Forum :.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.: Strona Główna :.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.:
STARE BABICE
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

strategia rozwoju gminy
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum :.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.: Strona Główna -> WYBORY SAMORZĄDOWE 2014
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 11:17, 04 Lis 2014    Temat postu: strategia rozwoju gminy

Intensywna ubranizacja gminy jest nieuchronna. Wschodnie rejony od Lazurowej w Warszawie po Ogrodniczą w Babicach są bliżej centrum niż Ursynów czy Kabaty.
Po wybudowaniu S8 a w perspektywie 2 kadencji metra, parcie na budownictwo wielomieszkaniowe będzie ogromne, co już widać na zachód od Lazurowej.
Nie wiem jak trzeba być przywiązanym do ojcowizny i uprawy warzyw aby nie chcieć odrolnić i sprzedać gruntu. W grę może wchodzić tylko sentyment bo rachunek ekonomiczny jest prosty.
Żaden inwestor nie przyjdzie aby rozpocząć inwestycję na polu kapusty. To gmina musi mieć wizję rozwoju, przygotować plan zagospodarowania przestrzennego co nie zmusza automatycznie właścicieli do sprzedaży działek i nie zabrania wykorzystywania zgodnie z dotychczasowym przeznacz niem, zresztą z tego co wiem z rozmów z właścicielami gruntów większość oczekuje takich działań. Źle jest gdy włodarze traktują ten instrument jako atrybut władzy, jeszcze gorzej gdy jest to argument siły nacisku. Jasne reguły działania wg wcześniej przyjętych planów, to konieczny element rozwoju.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucyfer
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 13 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)

PostWysłany: Wto 13:13, 04 Lis 2014    Temat postu:

Jest z tym jeden problem, o którym kiedyś pisała Kiziamizia, zarówno prawny, jak i byłby mentalnościowy, gdyby to próbować zmienić.

Mianowicie kto ponosi koszt przygotowania terenu do sprzedaży - czyli budowy dróg i innej infrastruktury na tym terenie, jak i wymuszonej jego zasiedleniem infrastruktury (już nie tylko technicznej) w pozostałych częściach gminy - czyli zwiększanie przepustowości dróg, nowe szkoły, przedszkola, przychodnie, itd.

Co do tej drugiej części, to generalnie po świecie jest podobnie - ponoszą ją samorządy, czasem dofinansowywane przez państwa, gdy inwestycje są także ponadlokalne.

Natomiast uzbrojenie i przygotowanie terenu mającego być sprzedanym i zabudowanym obecnie w Polsce jest możliwe na dwa sposoby:

- robi to gmina na własny koszt (czyli ogółu podatników). Ale są to koszty potężne, więc gminy się z tego wycofują, nie chcąc wykupować ani nawet za darmo przejmować ziemi pod drogi i ulice, bo wtedy już muszą we wszystko zainwestować potężne pieniądze - szczególnie gdy odralnia się duże tereny.

- gmina, co wspominam wyżej, ucieka od wykupu ziemi pod ulice i drogi (zdaje się, że nie ma takiego obowiązku prawnego), zapewniając tylko dojazd do całego wielkiego terenu, dojście do niego wszystkich mediów i ewentualnie budowę i uzbrojenie jednej głównej ulicy terenu. Ale wszystkie ulice odchodzące od niej na boki i potem wgłąb już pozostają własnością właścicieli ziemi, którą sprzedają pod budowę.

I to może być dziwnie, bo pojawi się kwestia, kto ma budować kanalizę, wodociąg, oświetlenie ulic, utwardzać ulice, itp. Na pewno nie gmina. Ponownie nie wiem, czy taki obowiązek ma właściciel przekształconej ziemi rolnej? Chyba nie. Czyli powinni się samoorganizować nabywcy działek, i wspólnie organizować i finansować inwestycje. Ponieważ miałem z takimi sytuacjami styczność, blado to widzę, bo owo dogadywanie się jest bardzo ciężkie. A koszty są bardzo wysokie, co spowoduje spadek cen ziemi w takiej konfiguracji.

I tu nawiązuję do tego, co kiedyś opisywała KiziaMizia, jak to rozwiązali Holendrzy. U nich jeżeli grupa gospodarzy chce sprzedać pola pod działki, bo muszą się dogadać między sobą, zgłosić to samorządowi. Ten opracowuje (nie pamiętam, czy na ich koszt) szczegółowy projekt zagospodarowania terenu z całą niezbędną infrastrukturą i wycenia koszt jej budowy. A wtedy konsorcjum sprzedających musi wpłacić tę kwotę do kasy samorządu, inaczej ten im ziemi nie odrolni. Jeżeli wpłacą, to odralnia, a potem z tych pieniędzy samorząd buduje infrastrukturę.

Mnie się ten pomysł całkiem podoba, bo racjonalnie nakłada koszt - na tych, którzy zarabiają sprzedając ziemię pod budowę, a nie jak nasze krajowe pomysły z opłatą adjacencką, obciąża nim ludzi od lat mieszkających przy jakimś terenie i mogących już z racji sytuacji życiowych pieniędzy na nagłe wpłacenie kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Ale nie wiem, czy taki system by się u nas spodobał. Pomijając, że obecnie prawnie chyba nie jest dopuszczalny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jap_1
prawie lider
prawie lider



Dołączył: 25 Mar 2007
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wczoraj Ursynów, dzisiaj Kwirynów

PostWysłany: Wto 13:17, 04 Lis 2014    Temat postu:

Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
niech się Szuba zapisze najpierw do jakiejś szkoły porządnej a nie robi skok na władzę bo to normalnie jest strasznie śmieszne Very Happy Very Happy Very Happy


Nie rozumiem, czy sugerujesz, że Tomasz Szuba kupił dyplom UW na allegro, czy też uważasz że Uniwersytet Warszawski to dziadowska uczelnia?

Przepraszam bardzo, ale skąd my to mamy wiedzieć? Gdzie Jest życiorys tego Pana? Mamy się domyślać? Jeśli mam kogoś zatrudniać, a zatrudniam, bo moje podatki też na to idą, to muszę wiedzieć wszystko. A jakoś nikt z kandydatów nie ma ochoty się ze mną i innymi wyborcami spotykać. Ulotki, plakaty i informacje w internecie powinny mi wystarczyć? A może warto choćby posłuchać, jak kandydat/ka tworzy zdania proste i nieco bardziej złożone, jak odpowiada na pytania - nie tylko o funduszach unijnych, ale o codziennych problemach itp. itd. A tu nic, cisza!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marsto
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:36, 04 Lis 2014    Temat postu:

Lucyfer napisał:


Co do tej drugiej części, to generalnie po świecie jest podobnie - ponoszą ją samorządy, czasem dofinansowywane przez państwa, gdy inwestycje są także ponadlokalne.


Oczywiście, że samorząd. Chyba, że mamy zdolny samorząd który potrafi się dogadać z inwestorem co do prac i rozłożone są one na części lub w całości robi to inwestor w zamian za np; jakieś ulgi, preferencje itp.

Może to tak jest, że u w SB chciałby ktoś inwestować ale być może odbija się od ściany niekompetencji i braku chęci urzędników i władz. Może to jest tak, że gospodarze chcą sprzedaż ziemię i inwestor pewnie by ją kupił ale pod warunkiem, że dogada się z gminą. Inaczej nie umiem wytłumaczyć tego, że wszędzie dookoła sprowadzają się duże firmy w SB największym inwestorem jest "kupa gnoju" w Radiowie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marsto dnia Wto 14:20, 04 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucyfer
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 13 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)

PostWysłany: Wto 15:54, 04 Lis 2014    Temat postu:

Marsto napisał:
Lucyfer napisał:


Co do tej drugiej części, to generalnie po świecie jest podobnie - ponoszą ją samorządy, czasem dofinansowywane przez państwa, gdy inwestycje są także ponadlokalne.


Oczywiście, że samorząd. Chyba, że mamy zdolny samorząd który potrafi się dogadać z inwestorem co do prac i rozłożone są one na części lub w całości robi to inwestor w zamian za np; jakieś ulgi, preferencje itp.

Może to tak jest, że u w SB chciałby ktoś inwestować ale być może odbija się od ściany niekompetencji i braku chęci urzędników i władz. Może to jest tak, że gospodarze chcą sprzedaż ziemię i inwestor pewnie by ją kupił ale pod warunkiem, że dogada się z gminą. Inaczej nie umiem wytłumaczyć tego, że wszędzie dookoła sprowadzają się duże firmy w SB największym inwestorem jest "kupa gnoju" w Radiowie.


Czekaj, co do drugiej części to przecież piszę, że samorząd. W końcu od nowoosiedlających się dostaje jakieś podatki, więc i im coś się należy.

Natomiast w kwestii budowania infrastruktury "wewnętrznej" na terenach odralnianych Holendrzy wyszli z założenia, że ponieważ sprzedając ziemię rolną na działki budowlane sprzedający się mocno wzbogaca przez sam fakt zmiany przeznaczenia ziemi (inaczej by na niej nie zarobił dużo), to właśnie on, a nie współmieszkańcy (czyli cała gmina) powinien sfinansować budowę tego, co umożliwia przekwalifikowanie i sprzedaż tej ziemi. Całkiem logiczne.

A co do pytania o inwestycje, to też nie wiem. Może ktoś wie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 15:55, 04 Lis 2014    Temat postu:

jap_1 napisał:
Przepraszam bardzo, ale skąd my to mamy wiedzieć? Gdzie Jest życiorys tego Pana? Mamy się domyślać? Jeśli mam kogoś zatrudniać, a zatrudniam, bo moje podatki też na to idą, to muszę wiedzieć wszystko. A jakoś nikt z kandydatów nie ma ochoty się ze mną i innymi wyborcami spotykać. Ulotki, plakaty i informacje w internecie powinny mi wystarczyć? A może warto choćby posłuchać, jak kandydat/ka tworzy zdania proste i nieco bardziej złożone, jak odpowiada na pytania - nie tylko o funduszach unijnych, ale o codziennych problemach itp. itd. A tu nic, cisza!


Ja dowiedziałem się działajmy-razem.blogspot, ale nie sprawdzałem autentyczności 😇

Pewnie, że warto posłuchać kandydatów, czekamy na pierwsze zapowiedziane spotkania.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marsto
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:40, 04 Lis 2014    Temat postu:

Lucyfer napisał:


Natomiast w kwestii budowania infrastruktury "wewnętrznej"


CO do infrastruktury wewnętrznej zgoda. W to pakuje inwestor natomiast samorząd musi mu zrobić warunki do tego - czyli np: podciągnąć (pomóc podciągnąć) to wszystko do "miedzy".
Z drugiej strony wszystko zależy od inwestora i jak bardzo mu się współpracuje z samorządem patrz np; Auchan w Łomiankach - uporządkowali teren, zrobili kilometry dróg, przebudowali skrzyżowanie z drogą gdańską, zrobili odwodnienie okolicznych terenów i ulic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 17:05, 04 Lis 2014    Temat postu:

Stan prawny w Polsce w sprawie odrolnienia jest taki:

1. Plan przestrzennego zagospodarowania tworzy gmina, tym samym odralnia.
Nie robi tego za darmo bo z tego tytułu przy sprzedaży pobiera opłatę planistyczną
i przy podziale i (lub) scaleniu opłatę adiacencką.
2. Jeżeli buduje infrastrukturę (wodociągi, kanalizacja, utwardzenie i oswietlenie drogi)
to także pobiera kolejną opłatę adiacencką. Należy zaznaczyć, że wykonanie tego typu
infrastruktury jest ustawowym obowiązkiem i zadaniem gminy, ktorych kosztem nawet
czesciowo nie można obciążyć mieszkańców w procesie inewstycyjnym. Nie dotyczy to
przyłączy domowych, które obciążają w całości właściciela.
3. Drogi oznaczone w planie jako publiczne gmina ma obowiązek wykupić, jako
wewnętrzne- nie.

Czym to się różni od systemu holenderskiego?

Tu i tu gmina pobiera opłaty. Różnica jest taka, że w Holandii z góry, w Polsce post factum.

Wady i zalety:

W Holandii właściciele w pewnym sensie kredytują działania gminy zyskując wyższą cenę ze sprzedaży uzbrojonych działek.
W Polsce gmina musi kredytować się sama ale wlasciciele uzyskują niższą cenę za sprzedaż działek nie uzbrojonych.

Trochę inaczej to wygląda przy sprzedaży developerom, zwlaszcza działek wielkoobszarowych gdzie warunki negocjuje się zazwyczaj obciążając ich kosztami infrastruktury w części a często w całości. Tylko tu gminie musi się chcieć.

Może system holenderski jest korzystniejszy zarówno dla gminy ale i dla właścicieli, bo mają pewność, że ich pieniądze pójdą na podniesienie wartości nieruchomości a nie gdzie indziej jak w systemie polskim, np na premie dla wójta i urzędników gminnych 😉
jednak system polski w innych gminach tez działa, dlaczego miałby nie działać w SB.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucyfer
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 13 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)

PostWysłany: Wto 17:26, 04 Lis 2014    Temat postu:

Anonymous napisał:
Stan prawny w Polsce w sprawie odrolnienia jest taki:

1. Plan przestrzennego zagospodarowania tworzy gmina, tym samym odralnia.
Nie robi tego za darmo bo z tego tytułu przy sprzedaży pobiera opłatę planistyczną
i przy podziale i (lub) scaleniu opłatę adiacencką.
2. Jeżeli buduje infrastrukturę (wodociągi, kanalizacja, utwardzenie i oswietlenie drogi)
to także pobiera kolejną opłatę adiacencką. Należy zaznaczyć, że wykonanie tego typu
infrastruktury jest ustawowym obowiązkiem i zadaniem gminy, ktorych kosztem nawet
czesciowo nie można obciążyć mieszkańców w procesie inewstycyjnym. Nie dotyczy to
przyłączy domowych, które obciążają w całości właściciela.
3. Drogi oznaczone w planie jako publiczne gmina ma obowiązek wykupić, jako
wewnętrzne- nie.

Czym to się różni od systemu holenderskiego?


O, dzięki za wyczerpujące informacje.

Ale widzisz, tu jest pies pogrzebany - w drogach wewnętrznych i publicznych. Z informacji, które znalazłem, gminy w Polsce w tej chwili powszechnie unikają budowy infrastruktury "wewnątrzterenowej" kwalifikując jak najwięcej ulic i uliczek na takich planowanych terenach jako wewnętrzne. Z konsekwencjami dla sprzedających i nabywców jak pisałem wyżej. I jakie jest rozwiązanie tego problemu?

Powiem więcej, nawet gmina mi proponowała wykupienie wraz z sąsiadami sobie drogi publicznej na własność Very Happy

Bo zdaje się, że jest pewna luka prawna. Gdy cała daną ziemię kupuje developer budujący zorganizowane osiedle, musi wliczyć koszt infrastruktury przez siebie budowanej w cenę poszczególnych posesji, które potem będzie sprzedawał.

Natomiast widzę duży problem, gdy to "niezrzeszeni" właściciele ziemi będą sprzedawali poszczególne działki całkowicie niezależnie niezależnym nabywcom. Robi się swoista "ziemia niczyja" w zakresie budowy infrastruktury. Jeżeli ziemię pod drogami gospodarze pozostawią sobie, to nawet jeżeli nabywcy będą chcieli budować infrastrukturę, muszą uzyskiwać ich zgody. Jeżeli każdy kupi wraz z posesją kawałek drogi wzdłuż niej, zaczną się jeszcze większe komplikacje z pozwoleniami. No i już nie mówiąc o zwykłych ludzkich przywarach i np. blokowaniu się nawzajem. Ludzie z Zakładów Energetycznych by tu długo mogli opowiadać na jak patowe sytuacje trafiają, bo "ktoś się zaprze" z powodów nawet niekoniecznie finansowych. W najbliższej okolicy mam kawałek drogi, gdzie "asfalt się przerywa", bo właściciel ziemi się nie zgodził na jego położenie, a gdzie indziej droga jest mocno zwężona z podobnego powodu. No i takie sytuacje nie będą korzystnie wpływały na chęć nabywania ziemi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 20:26, 04 Lis 2014    Temat postu:

Lucyfer napisał:
Z informacji, które znalazłem, gminy w Polsce w tej chwili powszechnie unikają budowy infrastruktury "wewnątrzterenowej" kwalifikując jak najwięcej ulic i uliczek na takich planowanych terenach jako wewnętrzne. Z konsekwencjami dla sprzedających i nabywców jak pisałem wyżej. I jakie jest rozwiązanie tego problemu?

Powiem więcej, nawet gmina mi proponowała wykupienie wraz z sąsiadami sobie drogi publicznej na własność Very Happy

Bo zdaje się, że jest pewna luka prawna.


Masz rację, w polskim prawie jest luka prawna. Jednak Europejski Trybunał Sprawiedliwości nakazał ją Polsce załatać. W dużym skrócie wg interpretacji ETS droga, która spełnia funkcję publiczne, jest ogólnodostępna ( nie jest ślepa, nie służy wyłącznie dojazdowi do ściśle określonej liczby posesji, nie jest zamknięta szlabanem itp) - jest drogą publiczną i musi być wykupiona przez gminę (ew. samorząd lub skarb państwa).
To o czym piszesz dalej jest już tylko konsekwencją nie przestrzegania tej zasady. Wójt SB też tak kombinuje, ale to może skończyć się tym, że gmina zapłaci w Strasburgu słoną karę a i tak będzie musiała drogę wykupić. Wykupienie drogi publicznej gmina może proponować ale nie może do tego zmusić.
Właśnie o to chodzi aby władza postępowała fair w przeciwnym razie gmina będzie się rozwijać, tylko że inni o wiele szybciej.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Leszek.P
prawie lider
prawie lider



Dołączył: 22 Lut 2013
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:08, 04 Lis 2014    Temat postu:

Marsto napisał:
Lucyfer napisał:


Co do tej drugiej części, to generalnie po świecie jest podobnie - ponoszą ją samorządy, czasem dofinansowywane przez państwa, gdy inwestycje są także ponadlokalne.


Oczywiście, że samorząd. Chyba, że mamy zdolny samorząd który potrafi się dogadać z inwestorem co do prac i rozłożone są one na części lub w całości robi to inwestor w zamian za np; jakieś ulgi, preferencje itp.

Wyraźnie widać że masz małą wiedzę w tym temacie a wypisując takie rzeczy zwyczajnie przeginasz. Wiele inwestycji zwłaszcza budowa sieci wod-kan jest budowana przez prywatnych inwestorów w porozumieniu z gminą a dokładnie z eko, które są rozliczane zgodnie z umowami.
Cytat:
Może to tak jest, że u w SB chciałby ktoś inwestować ale być może odbija się od ściany niekompetencji i braku chęci urzędników i władz. Może to jest tak, że gospodarze chcą sprzedaż ziemię i inwestor pewnie by ją kupił ale pod warunkiem, że dogada się z gminą. Inaczej nie umiem wytłumaczyć tego,

Kolejny raz snujesz swoje domysły bez odpowiedniej wiedzy, a wystarczyło zapytać. Owszem inwestorzy pytają i część z nich inwestuje głównie w Klaudynie i Bliznem Łaszczynskiego bo tu są tereny na takie inwestycje ( widocznie nie czytałeś postów R ) który wypowiedział się na tyle jasno że powtarzać nie trzeba. Inwestor może dogadać się z gminą tylko w przypadku gdy właścicielem gruntu jest gmina, jeśli grunt posiada osoba fizyczna lub prawna to ona decyduje czy i za ile sprzeda i gmina nie ma nic do tego ( w niektórych przypadkach gmina ma prawo pierwokupu oczywiście po cenie rynkowej ). Odrolnienia odbywają się na wniosek mieszkańców a na gminie ciąży obowiązek uchwalenia Planu Zag. Przestrz. Wykupienie gruntów pod drogi po cenie gruntu już budowlanego, następnie uzbrojenie terenu. W naszej gminie opłata adiacencka ustalana przeważnie do 35 % wzrostu wartości gruntu ( przykład; 1m2 przed odrolnieniem to 100 zł, po odrolnieniu wzrasta do 200 zł opłata wynosi 35% od 100 zł więc właściciel uzyskuje 165 zł gmina 35 zł ) co często ledwo wystarcza na wykup pod drogi i utwardzenie kruszywem. Wyraźnie widać że odrolnienie dużych terenów może sprowadzić na gminę spore problemy finansowe. Samo odrolnienie też bywa kontrowersyjne ponieważ nie wszyscy dają na takie działania zgodę ( kolejny przykład; odrolniono spory obszar uchwalono P.Z.P. a właściciel gruntu w środku zrezygnował ze sprzedaży części działki pod drogę jako jedyny i zaskarżył uchwałę do SKO przegrał więc zaskarżył do sądu cały ten proces trwa kilka lat, jest jednak szansa że do końca tego roku zostanie wydana ostateczna decyzja i będzie wreszcie można wybudować drogę. Pomijam zwykłe sąsiedzkie waśnie gdzie X jest przeciw bo Y ma większe pole przez co zyska więcej od X. Takich przypadków jest więcej co jest widoczne przy kanalizacji idącej przez podwórka od miejsca A do Z zgoda jest do Pana X a że za nim mieszka Y to X zgody na przejście rury do Y nie wyraża i trzeba kombinować obejście jeśli to możliwe. Kolejny raz wypisujesz o rzekomej niekompetencji a często problemem są sami mieszkańcy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Leszek.P dnia Wto 22:13, 04 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 22:58, 04 Lis 2014    Temat postu:

Panie Leszku. P a jak ma się to o czym pan pisze powyżej do zapisów Ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków (Dz.U. 2001 nr 72 poz.747) w szczególności do paragrafu 3 pkt 1:"Zbiorowe zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzanie ścieków jest zadaniem własnym gminy".
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 23:22, 04 Lis 2014    Temat postu:

Z postu p. LeszkaP wynika, że nic się nie da zrobić a wszystkiemu winni są mieszkańcy. Nasuwa się pytanie: po co znowu kandyduje? Nie lepiej ustąpić miejsca tym, którzy wiedzą jak rozmawiać z mieszkańcami i rozwiązywać problemy?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
R
Gość






PostWysłany: Wto 23:57, 04 Lis 2014    Temat postu:

Anonymous napisał:
Panie Leszku. P a jak ma się to o czym pan pisze powyżej do zapisów Ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków (Dz.U. 2001 nr 72 poz.747) w szczególności do paragrafu 3 pkt 1:"Zbiorowe zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzanie ścieków jest zadaniem własnym gminy".

Czy Leszek.P opisał sytuację w Latchorzewie czy w innej miejscowości tego niestety nie wiem słyszałem o kilku, ale właśnie u nas była taka sytuacja z jedną Panią przez co kanalizacja ma opóźnienie o dwa lata. Ja nie wiem jak się ma ustawa o zaopatrzeniu w wodę do tego, wiem jednak że nikt nie ma prawa wejść na cudzą własność bez zgody właściciela lub wyroku sądu, pomijam wywłaszczenie bo to działa trochę inaczej. Wiem za to że ludzie obecnie kandydujący do różnych funkcji w gminie osobiście namawiali by tych zgód nie podpisywać i nie byli to obecni radni z Latchorzewa.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 6:30, 05 Lis 2014    Temat postu:

Szanowny panie Leszku troszkę pan przesadził z tymi 165 zł bo grunt bez odrolnienia i podatków jest warty 100 a wzrasta o drugie 100 minus 35 zostaje 65 i od tego podatek a te 35% to nie wiem skąd się wzięło
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum :.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.: Strona Główna -> WYBORY SAMORZĄDOWE 2014 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin