaczyna za nią,



Bo ze względu na ograniczoną widoczność wyjeżdżający z drogi podrzędnej nie miałby szansy dojrzeć rowerzysty, zanim by mu drogi maską nie przeciął.


Tyle, że postawienie znaków nie wyeliminowało problemu kiepskiej widoczności (i to zarówno dla kierowcy jak i rowerzysty), a jedynie określiło kto ma pierwszeństwo. Ten sam problem z widocznoscią jest przy wyjezdżaniu z większości posesji, gdzie przynajmniej teoretycznie rowerzysta może sobię ciąć jak chce, bo jest na ścieżce dla rowerów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ted
więcej niż lider
więcej niż lider



Dołączył: 01 Gru 2009
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:11, 08 Kwi 2010    Temat postu:

Lucyfer napisał:
Ted napisał:
Ale może to właśnie dobry moment, żebyśmy coś my - biedne żuczki - wydębili od kandydatów.

NB Może by tak stworzyć trzy nowe wątki: obietnice wyborcze gminne, powiatowe i wojewódzkie i zbierać deklaracje kandydatów?! Panie i Panowie: kto da więcej? Cool


Deklaracjami to sobie potem będziemy mogli tapetować wiesz co. Ktoś ładnie w sieci napisał, że "gdy na bilbordach kolorowe reklamy są zastępowane przez szare mordeczki, to znak że idą wybory" Very Happy



No więc deklaracjami w internecie będziemy se mogli wytapetować pulpit (desktop) komputera. Z sieci słowa nie znikają tak łatwo jak z billboardów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciej Różalski
już nie nowy, ale ...
już nie nowy, ale ...



Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:13, 08 Kwi 2010    Temat postu: Re: Czy warto budować u nas chodniki?

Lucyfer napisał:
Eeech. Czyli znowu złuda, że autostrady całkowicie zastąpią drogi lokalne?

To tak jak z systemami monitoringu telewizyjnego. W najbardziej nasyconym nimi państwie przyznano po latach, że błędem było przyjmowanie, że pozwolą one zmniejszyć liczbę policji. Owszem, są doskonałym jej uzupełnieniem. Ale kamera nie pobiegnie za sprawcą zdarzenia, które zaobserwowała i go nie ujmie. Tak samo jak ofiarze wypadku nie udzieli pierwszej pomocy. Muszą być ludzie.


Teoretycznie ma to zapobiec dewastacji wyremontowanych dróg przez ciężki sprzęt.

Lucyfer napisał:
Był uzgadniany. Tylko z tego co słyszałem na różnych spotkaniach przed laty, to nie był ten, który został zrealizowany Very Happy A tego realizowanego długo gminie nie chciano udostępnić (już w trakcie zaawansowanych prac, gdy "coś nie pasowało"). Z tego co mówiono wiele lat temu na lokalnym spotkaniu informacyjnym w innej sprawie, niejako przy okazji, remont miał obejmować pełną budowę podbudowy na ok. 70 cm w głąb. Nie obejmował. Gmina przed remontem uzgodniła kilka(naście?) tysięcy wjazdów na posesje przy drodze. Gdy przyszło do realizacji, owe uzgodnienia w ogóle nie były realizowane. Gmina od nowa musiała walczyć, bo ludzie się słusznie burzyli, gdy nagle do posesji gdzie jest prowadzona działalność i wjeżdżają duże pojazdy, robiono im "standardowy" wjazd 4 metrowy.


Standardzik. Projektant zapewne nawet nie był na przyszłym placu budowy i podszedł do projektu rutynowo. Swego czasu spotkałem się z opinią jakoby projektanci mający pojęcie o swojej robocie zajmowali się autostradami i krajówkami. Im niższa kategoria, tym gorzej.

Lucyfer napisał:
Gdy Wam taka jedna firma wystawi to blokowisko, to już nie będzie po co się przeprowadzać, bo cała infrastruktura społeczna siądzie. Techniczna też. Tak a propos, co się z tym molochem w Skręczkach dzieje?


Tempo spadło radykalnie, ale coś nadal się dzieje.

Lucyfer napisał:
Bo ze względu na ograniczoną widoczność wyjeżdżający z drogi podrzędnej nie miałby szansy dojrzeć rowerzysty, zanim by mu drogi maską nie przeciął.


I dlatego przyjęto najgorsze rozwiązanie? O czym niżej.

Lucyfer napisał:
Cytat:
nijak dojechać do posesji po przeciwnej stronie drogi.


No bo to sobie wymyślili jako "tranzyt turystyczny".


A przysłowiowa emerytka z zakupami będzie się desantować na jezdnię między samochody z rowerem i zakupami, przecinać ją pieszo i pokonywać krawężniki i pas zieleni? Komuś myślenie sprawia ból. Oczywistym jest, że będzie jechać chodnikiem.

Lucyfer napisał:
Zapominasz o podstawowej sprawie - jakim cudem u nas wciąż ścieżki rowerowe się buduje z kostki bauma? W UE już od dawna tego się nie robi ze względu na "wibrator" który potem masz w rękach po przejechaniu już tylko kilkuset metrów, a do tego piasek wypłukiwany i wydmuchiwany ze szczelin stwarza poważne ryzyko poślizgu i upadku.


Z dwóch powodów. Wytwórnia kostki to często jedna betoniarka, jedna maszyna wibrująca i to wszystko. Przemysł do uruchomienia na każdym podwórku. A do wytwarzania i układania asfaltu trzeba już maszyn. Po drugie - u nas się nie buduje takich ciągów by służyły ludziom tylko w celu podłapania kilku dodatkowych punktów w ocenie wniosku o dofinansowanie. W dodatku decydują o tym urzędnicy, którzy mają mierne pojęcie o temacie. Co masz na Południowej - chodnik, rów, jezdnię, brak pobocza, posesje. Jakim cudem piesi mają nie chodzić po jezdni?

Lucyfer napisał:
Mnie byś nie zmusił do pojechania kilometra tą zwężoną Warszawską po jezdni. Cenię sobie życie, dziwi mnie że tak wielu idzie na szaleńcze ryzyko.


Boś ty niedzielny rowerzysta Wink. Na jezdni łatwiej wszystko przewidzieć, małe szanse by ktoś ci wyskoczył z posesji, albo dziecko się na niej bawiło. Jest bezpieczniej bo ruch jest bardziej przewidywalny. Zawsze są wyprzedzający na gazetę, ale to inna sprawa.

Lucyfer napisał:
Cytat:
Platformiana. Mnie generalnie tez zainteresował temat bo, jeśli czytałeś mojego bloga to pewnie zauważyłeś, że drogi to mój konik. Z kolei nie interesował mnie zupełnie temat tak zwanej wielkiej wiejskiej polityki.


Mnie pod pojęciem "polityka" interesuje ta na poziomie ludzi, czyli co się daje zrobić, żeby im się żyło wygodniej, lepiej i bezpieczniej. Ale ponieważ u nas trudno ją oderwać od tak zwanej "wielkiej", która w rzeczywistości jest bardzo niskich lotów, to nigdy mnie nie pociągało żadne działanie w niej "umocowane formalnie", które pozostawiam bardziej odpornym na takie klimaty, niż ja. Ja mam swoją pracę, która mi daje wystarczające zadowolenie i środki na życie, natomiast z chęcią pomagam w ramach wolnego czasu i możliwości tym, którym chce się "z koniem kopać".


Właśnie z tą pomocą bywa różnie. Nie sposób być wszędzie i na wszystko zwrócić uwagę.

KiziaMizia napisał:
Lucyfer napisał:
MR napisał:
Problem z rowerzystami jest bardziej skomplikowany. To co wykonano na DW580 dla rowerzystów częściowo jest jednokierunkowe, częściowo dwukierunkowe, przed każdą drogą poprzeczną się kończy i zaczyna za nią,


Bo ze względu na ograniczoną widoczność wyjeżdżający z drogi podrzędnej nie miałby szansy dojrzeć rowerzysty, zanim by mu drogi maską nie przeciął.


Tyle, że postawienie znaków nie wyeliminowało problemu kiepskiej widoczności (i to zarówno dla kierowcy jak i rowerzysty), a jedynie określiło kto ma pierwszeństwo. Ten sam problem z widocznoscią jest przy wyjezdżaniu z większości posesji, gdzie przynajmniej teoretycznie rowerzysta może sobię ciąć jak chce, bo jest na ścieżce dla rowerów.


Na DW580 jadąc po asfalcie miałem 0 niebezpiecznych sytuacji, jadąc DDPiR raz mnie próbował rozjechać właściciel posesji, innym razem próbował zjeść pies.

Oficjalna wykładnia KGP mówi, że rower na takim skrzyżowaniu i w takiej sytuacji należy przez jezdnię przeprowadzić, tyle że nie wskazuje na to podstaw prawnych. Za to jednocześnie przyznaje, że nikt tego nie robi. Wniosek dla mnie, że takie rozwiązania powinny być zakazane, a stosujący je karani bo niestety organizacja ruchu ma uwzględniać faktyczne potrzeby i możliwości uczestników ruchu a nie przesądy urzędników. Są inne metody zmuszające kierowców do ostrożności, a nawet zatrzymania się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bbs
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 29 Paź 2007
Posty: 1798
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Blizne Jasińskiego

PostWysłany: Czw 11:00, 08 Kwi 2010    Temat postu:

[quote="Maciej Różalski"]Drogi Marcinie,
Cytat:
Po pierwsze nie odpowiada mi ton twojej odpowiedzi.

To malo poliyczne:) Ton jak ton bywaja gorsze.

Cytat:
Po drugie jestem z Ożarowa, więc powinieneś wiedzieć, że na głosy z Babic ciężko mi liczyć, zwłaszcza "załatwiane" przez forum.

To juz przynajmniej cos wiadomo. Forum to czytaja nie tylko mieszkancy Babic. I wiemy dobrze, ze pisanie na roznych forach podnosi PG rank w google:) Ale to normalna sprawa wiec ok:)

Cytat:
Po trzecie jeśli potrzebowałeś pomocy to trzeba było się o nią zwrócić, ponieważ w Ożarowie nie za często mówi się o problemach mieszkańców Babic.

Ale za to w Babicach byl okres kiedy mowilo sie o Ozarowie a dokladnie o Kreczkach:) Ponadto dalismy sobie jakos rade. Chodzi mi bardziej o to, ze aktywnosc wzmaga sie w pewnych okresach. Natomiast mieszkancy Babic czy Ozarowa pozostaja najczesciej pozostawieni sami sobie i swoim problemom.

Cytat:
Po czwarte wcinasz się w dyskusję ze swoim politykierstwem jednocześnie zastrzegając się, iż cię moja przynależność partyjna nie interesuje. Myślisz, że ktoś w to uwierzy?


To akurat malo mnie obchodzi czy ktos mi uwierzy czy nie. Smile Na szczescie przynajmniej w naszej gminie przynaleznosc polityczna nie ma wiekszego znaczenia. I dzieki temu jest w miare ok. Natomiast gdzie wkracza polityka zaczyna sie robic gorzej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucyfer
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 13 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)

PostWysłany: Czw 12:52, 08 Kwi 2010    Temat postu: Re: Czy warto budować u nas chodniki?

Maciej Różalski napisał:
Teoretycznie ma to zapobiec dewastacji wyremontowanych dróg przez ciężki sprzęt.


To tylko teoretycznie, bo nie uwzględnia polskich realiów, gdzie w praktyce każdy może trzymać TIRa przy posesji i wielu trzyma. A tam może dojechać tylko drogami lokalnymi. Z kolei zakazanie trzymania nie ma wielkich szans, poza tym znowu by było typowym polskim działaniem wycinkowym. Na świecie to uregulowano w ten sposób, że dano ludziom alternatywę - są w każdej gminie tereny przemysłowe, do których można dojechać legalnie po odpowiednio nośnych drogach ciężkimi pojazdami i na nich je trzymać. Wtedy zakaz trzymania "przy domu" ma sens.

Cytat:
Standardzik. Projektant zapewne nawet nie był na przyszłym placu budowy i podszedł do projektu rutynowo. Swego czasu spotkałem się z opinią jakoby projektanci mający pojęcie o swojej robocie zajmowali się autostradami i krajówkami. Im niższa kategoria, tym gorzej.


Też słyszałem o licznych wypadkach robienia projektów "na ślepo" bez wizji lokalnej, tylko na podstawie wyrysów z map, czasami zdjęć z Google Earth (oczywiście przeterminowanych o kilka lat), czasem na podstawie zdjęć z terenu podesłanych projektantowi. Kolejnym numerem jest "reutylizacja" czyli wykorzystywanie gotowych fragmentów projektów zrobionych dla innych celów. To jest by może OK gdy droga jest budowana w pustym polu, ale gdy się trzeba dostosować do realiów, takie gotowce od razu wychodzą bokiem. Pytałem kiedyś projektantów robiących projekt sieci placówek w całej Polsce na podstawie właśnie map i zdjęć z terenu przysłanych mailem, jak to ma pasować do rzeczywistości? Ano jakbyśmy zaczęli to objeżdżać, to byśmy do projektu dołożyli. No i tak spadek cen jest nieuchronnie związany ze spadkiem jakości bo wymusza działanie na skróty.

Cytat:
Tempo spadło radykalnie, ale coś nadal się dzieje.


Czyli zagrożenie nadal istnieje? Chyba nam przyjdzie zrobić na Bugaju fosę i zwodzony most Very Happy Bo jak ruch z tych blokowisk się wleje na Warszawską, to kicha, będzie jeden wielki parking, a nie droga.

Cytat:
I dlatego przyjęto najgorsze rozwiązanie? O czym niżej.


Na zasadzie - miała być ścieżka? Jest. A że do niczego się nie nadaje? A gdzie jest zapisane, że ma się nadawać?

To nieco może wyjaśnia wyśmiewane obiekcje KiziMizi i moje, że takiego zapisu nie było w proponowanej przez gminę umowie na instalację kolektorów słonecznych. I jest jasnym dowodem, że takie zapisy są konieczne.

Cytat:
A przysłowiowa emerytka z zakupami będzie się desantować na jezdnię między samochody z rowerem i zakupami, przecinać ją pieszo i pokonywać krawężniki i pas zieleni? Komuś myślenie sprawia ból. Oczywistym jest, że będzie jechać chodnikiem.


No i jeździ. Z moich obserwacji chodnikiem czyli ścieżką jeżdżą właśnie ludzie traktujący jazdę użytkowo, zaś jezdnią "sportowcy" w kolorowych ubrankach.

Cytat:
Z dwóch powodów. Wytwórnia kostki to często jedna betoniarka, jedna maszyna wibrująca i to wszystko. Przemysł do uruchomienia na każdym podwórku. A do wytwarzania i układania asfaltu trzeba już maszyn.


Tak może być w wypadku małych inwestycji typu skwerek czy podwórko, ale tu mówimy o kilometrach tej ścieżki. I są firmy dysponujące wąskimi asfalciarkami, takie są używane przez firmy budujące kanalizację sanitarną do robienia nakładek na wykopach. Nie trzeba do tego wielkiego rozściełacza. Walce też mają "mini". Tylko że wiesz czemu podobno ścieżka przy Warszawskiej jest "pieszojezdna"? Bo jak mi powiedzieli ludzie mający hopla na punkcie ścieżek rowerowych, prawo unijne już od jakiegoś czasu zabrania robienia takich z kostki. Muszą być ze specjalnej mieszanki asfaltowej. Ale można to obejść właśnie ciągiem pieszo-rowerowym.

Cytat:
Po drugie - u nas się nie buduje takich ciągów by służyły ludziom tylko w celu podłapania kilku dodatkowych punktów w ocenie wniosku o dofinansowanie. W dodatku decydują o tym urzędnicy, którzy mają mierne pojęcie o temacie. Co masz na Południowej - chodnik, rów, jezdnię, brak pobocza, posesje. Jakim cudem piesi mają nie chodzić po jezdni?


Cóż, wreszcie jakby przedstawiciel władzy przyznaje to, co twierdzę od dawna, że u nas nie państwo jest dla obywatela, tylko obywatel jest umęczliwym kawałkiem czegoś brązowego przeszkadzającym państwu w realizacji jego oderwanych od rzeczywistości pomysłów. Ale to małe pocieszenie, bardziej by mnie interesowało, jak to zmienić. Bo w końcu to państwo składa się także z ludzi, którzy potem prywatnie tak samo jak inni narzekają na partactwo ich otaczające. Jak tę schizofrenię zlikwidować?

Cytat:
Boś ty niedzielny rowerzysta Wink.


Owszem, bardziej wolę spacer z córą i psami w pola i lasy.

Cytat:
Na jezdni łatwiej wszystko przewidzieć, małe szanse by ktoś ci wyskoczył z posesji, albo dziecko się na niej bawiło. Jest bezpieczniej bo ruch jest bardziej przewidywalny. Zawsze są wyprzedzający na gazetę, ale to inna sprawa.


Widzisz, dla mnie w blachosmrodzie główną sprawą jest jak nie być co chwila na drodze zmuszanym do jazdy 10 km/h za zrelaksowanym rowerzystą, który raczej przepisowych 50 km/h nie pojedzie. I jak do nie poszkodować. Po to zrobiono tę pseudościeżkę. Paradoksalnie przed remontowym zwężeniem jezdni sytuacja samochody versus rowerzyści była bezpieczniejsza, bo przy 9 metrach szerokości pojazd mógł wyprzedzić rowerzystę zachowując co najmniej metr odległości mimo że z przeciwka jechały inne pojazdy i od nich też miał bezpieczną odległość. Dzisiaj nie ma takiej możliwości. A gdy trafi Ci się rowerek jadący jezdnią przed wysepką na środku jedni, to mogiła. Choć widuję w takiej sytuacji wyprzedzających lewą stroną wysepki, czego nie skomentuję.

Cytat:
Właśnie z tą pomocą bywa różnie. Nie sposób być wszędzie i na wszystko zwrócić uwagę.


To nie tyle jest być, bo współcześnie jednego dnia "bywam" w kilku miastach świata i pracuję nad nawet kilkunastoma sprawami z kilkoma firmami. Bo umożliwia to postęp techniki i przepływ informacji. Mogę pokazać na żywo obraz z kamer monitoringu człowiekowi na drugim końcu świata. A naszym polskim problemem, od którego i nasza gmina nie jest wolna, jest totalny brak (w porównaniu z "resztą świata") właśnie przepływu informacji. Ot taki banalny przykład - czy możesz mi powiedzieć, kiedy zacznie się remont drogi powiatowej - ul. Akacjowej w Koczargach starych od Klonowej do Lipkowa? Oczywiście wiem, że jeżeli zadzwonię na komórkę do powiatowego inżyniera dróg, to się dowiem (albo i nie), ale tak podstawowe informacje powinny być dostępne powszechnie, a nie metodą ich wyciągania.

KiziaMizia napisał:
Tyle, że postawienie znaków nie wyeliminowało problemu kiepskiej widoczności (i to zarówno dla kierowcy jak i rowerzysty), a jedynie określiło kto ma pierwszeństwo. Ten sam problem z widocznoscią jest przy wyjezdżaniu z większości posesji, gdzie przynajmniej teoretycznie rowerzysta może sobię ciąć jak chce, bo jest na ścieżce dla rowerów.


Postawienie tych znaków ma wyłącznie charakter d..krytki prawnej i to teoretycznej. Chodzi o to, że teoretycznie kierowca wysuwający się z bocznej ulicy z zerem widoczności ścieżki, uderzony przez jadącego rowerzystę w bok pojazdu powinien być uznany za poszkodowanego, a nie sprawcę kolizji/wypadku. Z kolei z praktyki (nie u nas) czytałem że w takiej sytuacji policja uznała kierowcę za winnego nieustąpienia rowerzyście pierwszeństwa i uznała go winnym wypadku, a rowerzyście wlepili mandat za jazdę w miejscu zabronionym. Czyli Kafka się kłania i rży w grobie.

Cytat:
Na DW580 jadąc po asfalcie miałem 0 niebezpiecznych sytuacji, jadąc DDPiR raz mnie próbował rozjechać właściciel posesji, innym razem próbował zjeść pies.


Cóż ja Ci na to poradzę? Mamy zacząć stwarzać niebezpieczne dla rowerzystów sytuacje na jezdni, żeby zaczęli jeździć ścieżką?

Cytat:
Oficjalna wykładnia KGP mówi, że rower na takim skrzyżowaniu i w takiej sytuacji należy przez jezdnię przeprowadzić, tyle że nie wskazuje na to podstaw prawnych. Za to jednocześnie przyznaje, że nikt tego nie robi.


Owszem, bo ta wykładnia jest parasolem prawnym na sytuację opisywaną przeze mnie wyżej. A w praktyce i tak nieskutecznym.

Cytat:
Wniosek dla mnie, że takie rozwiązania powinny być zakazane, a stosujący je karani bo niestety organizacja ruchu ma uwzględniać faktyczne potrzeby i możliwości uczestników ruchu a nie przesądy urzędników. Są inne metody zmuszające kierowców do ostrożności, a nawet zatrzymania się.


Widzisz, cały czas piszesz z punktu widzenia rowerzystów i obrzydliwych kierowców, co prawdopodobnie wkurzyło Marcina, bo na 580 jest naprawdę znacznie więcej niebezpiecznych mankamentów - dla wszystkich jej użytkowników, nie tylko na dwóch kółkach napędzanych łańcuchem.

Co do zakazania - masz rację, tylko przy takim toku myślenia tej ścieżki tam w ogóle nie powinno być. Bo ostre narożniki posesji uniemożliwiają dostrzeżenie rowerzysty kierowcom samochodów wyjeżdżających z ulic podporządkowanych (wypróbuj to na Ożarowskiej). I rozwiązanie z "przerwaniem" ścieżki jest racjonalne, gdyby było racjonalnie egzekwowane. Czyli nie do końca lega artis, ale praktycznie. Rowerzysta jadący ścieżką i widzący dobrze boczną ulicę by mógł grzać ile wlezie gdy jest pusta, ale nie mając takiej pewności by zwalniał do prędkości pieszego (niekoniecznie zsiadając z roweru), bo miałby świadomość, że w razie przypakowania w samochód będzie uznany za winnego.

Jeżeliby zastosowano rozwiązanie przez Ciebie proponowane, czyli zdjęcie znaków "przerywających" ścieżkę na skrzyżowaniach, to bałbym się na nich wyjeżdżać. Nie wiem czy wiesz, ale obserwując rowerzystów na drogach, a zawsze się staram ich wyprzedzać zachowując nie przepisowy metr, a zjeżdżając na przeciwny pas ruchu, dostrzegam u nich nieuzasadnioną agresję wobec innych uczestników ruchu i dużą dozę "jaśniepaństwa" w stylu "nam się należy". I widząc delikwentów jadących równolegle jezdnią Warszawskiej i nie zamierzających się przestawić w wężyka gdy nadjeżdżają samochody, nie mówiąc już o zjechaniu na ścieżkę, mam naprawdę mieszane uczucia.

I Twoja ostatnia wypowiedź do tego obrazu nieco przystaje, bo sprowadzasz bardzo rozległy temat problemów z Warszawską do wycinkowego aspektu ścieżki rowerowej. Z kolei będąc miłośnikiem rowerów i dróg (ale zdaje się tylko rowerowych) powinieneś wiedzieć że jedną z głównych przyczyn wypadków na drogach wskazywanych przez UE jest brak fizycznego rozdzielenia ruchu pieszych, samochodów i rowerów. I w myśl tej obserwacji ścieżki rowerowe nie powinny być w ogóle projektowane tak blisko dróg i chodników dla pieszych (o czym akurat pisałeś). Czyli najlepiej jakby szły przez tereny oddalone od dróg, ale wtedy zapewne pozostał by problem możliwości pogonienia przez psa Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KiziaMizia
debeściak
debeściak



Dołączył: 18 Lut 2007
Posty: 774
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lipków

PostWysłany: Czw 13:56, 08 Kwi 2010    Temat postu:

A zaczęło się tak niewinnie... od pytania o chodnik Smile

Ja tam nadal będę się trzymać tego, że chodniki są dla ludzi, trawniki dla trawy, ścieżki rowerowe dla rowerów, a dla samochodów jezdnie. Wszelkie systemy "mieszane" stwarzają potencjalne niebezpieczeństwo dla użytkowników. Oczywiście, doskonale zdaję sobie sprawę że aż tak dobrze u nas nie jest aby wzdłuż każdej drogi zrobić chodnik i odrębną ścieżkę rowerową. W wielu miejscach nawet na chodnik zostało za mało przestrzeni. Ale o ile na uliczce osiedlowej pieszy i rowerzysta jest względnie bezpieczny to na drogach wojewódzkich i powiatowych gdzie ruch jest znacznie nasilony powinno się dążyć do rozwiązań maksymalnie bezpiecznych, a nie jak dotychczas minimalnych a kryjacych zadki zarządców dróg. Dla mnie ciąg pieszo rowerowy przy drodze wojewódzkiej to grube nieporozumienie. To są miejsca które w terenie zabudowanym są uczęszczane jednocześnie przez wielu pieszych i rowerzystów. Teoretycznie, zgodnie z przepisami kierujący rowerem, korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym. Problem w tym, że pieszy idący przed rowerem i nie słyszacy, że ktoś za nim jedzie może wykonać ruch, którego rowerzysta kompletnie się nie spodziewa. A najechanie rowerem na pieszego (a zwłaszcza na dziecko) może mieć kiepskie skutki. Gdyby chodnik i ścieżka były wydzielone byłoby znacznie bezpieczniej. Poza tym ciągle nie rozumiem, dlaczego te nieszczęsne chwastowniki nie mogły być zastąpione drogą dla rowerów? Wyasfaltowaną, prostą i bez "efektu lambaluna" przy każdej posesji. Gdyby droga ta była na poziomie ulicy, to byłoby to równiez miejsce na ew. bezpieczne zjechanie w bok przy nagminnie zdarzających się wymuszeniach pierwszeństwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucyfer
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 13 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)

PostWysłany: Czw 14:42, 08 Kwi 2010    Temat postu:

KiziaMizia napisał:
A zaczęło się tak niewinnie... od pytania o chodnik Smile


Spokojnie, na forum to normalne, poza tym może prowadzić do jakichś ciekawych wniosków, których ograniczając temat by się nie uzyskało.

Cytat:
Ja tam nadal będę się trzymać tego, że chodniki są dla ludzi, trawniki dla trawy, ścieżki rowerowe dla rowerów, a dla samochodów jezdnie. Wszelkie systemy "mieszane" stwarzają potencjalne niebezpieczeństwo dla użytkowników.


I to jest stanowisko programów UE, także programu Gambit.

Cytat:
Oczywiście, doskonale zdaję sobie sprawę że aż tak dobrze u nas nie jest aby wzdłuż każdej drogi zrobić chodnik i odrębną ścieżkę rowerową. W wielu miejscach nawet na chodnik zostało za mało przestrzeni.


I stąd pojawiające się propozycje, żeby ścieżki rowerowe poprowadzić "na przełaj", na tyłach istniejących dróg i wsi.

Cytat:
Ale o ile na uliczce osiedlowej pieszy i rowerzysta jest względnie bezpieczny to na drogach wojewódzkich i powiatowych gdzie ruch jest znacznie nasilony powinno się dążyć do rozwiązań maksymalnie bezpiecznych, a nie jak dotychczas minimalnych a kryjacych zadki zarządców dróg.


Znowu wracamy do naszego zapisu "ma działać". Nigdzie w naszym prawie nie zmuszono różnych stron do działań skutecznych, więc cały czas jest zabawa w ganianie króliczka, ale tak żeby go nie złapać.

Cytat:
Dla mnie ciąg pieszo rowerowy przy drodze wojewódzkiej to grube nieporozumienie. To są miejsca które w terenie zabudowanym są uczęszczane jednocześnie przez wielu pieszych i rowerzystów.


Nie tylko dla Ciebie.

Cytat:
Teoretycznie, zgodnie z przepisami kierujący rowerem, korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym. Problem w tym, że pieszy idący przed rowerem i nie słyszacy, że ktoś za nim jedzie może wykonać ruch, którego rowerzysta kompletnie się nie spodziewa. A najechanie rowerem na pieszego (a zwłaszcza na dziecko) może mieć kiepskie skutki. Gdyby chodnik i ścieżka były wydzielone byłoby znacznie bezpieczniej.


Ale jak widzisz z wypowiedzi naszego kolegi z Ożarowa, widzi on zagrożenia dla rowerzystów ze strony samochodów i .... psów, ale nie zwrócił uwagi na zagrożenie stwarzane przez rowerzystów dla pieszych ani dla samochodów.

Cytat:
Poza tym ciągle nie rozumiem, dlaczego te nieszczęsne chwastowniki nie mogły być zastąpione drogą dla rowerów? Wyasfaltowaną, prostą i bez "efektu lambaluna" przy każdej posesji. Gdyby droga ta była na poziomie ulicy, to byłoby to równiez miejsce na ew. bezpieczne zjechanie w bok przy nagminnie zdarzających się wymuszeniach pierwszeństwa.


Może Ci ułatwię zrozumienie. Znajomi drogowcy mi kiedyś powiedzieli - to proste, chodzi o pieniądze. Chwastniki praktycznie nic nie kosztowały, zdaje się że ziemię na ich wysypanie dawała nasza gmina, bo wykonawca je pozostawił zasypane gruzowiskiem pobudowlanym, jako że ich uporządkowanie "nie wchodziło w zakres projektu" (patrz znowu "ma działać" Very Happy).

Wyjaśnili mi też skąd się w Polsce wzięła moda na zwężanie dróg. Znowu pieniądze. A dokładniej tak, jak z heblowaniem starej deski, która ma postrzępione brzegi, a zwężenie jej heblowaniem powoduje że staje się gładka, choć węższa. Otóż stare drogi budowane na kiepskiej podbudowie mają najbardziej "postrzępione" właśnie brzegi na pół metra do metra od pobocza. Bo tam ciężkie pojazdy zjeżdżające do brzegu jezdni żeby dać się wyprzedzić czy by zaparkować, wgniatały w ziemię i rozrabiały "podbudowę". Ale owe pół metra do metra od brzegu już jezdnia trzyma się nieźle i można "załatwić" jej remont nadlewką. Jednak te "brzegi" trzeba "zheblować", czyli zwęzić jezdnię, bo w innym wypadku by trzeba było robić pełne korytowanie i podsypkę, czyli podbudowę.

Podobnie jest z chwastnikami - pobocza i zatoki muszą mieć pełną nośność, więc zostawienie tych klepisk pozwoliło komuś "przyoszczędzić".

Z trzeciej strony to ja już głupieję z cenami. W czasach remontu 580 z info na stronach MZDW wynikało, że kilometr tej drogi kosztował coś około 2 milionów. Teraz słyszałem o remoncie na terenie gminy Kampinos, gdzie cena przetargowa to coś pod 6 milionów za kilometr. To jak to się z kolei ma do informacji z mediów i częściowo się potwierdzających w praktyce, że ceny materiałów budowlanych w stosunku do dwóch lat wcześniej spadły o ok. 30%, a robocizny nawet o 50%? Nie dotyczy drogownictwa?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciej Różalski
już nie nowy, ale ...
już nie nowy, ale ...



Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:55, 08 Kwi 2010    Temat postu: Re: Czy warto budować u nas chodniki?

Lucyfer napisał:
To tylko teoretycznie, bo nie uwzględnia polskich realiów, gdzie w praktyce każdy może trzymać TIRa przy posesji i wielu trzyma. A tam może dojechać tylko drogami lokalnymi. Z kolei zakazanie trzymania nie ma wielkich szans, poza tym znowu by było typowym polskim działaniem wycinkowym. Na świecie to uregulowano w ten sposób, że dano ludziom alternatywę - są w każdej gminie tereny przemysłowe, do których można dojechać legalnie po odpowiednio nośnych drogach ciężkimi pojazdami i na nich je trzymać. Wtedy zakaz trzymania "przy domu" ma sens.


Na DW579 przed remontem wydano bodajże 1600 zezwoleń na poruszanie się pojazdów przekraczających ówcześnie obowiązujący tam zakaz (bodajże to było 10t). Sposób rozwiązania jaki podajesz ma sens tyle, że najpierw trzeba by było stworzyć sensowną sieć drogową uwzględniającą takie strefy przemysłowe. U nas nie ma żadnej koordynacji w tym zakresie. Jak skręcasz na rondzie w Babicach w stronę rynku hurtowego masz zakaz dla 10t. Z kolei przed tym rondem masz znak E-1 informujący o kierunkach na rondzie oraz wskazujący, iż ten zakaz obowiązuje dopiero od ronda w Wieruchowie. Przy tymże rondzie buduje się duży obiekt, do którego zapewne będą jeździć ciężkie pojazdy - czyli na stojących zakazach przybędzie kolejna tabliczka "nie dotyczy".

Lucyfer napisał:
Też słyszałem o licznych wypadkach robienia projektów "na ślepo" bez wizji lokalnej, tylko na podstawie wyrysów z map, czasami zdjęć z Google Earth (oczywiście przeterminowanych o kilka lat), czasem na podstawie zdjęć z terenu podesłanych projektantowi. Kolejnym numerem jest "reutylizacja" czyli wykorzystywanie gotowych fragmentów projektów zrobionych dla innych celów. To jest by może OK gdy droga jest budowana w pustym polu, ale gdy się trzeba dostosować do realiów, takie gotowce od razu wychodzą bokiem. Pytałem kiedyś projektantów robiących projekt sieci placówek w całej Polsce na podstawie właśnie map i zdjęć z terenu przysłanych mailem, jak to ma pasować do rzeczywistości? Ano jakbyśmy zaczęli to objeżdżać, to byśmy do projektu dołożyli. No i tak spadek cen jest nieuchronnie związany ze spadkiem jakości bo wymusza działanie na skróty.


Dokładnie masz rację. Bywa, że w ten sposób są też aktualizowane mapy do celów projektowych. Takie są efekty zwłaszcza gdy wygrywa firma z drugiego krańca Polski.

Lucyfer napisał:
Czyli zagrożenie nadal istnieje? Chyba nam przyjdzie zrobić na Bugaju fosę i zwodzony most Very Happy Bo jak ruch z tych blokowisk się wleje na Warszawską, to kicha, będzie jeden wielki parking, a nie droga.


Zagrożenia nie było nigdy, ponieważ te planowane osiedle wielorodzinne było głównie idee fixe dewelopera i nigdy nie było na to szans. Wyszło mi z głowy jak to ostatecznie ma wyglądać, niemniej kojarzy mi się 11 wielorodzinnych i coś około 500 szeregowców. Niekoniecznie dobrze mi się kojarzy.

Lucyfer napisał:
Cytat:
I dlatego przyjęto najgorsze rozwiązanie? O czym niżej.


Na zasadzie - miała być ścieżka? Jest. A że do niczego się nie nadaje? A gdzie jest zapisane, że ma się nadawać?

To nieco może wyjaśnia wyśmiewane obiekcje KiziMizi i moje, że takiego zapisu nie było w proponowanej przez gminę umowie na instalację kolektorów słonecznych. I jest jasnym dowodem, że takie zapisy są konieczne.


Nie bardzo rozumiem kontekst.

Lucyfer napisał:
No i jeździ. Z moich obserwacji chodnikiem czyli ścieżką jeżdżą właśnie ludzie traktujący jazdę użytkowo, zaś jezdnią "sportowcy" w kolorowych ubrankach.


Sportowcy tym bardziej pojadą asfaltem bo to są czasem faktycznie sportowcy. Traktujący jazdę użytkowo to są z reguły lokalni po zakupach, odwiezieniu wnuczka do szkoły itp. Ci będą jeździć po chodniku, czyli szarej kostce po północnej stronie DW580 (po południowej masz drogę dla rowerów i pieszych, w dodatku niekonsekwentnie oznakowaną czyli czasem jest to chodnik).

Lucyfer napisał:
Tak może być w wypadku małych inwestycji typu skwerek czy podwórko, ale tu mówimy o kilometrach tej ścieżki. I są firmy dysponujące wąskimi asfalciarkami, takie są używane przez firmy budujące kanalizację sanitarną do robienia nakładek na wykopach. Nie trzeba do tego wielkiego rozściełacza. Walce też mają "mini".


Tylko, że nadal to jest kilkanaście tysięcy euro + wykwalifikowany pracownik. Wynajem betoniarki na miesiąc to jakieś 700-800pln do czego nie trzeba wykwalifikowanej obsługi a wydajność rośnie.

Lucyfer napisał:
Tylko że wiesz czemu podobno ścieżka przy Warszawskiej jest "pieszojezdna"? Bo jak mi powiedzieli ludzie mający hopla na punkcie ścieżek rowerowych, prawo unijne już od jakiegoś czasu zabrania robienia takich z kostki. Muszą być ze specjalnej mieszanki asfaltowej. Ale można to obejść właśnie ciągiem pieszo-rowerowym.


Tego nie wiedziałem. Możesz rozwinąć?

Lucyfer napisał:
Cóż, wreszcie jakby przedstawiciel władzy przyznaje to, co twierdzę od dawna, że u nas nie państwo jest dla obywatela, tylko obywatel jest umęczliwym kawałkiem czegoś brązowego przeszkadzającym państwu w realizacji jego oderwanych od rzeczywistości pomysłów. Ale to małe pocieszenie, bardziej by mnie interesowało, jak to zmienić. Bo w końcu to państwo składa się także z ludzi, którzy potem prywatnie tak samo jak inni narzekają na partactwo ich otaczające. Jak tę schizofrenię zlikwidować?


Cytat z inżyniera drogownictwa - jak zaczną za to zamykać zrobi się porządek. Są też stowarzyszenia które tym się zajmują i mają swoje osiągnięcia - np Zielone Mazowsze.

Lucyfer napisał:
Widzisz, dla mnie w blachosmrodzie główną sprawą jest jak nie być co chwila na drodze zmuszanym do jazdy 10 km/h za zrelaksowanym rowerzystą, który raczej przepisowych 50 km/h nie pojedzie. I jak do nie poszkodować. Po to zrobiono tę pseudościeżkę. Paradoksalnie przed remontowym zwężeniem jezdni sytuacja samochody versus rowerzyści była bezpieczniejsza, bo przy 9 metrach szerokości pojazd mógł wyprzedzić rowerzystę zachowując co najmniej metr odległości mimo że z przeciwka jechały inne pojazdy i od nich też miał bezpieczną odległość. Dzisiaj nie ma takiej możliwości. A gdy trafi Ci się rowerek jadący jezdnią przed wysepką na środku jedni, to mogiła. Choć widuję w takiej sytuacji wyprzedzających lewą stroną wysepki, czego nie skomentuję.


Zgadza się - przed remontem było pod tym względem bezpieczniej. By nadal tak było wystarczyło zostawić około 3,5m na pas ruchu - nie mierzyłem obecnej DW580 ale chyba jest mniej. Ewentualnie wytyczyć pasy dla rowerów w jezdni. Niemniej dotarła do nas dziwna moda na zwężanie jezdni - podobno tak robią na zachodzie, niemniej wedle mej wiedzy faktycznie tak robią, ale tylko w miastach by ograniczyć ruch samochodowy na korzyść pieszego.

Lucyfer napisał:
Cytat:
Właśnie z tą pomocą bywa różnie. Nie sposób być wszędzie i na wszystko zwrócić uwagę.


To nie tyle jest być, bo współcześnie jednego dnia "bywam" w kilku miastach świata i pracuję nad nawet kilkunastoma sprawami z kilkoma firmami. Bo umożliwia to postęp techniki i przepływ informacji. Mogę pokazać na żywo obraz z kamer monitoringu człowiekowi na drugim końcu świata. A naszym polskim problemem, od którego i nasza gmina nie jest wolna, jest totalny brak (w porównaniu z "resztą świata") właśnie przepływu informacji. Ot taki banalny przykład - czy możesz mi powiedzieć, kiedy zacznie się remont drogi powiatowej - ul. Akacjowej w Koczargach starych od Klonowej do Lipkowa? Oczywiście wiem, że jeżeli zadzwonię na komórkę do powiatowego inżyniera dróg, to się dowiem (albo i nie), ale tak podstawowe informacje powinny być dostępne powszechnie, a nie metodą ich wyciągania.


Ano. DP o której piszesz jest planowana na ten rok o ile twoja gmina się dołoży.

Lucyfer napisał:
Postawienie tych znaków ma wyłącznie charakter d..krytki prawnej i to teoretycznej. Chodzi o to, że teoretycznie kierowca wysuwający się z bocznej ulicy z zerem widoczności ścieżki, uderzony przez jadącego rowerzystę w bok pojazdu powinien być uznany za poszkodowanego, a nie sprawcę kolizji/wypadku. Z kolei z praktyki (nie u nas) czytałem że w takiej sytuacji policja uznała kierowcę za winnego nieustąpienia rowerzyście pierwszeństwa i uznała go winnym wypadku, a rowerzyście wlepili mandat za jazdę w miejscu zabronionym. Czyli Kafka się kłania i rży w grobie.


Trudno dyskutować o konkretnej sytuacji, której się nie widziało, ani nie zna miejsca w którym nastąpiła.

Lucyfer napisał:
Cóż ja Ci na to poradzę? Mamy zacząć stwarzać niebezpieczne dla rowerzystów sytuacje na jezdni, żeby zaczęli jeździć ścieżką?


Na początek starczy jak zaczniecie przestrzegać dozwolonej prędkości Wink. A poważnie - ciąg jest niekonsekwentnie oznakowany, nieciągły i przez to dysfunkcjonalny. Wcześniej pisałeś, że u nas obywatel jest tylko dodatkiem do wynalazków urzędników - dokładnie takim wynalazkiem jest ten ciąg. Poza tym w Bożęcinie się kończy, prawda? Dalej już jest bezpiecznie na jezdni dla rowerzystów?

Lucyfer napisał:
Widzisz, cały czas piszesz z punktu widzenia rowerzystów i obrzydliwych kierowców, co prawdopodobnie wkurzyło Marcina, bo na 580 jest naprawdę znacznie więcej niebezpiecznych mankamentów - dla wszystkich jej użytkowników, nie tylko na dwóch kółkach napędzanych łańcuchem.


Jesteś w stanie je wskazać i opisać, zapraszam. Za rzadko tą drogą jeżdżę, a i to z reguły w łikendy, by samemu wszystkie mankamenty wyłapać. A już zwłaszcza takie, które są efektem określonej pogody czy warunków.

Lucyfer napisał:
Co do zakazania - masz rację, tylko przy takim toku myślenia tej ścieżki tam w ogóle nie powinno być. Bo ostre narożniki posesji uniemożliwiają dostrzeżenie rowerzysty kierowcom samochodów wyjeżdżających z ulic podporządkowanych (wypróbuj to na Ożarowskiej). I rozwiązanie z "przerwaniem" ścieżki jest racjonalne, gdyby było racjonalnie egzekwowane. Czyli nie do końca lega artis, ale praktycznie. Rowerzysta jadący ścieżką i widzący dobrze boczną ulicę by mógł grzać ile wlezie gdy jest pusta, ale nie mając takiej pewności by zwalniał do prędkości pieszego (niekoniecznie zsiadając z roweru), bo miałby świadomość, że w razie przypakowania w samochód będzie uznany za winnego.


Oczywiście, że tej ścieżki, wykonanej w taki sposób, nie powinno tam być. Tutaj przyznam rację KiziMizi z równoległego jej posta. Ta DDRiP niczego nie rozwiązuje. Rozwiązanie polegające na przerywaniu DDRiP przy każdej poprzecznej nie jest racjonalne ponieważ nie dość, że jest nie egzekwowalne, to jeszcze powoduje jej kompletną dysfunkcjonalność. Żaden racjonalny człowiek nie będzie jechał dłużej po DDRiP z wszystkimi szykanami jeśli może pojechać asfaltem. Po pierwsze nie tworzyć fikcji.

Lucyfer napisał:
Jeżeliby zastosowano rozwiązanie przez Ciebie proponowane, czyli zdjęcie znaków "przerywających" ścieżkę na skrzyżowaniach, to bałbym się na nich wyjeżdżać. Nie wiem czy wiesz, ale obserwując rowerzystów na drogach, a zawsze się staram ich wyprzedzać zachowując nie przepisowy metr, a zjeżdżając na przeciwny pas ruchu, dostrzegam u nich nieuzasadnioną agresję wobec innych uczestników ruchu i dużą dozę "jaśniepaństwa" w stylu "nam się należy". I widząc delikwentów jadących równolegle jezdnią Warszawskiej i nie zamierzających się przestawić w wężyka gdy nadjeżdżają samochody, nie mówiąc już o zjechaniu na ścieżkę, mam naprawdę mieszane uczucia.


To zależy od rowerzystów. Dużo można też poczytać o "jaśniepaństwie" z samochodów, którym się należy cała jezdnia i bardzo się śpieszą. Do takich co jadą szeregiem wołaj policję i tyle.

Lucyfer napisał:
I Twoja ostatnia wypowiedź do tego obrazu nieco przystaje, bo sprowadzasz bardzo rozległy temat problemów z Warszawską do wycinkowego aspektu ścieżki rowerowej. Z kolei będąc miłośnikiem rowerów i dróg (ale zdaje się tylko rowerowych) powinieneś wiedzieć że jedną z głównych przyczyn wypadków na drogach wskazywanych przez UE jest brak fizycznego rozdzielenia ruchu pieszych, samochodów i rowerów. I w myśl tej obserwacji ścieżki rowerowe nie powinny być w ogóle projektowane tak blisko dróg i chodników dla pieszych (o czym akurat pisałeś). Czyli najlepiej jakby szły przez tereny oddalone od dróg, ale wtedy zapewne pozostał by problem możliwości pogonienia przez psa Very Happy


W tej kwestii się z tobą nie zgadzam. Nie chodzi o separację każdej formy ruchu drogowego, tylko o konsekwentne i logiczne prowadzenie ciągów komunikacyjnych. Z tego względu np odchodzi się od wydzielonych DDR na rzecz pasów rowerowych w jezdni. Problemem nie jest rodzaj ruchu tylko liczba wzajemnych przecięć dróg jazdy pojazdów oraz de facto odmienne organizacje ruchu dla samochodów i rowerów. Wedle czytanych gdzieś przeze mnie statystyk najbardziej konfliktowym rozwiązaniem drogowym jest wydzielona DDR lub DDRiP przecinająca drogę poprzeczną, zwłaszcza gdy rower nadjeżdża z kierunku przeciwnego niż kierunek na jezdni - kierowca spodziewa się pojazdów ze swojej lewej a nie prawej po czym jest kolizja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciej Różalski
już nie nowy, ale ...
już nie nowy, ale ...



Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:01, 08 Kwi 2010    Temat postu:

Lucyfer napisał:
Ale jak widzisz z wypowiedzi naszego kolegi z Ożarowa, widzi on zagrożenia dla rowerzystów ze strony samochodów i .... psów, ale nie zwrócił uwagi na zagrożenie stwarzane przez rowerzystów dla pieszych ani dla samochodów.


Oj zwrócił, tylko jeszcze osobiście nie doświadczył. Poza tym napisał: "Na jezdni łatwiej wszystko przewidzieć, małe szanse by ktoś ci wyskoczył z posesji, albo dziecko się na niej bawiło. Jest bezpieczniej bo ruch jest bardziej przewidywalny".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KiziaMizia
debeściak
debeściak



Dołączył: 18 Lut 2007
Posty: 774
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lipków

PostWysłany: Czw 20:15, 08 Kwi 2010    Temat postu:

Maciej Różalski napisał:
Jesteś w stanie je wskazać i opisać, zapraszam. Za rzadko tą drogą jeżdżę, a i to z reguły w łikendy, by samemu wszystkie mankamenty wyłapać. A już zwłaszcza takie, które są efektem określonej pogody czy warunków.


Przepraszam, zapraszasz do czego? Do wypłakania się w rękaw? A co nam po Twoim mokrym rękawie? Możesz w czyś pomóc- pomóż, nie możesz - nie wkurzaj ludzi teoretycznym rozważaniem sytuacji i miejsc których nie znasz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucyfer
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 13 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)

PostWysłany: Czw 21:00, 08 Kwi 2010    Temat postu: Re: Czy warto budować u nas chodniki?

Cytat:
Na DW579 przed remontem wydano bodajże 1600 zezwoleń na poruszanie się pojazdów przekraczających ówcześnie obowiązujący tam zakaz (bodajże to było 10t).


Humorystycznie, pewnie część dla saperów jeżdżących do Kazunia? Wiele lat temu jechałem tamtą drogą, na której ówcześnie było na długich odcinkach ograniczenie do 50 km/h. Nie ze względu na bezpieczeństwo, a na wielkie dziury i d...krycie zarządcy. Jako że było pusto, a ja miałem duże koła, to jechałem nieco szybciej. I nagle doszedłem zieloną ciężarówkę z charakterystycznymi żółtymi tablicami ostrzegawczymi. Jadącą też "małe nieco" ponad ograniczenie. Gdy zobaczyłem wiszące w niej na pasach bomby lotnicze, które bujały się i mijały niewiele od stuknięcia, zredukowałem bieg i dałem w pedał do oporu, żeby jak najszybciej się oddalić Very Happy

Cytat:
Sposób rozwiązania jaki podajesz ma sens tyle, że najpierw trzeba by było stworzyć sensowną sieć drogową uwzględniającą takie strefy przemysłowe.


Ba. Tam najpierw buduje się ... drogę. A potem dopiero obiekty. Zarówno przemysłowe jak i mieszkaniowe. Z prostego powodu - trzeba na te budowy jakoś dojechać. A owszem, drogę się buduje porządną, więc przez to się nie rozpada. Co najwyżej na koniec budów kładzie się nową warstwę ścieralną. A u nas? Jak za socjalizmu - najpierw cała budowa w błocie, potem droga w planach, a na koniec mieszkańcy i goście brnący w kaloszach przez kilka lat oczekiwania na budowę tej drogi.

Cytat:
U nas nie ma żadnej koordynacji w tym zakresie.


Patrz, nie zaskoczyłeś mnie Very Happy

Cytat:
Jak skręcasz na rondzie w Babicach w stronę rynku hurtowego masz zakaz dla 10t. Z kolei przed tym rondem masz znak E-1 informujący o kierunkach na rondzie oraz wskazujący, iż ten zakaz obowiązuje dopiero od ronda w Wieruchowie. Przy tymże rondzie buduje się duży obiekt, do którego zapewne będą jeździć ciężkie pojazdy - czyli na stojących zakazach przybędzie kolejna tabliczka "nie dotyczy".


Zgadza się. A chcesz poznać drogę powiatową, na której w jednym kierunku mogę jechać legalnie albo 50 albo 90 km/h, a w drugim tylko 50? Very Happy

Cytat:
Dokładnie masz rację. Bywa, że w ten sposób są też aktualizowane mapy do celów projektowych. Takie są efekty zwłaszcza gdy wygrywa firma z drugiego krańca Polski.


I podobno pierwotny projekt Warszawskiej właśnie na drugim końcu Polski powstał. Potem został zaadaptowany. Spec od Autocada na rysunku ronda babickiego dopatrzył się ręcznych przeróbek i śladów "wycierania gumką", także linie prowadzące nie pasowały do tego, co miały prowadzić Very Happy Starosta ma zdaje się te dokumenty.

Cytat:
Zagrożenia nie było nigdy, ponieważ te planowane osiedle wielorodzinne było głównie idee fixe dewelopera i nigdy nie było na to szans.


To dziwne, bo nasza Rada Gminy nawet wysłała do Waszej RG list z prośbą o zastanowienie się na sensownością działań. Ale podobno ten list nie dotarł do Waszych radnych. Jest do odnalezienia w BIPie naszej gminy. Byłą tam mowa o 30 tysiącach mieszkańców, przy prawie zerze nowych szkół, sklepów, przedszkoli, ośrodków zdrowia, nie mówiąc o infrastrukturze technicznej.

Cytat:
Wyszło mi z głowy jak to ostatecznie ma wyglądać, niemniej kojarzy mi się 11 wielorodzinnych i coś około 500 szeregowców. Niekoniecznie dobrze mi się kojarzy.


500 szeregowców to ok 1500 osób. Pytanie ile miało być mieszkań w tych wielorodzinnych?

Cytat:
Nie bardzo rozumiem kontekst.


Musisz zajrzeć do wątka o kolektorach słonecznych.

Cytat:
Sportowcy tym bardziej pojadą asfaltem bo to są czasem faktycznie sportowcy.


Parafrazując marszałka Komorowskiego, polski sportowiec rowerowy to i na dwóch deklach od studni pojedzie przez bagno. Ale propagowanie przesiadania się na rowery to nie kwestia sportowców, ale właśnie ludzi o których piszesz poniżej - "użytkowców"

Cytat:
Traktujący jazdę użytkowo to są z reguły lokalni po zakupach, odwiezieniu wnuczka do szkoły itp. Ci będą jeździć po chodniku, czyli szarej kostce po północnej stronie DW580 (po południowej masz drogę dla rowerów i pieszych, w dodatku niekonsekwentnie oznakowaną czyli czasem jest to chodnik).


Tylko że ten szary kolor kostki nie oznacza, że jest to droga dla rowerów.

Poza tym przez "użytkowość" rozumiem także rekreację, ale nie sport.

Cytat:
Tylko, że nadal to jest kilkanaście tysięcy euro + wykwalifikowany pracownik. Wynajem betoniarki na miesiąc to jakieś 700-800pln do czego nie trzeba wykwalifikowanej obsługi a wydajność rośnie.


Ale nie jestem pewny, czy patrząc na koszt kostki wraz z położeniem a wylania asfaltu taką maszyną, kostka na pewno wygra przy większych inwestycjach. Natomiast jest rzeczywiście ratunkiem dla prac prowadzonych "pospolitym ruszeniem", a nie profesjonalnie.

Cytat:
Tego nie wiedziałem. Możesz rozwinąć?


Asfalt jest wymagany właśnie ze względu na unikanie "wibratora" i rozsypanego piasku ze spoin. Obejściem jest nie budowanie ścieżki rowerowej per se, a ciągu wspólnego. Tak mi to wytłumaczono.

Cytat:
Cytat z inżyniera drogownictwa - jak zaczną za to zamykać zrobi się porządek. Są też stowarzyszenia które tym się zajmują i mają swoje osiągnięcia - np Zielone Mazowsze.


Cytat z pułkownika policji "k..., to co tam robią ci inspektorzy nadzoru puszczający fuchy?"

Odpowiedź znających temat - a dasz każdemu ochronę AT? Jeżeli będzie za dużo widział i za dużo się czepiał, to najpierw z dźwigu płyta mu spadnie obok samochodu. Jeżeli nie zrozumie, następna spadnie na samochód. A wtedy już będzie wiedział, że kolejna spadnie na niego.

Dodaj do tego kolejną sprawę - nie istnieje u nas "instytucjonalny" inspektor nadzoru. Panuje wolny rynek i wykonawcy/inwestorzy go wybierają. A inspektorzy nie żyją tylko z nadzorów, ale i z projektowania. Dziś nadzorują firmę A, projektują dla B. Jutro będą nadzorowali C, projektując dla A, itp., itd. Jeżeli będą "zbyt rygorystyczni", przestaną mieć zlecenia. Jedynym sposobem by była specjalna służba opłacana niezależnie od wykonawców i inwestorów i od nich całkowicie niezależna. Teoretycznie istnieje GINB, ale on tego nie przerobi.

Cytat:
Zgadza się - przed remontem było pod tym względem bezpieczniej. By nadal tak było wystarczyło zostawić około 3,5m na pas ruchu - nie mierzyłem obecnej DW580 ale chyba jest mniej.


Trzeba by było zmierzyć, ale kojarzy mi się, że jezdnia ma 7 metrów. Tylko nie pamiętam czy z rynienkami z cegły, czy bez.

Cytat:
Ewentualnie wytyczyć pasy dla rowerów w jezdni.


Żartujesz, na tym co jest? Teraz czasem dwa autobusy się ciasno mijają.

Cytat:
Niemniej dotarła do nas dziwna moda na zwężanie jezdni - podobno tak robią na zachodzie, niemniej wedle mej wiedzy faktycznie tak robią, ale tylko w miastach by ograniczyć ruch samochodowy na korzyść pieszego.


Owszem, tylko oni zwężają uliczki lokalne, a my wojewódzkie Very Happy Czyli jak zwykle z tym dzwonem i kościołem, dotarło o zwężaniu.

Cytat:
Ano. DP o której piszesz jest planowana na ten rok o ile twoja gmina się dołoży.


Na to zdaje się są fundusze i do projektu też gmina się chyba dokładała.

Cytat:
Trudno dyskutować o konkretnej sytuacji, której się nie widziało, ani nie zna miejsca w którym nastąpiła.


Z opisu było to identycznie jak na Warszawskiej. "Przerywana" ścieżka rowerowa, a rowerzysta z pełną prędkością sobie przejechał przez drogę poprzeczną, mimo że była wyłączona ze ścieżki znakami.

Cytat:
Na początek starczy jak zaczniecie przestrzegać dozwolonej prędkości Wink


Wyobraź sobie, że przestrzegam, choć uważam i staram się (nie tylko ja) przekonać zarządcę, że tam miejscami spokojnie można bez żadnego niebezpieczeństwa podnieść prędkość do 70-80 km/h. Są temu przeciwstawiane argumenty o tragicznych wypadkach, tyle że one mają miejsce na ogół w nocy i przy prędkościach dobrze ponad 120-150 km/h, więc takie podniesienie prędkości nic do tego nie ma. Pomijam już nasze kuriozum z podnoszeniem o 10 km/h prędkości na zabudowanym w nocy, kiedy widoczność jest gorsza.

Cytat:
. A poważnie - ciąg jest niekonsekwentnie oznakowany, nieciągły i przez to dysfunkcjonalny. Wcześniej pisałeś, że u nas obywatel jest tylko dodatkiem do wynalazków urzędników - dokładnie takim wynalazkiem jest ten ciąg. Poza tym w Bożęcinie się kończy, prawda? Dalej już jest bezpiecznie na jezdni dla rowerzystów?


A to w Babicach nie byłeś? Przejedź od Ożarowskiej do ronda i powiedz mi, że ścieżką Very Happy

Cytat:
Jesteś w stanie je wskazać i opisać, zapraszam. Za rzadko tą drogą jeżdżę, a i to z reguły w łikendy, by samemu wszystkie mankamenty wyłapać. A już zwłaszcza takie, które są efektem określonej pogody czy warunków.


Zajrzyj na tym forum do wątku o Warszawskiej (wrzuć w szukajkę "jaja sobie robi" i znajdziesz") a będziesz miał dużo materiału.

Cytat:
Oczywiście, że tej ścieżki, wykonanej w taki sposób, nie powinno tam być. Tutaj przyznam rację KiziMizi z równoległego jej posta. Ta DDRiP niczego nie rozwiązuje. Rozwiązanie polegające na przerywaniu DDRiP przy każdej poprzecznej nie jest racjonalne ponieważ nie dość, że jest nie egzekwowalne, to jeszcze powoduje jej kompletną dysfunkcjonalność. Żaden racjonalny człowiek nie będzie jechał dłużej po DDRiP z wszystkimi szykanami jeśli może pojechać asfaltem. Po pierwsze nie tworzyć fikcji.


Zdaje się że jak wcześniej pisałeś, "ścieżka rowerowa" była kryterium dodatkowych "punktów" na dofinansowanie z UE?

Cytat:
To zależy od rowerzystów. Dużo można też poczytać o "jaśniepaństwie" z samochodów, którym się należy cała jezdnia i bardzo się śpieszą.


Zgoda - idioci są w każdym rodzaju pojazdów, nawet w butach. Tylko że na zachodzie od lat przyjęto filozofię "idiotoodpornych dróg", podczas gdy u nas myśliciele z KGP stale wydają nowe przepisy które mają uzdrowić sytuację i płaczą, że nikt ich nie przestrzega. A ja temu przeciwstawiam choćby przykład z łańcuchami utrudniającymi nieprawidłowe przechodzenie przez jezdnię. Za komuny to było powszechne, potem zginęło.

Cytat:
Do takich co jadą szeregiem wołaj policję i tyle.


Słusznie prawisz, bo dodzwonić się bywa trudno. Ale po takim wołaniu dwa dni mnie bolało gardło, a i tak nie usłyszeli Very Happy Znacznie lepszy jest klakson od elektrowozu, przy okazji usuwa kurz z jezdni Very Happy

Cytat:
W tej kwestii się z tobą nie zgadzam. Nie chodzi o separację każdej formy ruchu drogowego, tylko o konsekwentne i logiczne prowadzenie ciągów komunikacyjnych. Z tego względu np odchodzi się od wydzielonych DDR na rzecz pasów rowerowych w jezdni. Problemem nie jest rodzaj ruchu tylko liczba wzajemnych przecięć dróg jazdy pojazdów oraz de facto odmienne organizacje ruchu dla samochodów i rowerów. Wedle czytanych gdzieś przeze mnie statystyk najbardziej konfliktowym rozwiązaniem drogowym jest wydzielona DDR lub DDRiP przecinająca drogę poprzeczną, zwłaszcza gdy rower nadjeżdża z kierunku przeciwnego niż kierunek na jezdni - kierowca spodziewa się pojazdów ze swojej lewej a nie prawej po czym jest kolizja.


Co kraj to filozofia, to o czym piszesz sprawdza się w Holandii która się rodzi na rowerach, ale niekoniecznie w innych krajach europejskich. Tak samo zachwalane u nas jakiś czas temu rozwiązanie z tamtejszego miasta, gdzie zdjęto z ulic wszystkie znaki i sygnalizatory. Rozmawiałem z ludźmi którzy tam jeżdżą. "Poprawa bezpieczeństwa" odbywa się dzięki strachowi przed wyjechaniem na ulice. Kto nie musi, nie jedzie. Na tej zasadzie do niedawna idealnym rozwiązaniem była Warszawska z jej dziurami - kto mógł, ją omijał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucyfer
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 13 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)

PostWysłany: Czw 21:02, 08 Kwi 2010    Temat postu:

KiziaMizia napisał:
Przepraszam, zapraszasz do czego? Do wypłakania się w rękaw? A co nam po Twoim mokrym rękawie? Możesz w czyś pomóc- pomóż, nie możesz - nie wkurzaj ludzi teoretycznym rozważaniem sytuacji i miejsc których nie znasz.


Tym bardziej że zarówno na tym forum jest masa informacji, jak i stosowne władze są w posiadaniu różnych opinii na temat tej drogi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum :.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.: Strona Główna -> TEMATY ARCHIWALNE 2010 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin