Forum :.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.: Strona Główna :.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.:
STARE BABICE
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

artykuły w "Wieściach Sąsiedzkich"
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum :.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.: Strona Główna -> O LOKALNEJ PRASIE ...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
babice.waw.pl
Ojciec Założyciel



Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 921
Przeczytał: 7 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stare Babice

PostWysłany: Czw 12:09, 19 Sty 2006    Temat postu: artykuły w "Wieściach Sąsiedzkich"

co o nich myślisz ??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
babice.waw.pl
Ojciec Założyciel



Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 921
Przeczytał: 7 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stare Babice

PostWysłany: Czw 13:26, 19 Sty 2006    Temat postu:

babice.waw.pl
Przeczytaj w aktualnościach lub "jak znajdziesz" czarno na białym i skomentuj.

mleczko
W "Wieściach" wyczytałem, że w tym roku ma zostać przeprowadzona modernizacja ul. Białej Góry w Zielonkach. Cieszy, aczkolwiek czy już nie mamy ważniejszych potrzeb w zakresie dróg gminnych ?? Czy np. ul. Osiedlowa bez zrobionych odpływów nie straszy wiosną i jesienią ?? Czy drogi osiedlowe nie byłyby ważniejsze ?? Nie rozumiem.

~Lucyfer1
Trochę się robią napastliwe te Wieści i nie bardzo wiem, czemu to ma służyć, bo konstruktywna krytyka to na pewno nie jest. Zawsze i wszędzie można się czegoś czepić, tylko po co? Szczególnie, jeżeli się nie ma innego pomysłu.

Ot na przykład artykulik pana Chudeckiego na temat wydatków gminy na policję. Tak mnie zaciekawił, że zadzwoniłem do gminy i poprosiłem o wyjaśnienia, a w ich świetle treści prezentowane w artykule wyglądają nieco inaczej:

Nie całą rozbudowę KPP finansuje nasza gmina, kwota 280 tysięcy złotych to koszt budowy średniej wielkości domu, a nie tej inwestycji. Ze zdania w artykule mozna domnienywać, że gmina nie finansuje Ochotniczej Straży Pożarnej, a nie gdzie indziej, tylko na tym forum w zeszłym roku Michał Strażak napisał, że jednak co nieco dla OSP robi.

Utrzymywanie sześciu koni - przynajmniej ostatnimi laty gmina Babice finansowałą stajnie, zaś na wyżywienie i opiekę wetrynaryjną ściepywały się pozostałe okoliczne gminy.

Coraz rzadsza widoczność koni w tereni wynika z tego, że zostały dwa, bo reszta poszła na końską emeryturę. I z tego powodu Wójt kupił kolejnego konia, a Wójt Izabelina jeszcze jednego. Tak, że konie nie padły, tylko podobnie jak psy służbowe, mają też prawo do "emerytury".

A dlaczego kupuje się "policjantom" skuterki? Nie policjantom, tylko dzielnicowym. I nie do ścigania przestępców, tylko po to, żeby latem jeżdżąc w sprawach "administracyjnych" (doręczenie wezwań, przesłuchania, wywiady, czy po prostu "ogląd" terenu), nie ciągali palących więcej paliwa radiowozów, do tego z pełnym policyjnym wyposażeniem, ktre właśnie dzięki temu będą mogły służyć łapaniu bandziorów, zamiast stać pod domem w ktorym dzielnicowy załatwia sprawy służbowe.

Co do niestawiennictwa dzielnicowego na spotkanie, to rzeczywiście przykra sprawa. Ale policja jest formacją hierarchiczną i podlegającą rozkazom, wystarczy że taki dostał i musiał wszystko rzucić. A niestety w Polsce generalnie przepływ informacji szwankuje, więc ta sprawa mnie nie dziwi (choć nie cieszy i tego nie usprawiedliwiam), bo to się niestety regularnie zdarza. Wyrobiło mi to zwyczaj zawodowy, że jeżeli osoba, z którą mam się służbowo spotkać, nie odwołuje, ale także nie potwierdza spotkania, to dzień przed nim to ja telefonuję i się dowiaduję, czy ustalenia się nie zmieniły. I mam wtedy okazję jej przypomnieć swój numer telefonu i jeszcze raz zaznaczyć, że w razie zmian proszę pilnie o informację. I to działa, a ja mam mniej powodów do narzekania. Tak, że tutaj i skuterek nie pomoże, pomoże za to usystematyzowanie i uporządkowanie zasad współpracy.

No i generalnie w takim tonie jest całę ostatnie wydanie - bezsilny płacz dziecka z nie do końca pełnymi informacjami.

Jeszcze a propos "kredytu", który zaciągnęła gmina na około 13 milionów złotych. To nie jest kredyt zaciągnięty na zasadzie "potem się będziemy martwili, jak splacać, a dziś sobie upiększymy gminę". Jest to pożyczka buforowa na rozbudowę kanalizacji. UE nie daje pieniędzy na inwestycję z góry, tylko daje obietnicę, że jeżeli inwestycja zostanie zrealizowana zgodnie planem zatwierdzonym przed daniem tej obietnicy, to UE zwróci określoną większość środków, które poszly w inwestycję. I to jest umowa wiążąca prawnie. A przez okres realizacji inwestycji trzeba wykonawcom i dostawcom materiałów płacić, nikt nie zgodzi się na płarność odroczoną o rok czy dwa (bo tyle potrafią trwać projekty). I na te wydatki zaciąga się na ten okres pożyczkę, której lwią część spłaca nie pożyczkobiorca, a UE dotacją wyplacaną po zamknięciu inwestycji.

To tak, jak kredyt w rachunku bieżącym w banku, z ktorego sam często korzystam. Jeżeli jutro mam zapłacić podwykonawcy 1000 zł, na koncie mam 100, ale wystawiłem pewnemu klientowi fakturę na 2000 zł, która jest wymagalna za tydzień, to najprostszym sposobem jest na ten tydzień skorzystać właśnie z owego kredytu - nota bene odsetki kosztują mnie mniej, niż strata na zerwaniu lokaty innych środków. To się nazywa gospodarka finansowa

I warto o tym wiedzieć zanim się podniesie larum.

A w całych Wieściach kipiących złoćią brakuje mi tylko jednego - jakichś konstruktywnych propozycji co zrobić, żeby owe opisywane "tragedie" naprawić. Bo krzyczeć, że jest źle, to każdy potrafi. Ale takich jest dużo i raczej szacunku nie zyskują. Bo potrzeba takich, którzy umieją coś zaproponować od siebie, nie tylko narzekanie.

~Chudecki
Chętnie bym Panu "Lucyferowi" dostarczył więcej informacji i dowodów na to, że w naszej sytuacji wydaje mi się mało wskazane dotowanie pieniędzy gminnych na dotowanie policji. Jeżeli ma Pan chęć to proszę się ze mną skontaktować (0607 333 932). Gdybym nie był w posiadaniu wielu informacji i dokumentów na to, że w naszej gminie "źle się dzieje" to nie wydawałbym tej jak Pan to nazywa "napastliwej" gazetki, bo na szczęście mam wiele innej ciekawej pracy i sposobów na spędzanie czasu. Łatwiej by się nam korespondowało gdybyśmy w tej korespondencji używali prawdziwych ale może to możliwe? To co Pan pisze o dotowaniu policji przez inne gminy to prawda ale mnie interesuje to na co się wydaje pieniądze w gminie w której jestem radnym. Niech Pan pojedzie do Klaudyna i zobaczy jakie tam są drogi, lampy (to naczy gdzie są) to może Pan soboie odpowie na pytanie czy wspomaganie naszej policji jest najważniejszym zadaniem gminy. Pozdrawiam Tadeusz Chudecki ~
> Trochę się robią napastliwe te Wieści i nie
> bardzo wiem, czemu to ma służyć, bo konstruktywna
> krytyka to na pewno nie jest. Zawsze i wszędzie
> można się czegoś czepić, tylko po co?
> Szczególnie, jeżeli się nie ma innego pomysłu.
>
> Ot na przykład artykulik pana Chudeckiego na
> temat wydatków gminy na policję. Tak mnie
> zaciekawił, że zadzwoniłem do gminy i poprosiłem
> o wyjaśnienia, a w ich świetle treści
> prezentowane w artykule wyglądają nieco inaczej:
>
> Nie całą rozbudowę KPP finansuje nasza gmina,
> kwota 280 tysięcy złotych to koszt budowy
> średniej wielkości domu, a nie tej inwestycji. Ze
> zdania w artykule mozna domnienywać, że gmina nie
> finansuje Ochotniczej Straży Pożarnej, a nie
> gdzie indziej, tylko na tym forum w zeszłym roku
> Michał Strażak napisał, że jednak co nieco dla
> OSP robi.
>
> Utrzymywanie sześciu koni - przynajmniej
> ostatnimi laty gmina Babice finansowałą stajnie,
> zaś na wyżywienie i opiekę wetrynaryjną
> ściepywały się pozostałe okoliczne gminy.
>
> Coraz rzadsza widoczność koni w tereni wynika z
> tego, że zostały dwa, bo reszta poszła na końską
> emeryturę. I z tego powodu Wójt kupił kolejnego
> konia, a Wójt Izabelina jeszcze jednego. Tak, że
> konie nie padły, tylko podobnie jak psy służbowe,
> mają też prawo do "emerytury".
>
> A dlaczego kupuje się "policjantom" skuterki?
> Nie policjantom, tylko dzielnicowym. I nie do
> ścigania przestępców, tylko po to, żeby latem
> jeżdżąc w sprawach "administracyjnych"
> (doręczenie wezwań, przesłuchania, wywiady, czy
> po prostu "ogląd" terenu), nie ciągali palących
> więcej paliwa radiowozów, do tego z pełnym
> policyjnym wyposażeniem, ktre właśnie dzięki temu
> będą mogły służyć łapaniu bandziorów, zamiast
> stać pod domem w ktorym dzielnicowy załatwia
> sprawy służbowe.
>
> Co do niestawiennictwa dzielnicowego na
> spotkanie, to rzeczywiście przykra sprawa. Ale
> policja jest formacją hierarchiczną i podlegającą
> rozkazom, wystarczy że taki dostał i musiał
> wszystko rzucić. A niestety w Polsce generalnie
> przepływ informacji szwankuje, więc ta sprawa
> mnie nie dziwi (choć nie cieszy i tego nie
> usprawiedliwiam), bo to się niestety regularnie
> zdarza. Wyrobiło mi to zwyczaj zawodowy, że
> jeżeli osoba, z którą mam się służbowo spotkać,
> nie odwołuje, ale także nie potwierdza spotkania,
> to dzień przed nim to ja telefonuję i się
> dowiaduję, czy ustalenia się nie zmieniły. I mam
> wtedy okazję jej przypomnieć swój numer telefonu
> i jeszcze raz zaznaczyć, że w razie zmian proszę
> pilnie o informację. I to działa, a ja mam mniej
> powodów do narzekania. Tak, że tutaj i skuterek
> nie pomoże, pomoże za to usystematyzowanie i
> uporządkowanie zasad współpracy.
>
> No i generalnie w takim tonie jest całę ostatnie
> wydanie - bezsilny płacz dziecka z nie do końca
> pełnymi informacjami.
>
> Jeszcze a propos "kredytu", który zaciągnęła
> gmina na około 13 milionów złotych. To nie jest
> kredyt zaciągnięty na zasadzie "potem się
> będziemy martwili, jak splacać, a dziś sobie
> upiększymy gminę". Jest to pożyczka buforowa na
> rozbudowę kanalizacji. UE nie daje pieniędzy na
> inwestycję z góry, tylko daje obietnicę, że
> jeżeli inwestycja zostanie zrealizowana zgodnie
> planem zatwierdzonym przed daniem tej obietnicy,
> to UE zwróci określoną większość środków, które
> poszly w inwestycję. I to jest umowa wiążąca
> prawnie. A przez okres realizacji inwestycji
> trzeba wykonawcom i dostawcom materiałów płacić,
> nikt nie zgodzi się na płarność odroczoną o rok
> czy dwa (bo tyle potrafią trwać projekty). I na
> te wydatki zaciąga się na ten okres pożyczkę,
> której lwią część spłaca nie pożyczkobiorca, a UE
> dotacją wyplacaną po zamknięciu inwestycji.
>
> To tak, jak kredyt w rachunku bieżącym w banku, z
> ktorego sam często korzystam. Jeżeli jutro mam
> zapłacić podwykonawcy 1000 zł, na koncie mam 100,
> ale wystawiłem pewnemu klientowi fakturę na 2000
> zł, która jest wymagalna za tydzień, to
> najprostszym sposobem jest na ten tydzień
> skorzystać właśnie z owego kredytu - nota bene
> odsetki kosztują mnie mniej, niż strata na
> zerwaniu lokaty innych środków. To się nazywa
> gospodarka finansowa
>
> I warto o tym wiedzieć zanim się podniesie larum.
>
> A w całych Wieściach kipiących złoćią brakuje mi
> tylko jednego - jakichś konstruktywnych
> propozycji co zrobić, żeby owe opisywane
> "tragedie" naprawić. Bo krzyczeć, że jest źle, to
> każdy potrafi. Ale takich jest dużo i raczej
> szacunku nie zyskują. Bo potrzeba takich, którzy
> umieją coś zaproponować od siebie, nie tylko
> narzekanie.

Admin - wykasowałem 2 x cytat przedmówcy "Lucyfer1" - oczywiście bez zmian głównej wypowiedzi P. Chudeckiego

(2006-01-09 13:30:31) Wiadomość została zmodyfikowana

~Maciek_85
A ja popieram zdanie Pana Chudeckiego. Może i gmina nie zapłaciła 100% za budowe komendndy, ale to mniej ważne. Pan Lucyfer pisze,że gmina jakoś wspiera OSP. No i prawda robi to jakoś. Tylko wstyd, że w naszej gmminie strażnice wyglądają jak "kurniki" a dla porównania w sąsiedniej gminie Izabelin wystarczy spojrzeć na same remizy(pięknie wyremontowana i zmodernizowana w Laskach oraz całkowicie nowy budynek w Izabelinie)... A u nas cieszyliśmy się, że gmina zgodziła się kupić 30 letniego Jelcza... Jelcz jest ale żeby postawić nowy garaż dla Lublina to już kłopot, tak więc z 3 samochodów praktycznie używane są tylko 2. Do tego w naszej babickiej remizie brakuje szatni,świetlicy czy magazynku na sprzęt. W zeszłym roku zakupiono mundury do usuwania rojów owadów, ale na badania uczuleniowe wysłano już tylko dwie osoby (koszt całego badania 120zl, gmina dała 250), naszczęście do straży należy dwoje zawodowych strażaków, którzy już takie badania posiadali, więc z 27 osób 4 może brać udział w tego typu zadaniach.

s.trazak
Maciek. Z tymi badaniami to nie tak. W budżecie gminnym w 2005 roku na jednym z paragrafów były pieniądze na przeprowadzenie różnych badań, w tym najważniejszych - okresowych wszystkim członkom straży tak babickiej, jak i borzęcińskiej. Po zakończeniu badań i zapłaceniu faktury okazało się, że pozostało 250 złotych. OSP Babice zakupiła ubrania pszczelarskie i wtedy zaszła potrzeba przeprowadzenia kolejnych badań (120 złotych od członka OSP). I dlatego tylko dwóch strażaków zostało przebadanych. Nie jest to wina Gminy, Wójta, czy Radnych. Było to działanie zaplanowane, a tych 4 obecnie przebadanych (licząc dwóch zawodowych) wystarczy. W JRG Błonie - jednostce zawodowej na zmianie służbowej (10 osób) zostało przebadanych tylko 4 funkcjonariuszy.
Co do budynków to się zgodzę - nasze obydwie strażnice nie są na miarę XXI wieku. Tu akurat trochę szwankuje prawo, bo .... Gmina nie może inwestować w coś, co nie jest jej własnością, a działka i budynek straży w Babicach są własnością OSP. Gmina w swoich zadaniach własnych ma utrzymać gotowość bojową jednostki - i to robi.

~Lucyfer1
~Chudecki napisał/a:
> Chętnie bym Panu "Lucyferowi" dostarczył więcej
> informacji i dowodów na to, że w naszej sytuacji
> wydaje mi się mało wskazane dotowanie pieniędzy
> gminnych na dotowanie policji. Jeżeli ma Pan chęć
> to proszę się ze mną skontaktować (0607 333 932).

Problem w tym, że co da, że ja będę widział, skoro i tak inni nie będą wiedzieli, a czytając tylko Wieści i "Babicką", nie uzyskają pełnego widoku sytuacji.

Posłużę się może anegdotycznym przykładem, ale autentycznym, sprzed paru godzin. Siedziałem u pana A z panem B i pan B mówił:

- panie, nie ma problemu, moja żona jest strasznie prosta *

- panie, ale ona naprawdę od razu daje **

- panie, weźmiemy ją w picie i po kłopocie ***

Z tej konwersacji można odnieść wrażenie,że pan B wyraża się o swojej żonie mocno lekceważąco i obelżywie, mając ją za niezłą latawicę.

Tyle, że dopiero po uzupełnieniu tego obrazu informacją, że pan A jest księgowym, a pan B był u niego w sprawie wspólnego z żoną rocznego rozliczenia podatkowego, już się coś zaczyna przejaśniać.

A jeżeli dodamy, że w odpowieź * padła na pytanie jak skomplikowaną strukturę dochodów ma żona, odpowiedź ** na pytanie jak długo trzeba czekać na PIT od księgowej z pracy żony, a *** to była konstatacja, że podatki zostaną rozliczone wspólnie w jednym druku PIT, to już sytuacja staje się całkiem klarowna, ale o ileż inna, niżby się pierwotnie wydawało.

Dlatego tak się "czepiam" sprawy wyczerpującego informowania. Bo częściowe, nawet niezamierzenie może wywołać "ciekawe" skojarzenia.

> Gdybym nie był w posiadaniu wielu informacji i
> dokumentów na to, że w naszej gminie "źle się
> dzieje" to nie wydawałbym tej jak Pan to nazywa
> "napastliwej" gazetki, bo na szczęście mam wiele
> innej ciekawej pracy i sposobów na spędzanie
> czasu.

Cóż, odniosłem się akurat do tego konkretnego wydania, w którym dominuje ton "pali się", ale nie do końca wiadomo co i gdzie. A jeżeli mamy gasić pożar, a nie tylko się nim emocjonować, to są to informacje potrzebne.

A niestety hasło "źle się dzieje" jest baaardzo ogólnikowe. To trochę tak, jak z tymi Ładami co to je dawali za darmo w Moskwie na Placu Czerwonym. A wyszło, że nie Łady, a rowery, nie w Moskwie, a w Odessie, nie na Placu Czerwonym a w porcie, i nie rozdawali, a kradli.

Życie jest pełne problemów i nauczyło mnie dosyć systematycznego podejścia do nich.

Pierwszym wymiarem jest to, jak istotny i pilny jest problem. To jest ważne. bo "istotny" wcale nie musi się równać "pilny".

Od lat istnieje w praktyce zarządzania taki wykres ćwwiartkowy - na osi pionowej mamy wagę problemu, zaś na osi poziomej pilność. I możliwe są wszytkie kombinacje. Na przykład niedopałek tlący się na gazetach na stole nie jest problemem ogromnym, ale bardzo pilnym, bo jeżeli go się zaraz nie ugasi, to spali sie cały dom. Z kolei pożar domu jest problemem ogromnym i pilnym. Latem zgromadzenie piasku i chlorku wapnia na zimę nie jest problemem pilnym, ważne żeby to zrobić przed zimą. Może być problemem dużym albo małym, zależnie od tego, czy mamy skąd go nabyć, czy mamy pieniądze i czy mamy gdzie te środki składować. Itp., itd. Ale już w każdym wypadku trzeba do tego inaczej podejść.

Drugim wymiarem (zależnym od trzeciego) jest jaki mogę mieć na ten problem wpływ - i to czy bezpośredni, czy pośredni. Wiadomo, że na opady śniegu i temperaturę na dworze bezpośredniego wpływu nie mam. Za to mam bezpośredni wplyw na to, czy będę się ślizgał po lodzie na podwórku, czy nie. Ale pośrednio muszę się wcześniej na to przygotować (odśnieżarka, chlorek, itp.). I w tym wymiarze mieści się także kwestia, czy problemem warto sobie zawracać głowę i jakie siły poświęcić na jego zwalczanie. Jeżeli mam w ogrodzie roślinkę, którą mogę latem nabyć za 20 złotych, a jej zabezpieczenie przez zimę będzie mnie kosztowało 100 zł, to o ile ona nie ma jakichś aspektów emocjonalnych, zabezpieczanie nie ma sensu.

Trzecim wymiarem jest to, jak jestem zobowiązany do rozwiązania problemu - czy jestem tylko obserwatorem i mogę, ale nie muszę go rozwiązywać, bo mnie nie dotyczy, czy też jestem zobowiązany do jego rozwiązania, bo jestem albo "decydentem" albo "wykonawcą" odpowiadającym w jakiejś mierze za rozwiązanie problemu. I tutaj mam komfortowszą sytuację od Pana, bo jestem z boku, a Pan piastuje stanowisko oficjalne.

Ale niezależnie od trzeciego wymiaru, bardzo trudno jest problem rozwiązać, jeżeli się rzetelnie nie podejdzie do pierwszych dwóch.

I tego mi też brakuje w Wieściach.

Co do pracy, to podziwiam Pana jako aktora - piekny kawał dobrej roboty.

> Łatwiej by się nam korespondowało gdybyśmy
> w tej korespondencji używali prawdziwych ale może
> to możliwe?

Z tego zdania coś chyba umknęło.

> To co Pan pisze o dotowaniu policji
> przez inne gminy to prawda ale mnie interesuje to
> na co się wydaje pieniądze w gminie w której
> jestem radnym. Niech Pan pojedzie do Klaudyna i
> zobaczy jakie tam są drogi, lampy (to naczy gdzie
> są) to może Pan soboie odpowie na pytanie czy
> wspomaganie naszej policji jest najważniejszym
> zadaniem gminy. Pozdrawiam Tadeusz Chudecki

Cóż, oczywiście nie uważam, że wszystko jest pięknie i cacy, bo wtedy byłoby .... nudno.

Ale nie bardzo widzę bezpośredni związek między brakiem latarń i dróg w Klaudynie, a koniecznością poprawy tej sytuacji przez zaprzestanie niewielkiego dofinansowywania policji. Jeżeli policja nie będzie pilnowała porządku, to i latarnie w ochronie przed swoloczą nie pomogą, bo kogóż by się wtedy mieli bać? Latarnie potłuką, drogi zaorają paląc opony i nikt temu nie zaradzi. Oczywiście jest kwestia proporcji, ale o nich artykuł nie traktował. To trochę tak, jak z ogrodem. Jeżeli ktoś zacznie sadzić rośliny jak szalony, ale zapomni doprowadzić wody (a jeszcze lepiej, zrobić automatycznego nawadniania), to mu to wszystko wkrótce uschnie. A z kolei nawadnianie najlepiej i najtaniej się robi zanim się posadzi rośliny, bo gdy już rosną, trzeba uważać przy wkopywaniu rur, żeby ich nie zniszczyć.

Nie znam gminy, która nie ma "zbyt krótkiej kołderki". Nawet w bogatych (kiedyś) USA, okresowo w dużych miastach groziła konieczność wyłączania oświetlenia ulic, z braku pieniędzy na prąd. I zawsze cała sztuka polega na kompromisie. Ale żeby dojść do kompromisu, trzeba znać cały obraz sytuacji, a nie tylko jej wycinkowe obszary negatywne, czy pozytywne.

A problem w tym, że czytając Wieści widzę same negatywy, czytając Babicką widzę same pozytywy, ale po ich wzajemnym nałożeniu na siebie zamiast zyskiwać obraz całości, nie widzę nic, bo te informacje się nawzajem znoszą, a nie uzupełniają.

A prawda jak zwykle leży po środku, bo mieszkając w tej gminie pod ponad 10 lat widzę że nie jest wprawdzie ani tak dobrze, jakby chciała Baibcka, ale i nie jest tak źle, jakby to wynikało z Wieści.

No i na koniec, na temat walki w gronie Rady Gminy. Z wieloma ludźmi w różnych kwestiach się nie zgadzam. Ale jeżeli zacznę jako argumentu używać okrzyku "ty sisuaku", to na merytoryczną dyskusję trudno będzie liczyć, bo w odpowiedzi dostanę - "sam żeś pan sisuak" i dyskusja całkowicie zejdzie z meritum na kwestię, kto jest większym siusiakiem i dlaczego. I tak można w nieskończonoćć. Anglicy uczą - negocjując z kimś o coś, stwórz mu możliwość zmiany stanowiska bez utraty twarzy. Bo jeżeli jej nie będzie miał, to choćby podzielił twoje przekonanie, że jego pomysł był do bani i trzeba od niego odstąpić, on już nie będzie bronił pomysłu, tylko twarzy i takie negocjacje już do niczego nie doprowadzą. I jest w tym wiele prawdy, widać to choćby w naszej polityce, chociać w Polsce może nie aż tak wyraźnie, bo dla wielu "polityków" stołki liczą się bardziej niż twarz. Ale z czasem i to się zacznie cywilizować.

Pozdrawiam

"Lucyfer"

>
> Admin - wykasowałem 2 x cytat przedmówcy
> "Lucyfer1" - oczywiście bez zmian głównej
> wypowiedzi P. Chudeckiego

OK, porządek musi być.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
babice.waw.pl
Ojciec Założyciel



Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 921
Przeczytał: 7 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stare Babice

PostWysłany: Pon 9:35, 23 Sty 2006    Temat postu:

Misiunio
Ciekawą wydaje się dyskusja dotycząca artykułów w "Wieściach Sąsiedzkich",
ale mam pytanie do Lucyfera:

czy to przypadkiem to nie jest tak z tymi doatcjami unijnymi,
że jeśli gmina weźmie kredyt na inwestycję, za którą lwią część ma jej zwrócić Unia, no i okaże się że np. gmina nie wywiązała się np. z terminów oddania czy z jakości wykonania (weźmy np. oczyszczalnię)
to czy
Unia może gminie niezwrócić obiecanych środków (i wtedy gmina będzie musiała sama spłacać ten kredyt)??? Pytam bo nie wiem - a słyszałem że tak może być ...

No a druga sprawa to coś na temat Wieści Sąsiedzkich i Gazety Babickiej,
bo wydaje mi się że chyba tak już musi być że opozycyjna gazeta będzie krytykowała (bo typ gazet wydawanych przez opozycję chyba powinien mieć ton patrzenia na ręce - no może faktycznie przydałoby się więcej informacji pozytywnych, propozycji dobrych rozwiązań itd),
natomiast Gazeta Babicka chyba zawsze będzie wydawana w tonie super pozytywnym, bo będzie tubą polityczną formacji która wygra wybory.

Chyba tak już musi być - ja już do tego się przyzwyczaiłem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
XEDOS
Gość






PostWysłany: Pon 16:54, 30 Sty 2006    Temat postu: Re: artykuły w "Wieściach Sąsiedzkich"

babice.waw.pl napisał:
co o nich myślisz ??

Propaganda opozycji, a Gazeta Babicka propaganda władz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
x
Gość






PostWysłany: Pon 23:42, 20 Lut 2006    Temat postu:

troche za bardzo upraszczasz
ale ja bardziej za propagande uznaje dzialania wladzy ... (ma o wiele mocniejsze narzedzia) Smile
- no ale wiadomo o co chodzi
(teraz tylko pytanie po ktorej stronie staniesz w jesiennych wyborach samorzadowych)



Smile
[/list]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucyfer
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 13 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)

PostWysłany: Pon 20:30, 20 Mar 2006    Temat postu:

babice.waw.pl napisał:
Misiunio
Ciekawą wydaje się dyskusja dotycząca artykułów w "Wieściach Sąsiedzkich",
ale mam pytanie do Lucyfera:

czy to przypadkiem to nie jest tak z tymi doatcjami unijnymi,
że jeśli gmina weźmie kredyt na inwestycję, za którą lwią część ma jej zwrócić Unia, no i okaże się że np. gmina nie wywiązała się np. z terminów oddania czy z jakości wykonania (weźmy np. oczyszczalnię)
to czy
Unia może gminie niezwrócić obiecanych środków (i wtedy gmina będzie musiała sama spłacać ten kredyt)??? Pytam bo nie wiem - a słyszałem że tak może być ...


Ha, dopiero na to trafiłem, odpowiadałem na to na starym forum, ale tamta odpowiedź już nie została przeniesiona.

Zgadza się, UE może nie przelać obiecanych środków w sytuacjach, o jakich piszesz. Ale to jest jedyny skuteczny bat na polskie tradycyjne niechlujstwo wykonawcze. Tam, gdzie tego bata nie ma, czyli przy wielu remontach drog, sam możez zobaczyć skutki wybierania najtańszego wykonawcy i nie przestrzegania niczego. Zobaczyć możesz dziury robiące się już w rok czy dwa po "remoncie", za to nie zobaczysz potężnych dodatkowych kosztów które są ponoszone przez to, że wybrano najtańszych i nie przejmowanao się żadnymi zasadami sztuki. I te koszty na ogół przewyższają oszczędności poczynione w takim przetargu "na cenę".

Dzięki temui batowi wiszącemu na gminą, wykonawcy kanalizacji nie dosyć, że sami bardzo dbają o jakość, to jeszcze są kontrolowani i przez gminę i przez swoje kontrole wyższego szczebla i rzeczywiście robota jest robiona bardzo dobrze. Zresztą widać, że firma ma jakośc we krwi, ale ewidentnie nie została wyłoniona metodą "najtaniej".

Zanim ktoś pochopnie napisze, że co z gminy za inwestor, jeżeli inaczej nie może wyegzekwować jakości od wykonawców, niech sobie przypomni jak sam budował dom i się użerał z fachowcami (albo spyta znajomych, którzy to przeszli). Bez bata to wcale nie jest łatwe. Zadna firma nie podpisze normalnie umowy, że jeżeli spartoli, to odda pobrane pieniądze. Poza tym zawsze będzie twierdziła, że "inwestor ma wymagania z sufitu i histeryzuje". A tak, nie ma dyskusji, bo to nie inwestor ocenia, tylko ludzie z UE, a umowy muszą być podpisane zgodnie ze standardami fundatora, czyli także UE. Co kończy typową polską rezolutnośc wykonawców w rozmowach z inwestorami Laughing

Tak, że raczej bym się nie bał utraty dotacji, prace idą zgodnie z harmonogramem. W dwa miesiące z małym okladem zrobiono całe osiedle w Koczargach, teraz póki mróz jeszcze trzyma ziemię, są robione roboty w pozostałych drogach gruntowych, bo wejście w asfalty będzie możliwe dopiero wtedy, gdy temperatura wzrośnie na tyle, że będzie można kłaść nowy asfalt. Stąd taki pozornie dziwne zaczęcie od osiedla i bocznych uliczek - bo są ziemne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mleczko
prawie lider
prawie lider



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Babice

PostWysłany: Śro 8:19, 29 Mar 2006    Temat postu:

O pewnych faktach niestety zwykły człowiek nie może dowiedzieć się z Gazety Babickiej. I tak poruszające jest to, że w GB Urząd, tudzież Pan Wójt wogóle nie pochwalili się swoim zakupem za 60 tyś złotych.
No cóż - zwykły tam samochód, żadna rewelacja - TOYOTA - tylko Corolla. Po co o tym pisać ??
A np. Wieści o tym napisały. Nie znam w okolicy drugiej tak bogatej gminy, gdzie Wójt jeździ służbowym samochodem. I tak dziwię się, że sprawa tak ucichła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucyfer
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 13 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)

PostWysłany: Śro 8:59, 29 Mar 2006    Temat postu:

mleczko napisał:
O pewnych faktach niestety zwykły człowiek nie może dowiedzieć się z Gazety Babickiej. I tak poruszające jest to, że w GB Urząd, tudzież Pan Wójt wogóle nie pochwalili się swoim zakupem za 60 tyś złotych.
No cóż - zwykły tam samochód, żadna rewelacja - TOYOTA - tylko Corolla. Po co o tym pisać ??


Oczekiwałeś jakiejś parady lokalnej, czy może rajdu Wójta z flagą nowym samochodem? A może miał "palić gumy" i zrobić kilka "rękawków" na rynku, żeby się pochwalić "nową zabawką"?

Wójt dotąd jeździł prywatnym Passatem, który już swoje lata miał. W miarę wzrostu przebiegu koszty utrzymania by rosły, mimo że to były trwałe samochody, a zgodnie z prawem gmina mu musiała refundować koszty użytkowania prywatnego pojazdu na rzecz pracodawcy. Toyoty mają w tej chwili bardzo dobrą opinię jeżeli chodzi o koszty eksploatacji i niezawodność, więc przed robieniem rejwachu może warto by było zrobić analizę ekonomiczną całęgo przedsięwzięcia?

Na tej samej zasadzie mogę zacząć pisać, że jaki tam ten kler biedny, skoro niedawno spotkałem wcale niestarego księdza jeżdżącego najnowszym modelem wypasionego VW za kilkukrotnie większe pieniądze? Tylko po co? Może akurat jego parafia czy diecezja ma pieniądze a gość jeździ po całym kraju i tak wychodzi per saldo taniej?

Cytat:
A np. Wieści o tym napisały. Nie znam w okolicy drugiej tak bogatej gminy, gdzie Wójt jeździ służbowym samochodem. I tak dziwię się, że sprawa tak ucichła.


Bo po pierwsze, w okolicy nie ma drugiej tak bogatej gminy Laughing Po drugie, gmina jest dobrze zarządzana, ma bardzo dobre finanse, więc mniej mnie to razi, niż w wypadku wielu "państwowych" przedsiębiorstw, w których mimo oficjalnych strat, byle kierownik jeździ służbowym samochodem. Czy jak w wypadku ZUSu, który nie ma na świadczenia, ale buduje luksusowe siedziby i chciał kupić fury z full wypasem.

Znowu - hasło z WS było nośne jak w Fakcie, tylko że za nim nie stały żadne konkretne informacje mające uzasadnić, dlaczego to był niestosowny zakup.

Proponuję zrobić kontrolę w toaletach urzędu gminy - może mają kolorowy trójwarstwowy papier toaletowy i można będzie wykryć kolejną aferę, bo przecież mogliby kupować jednowarstwowy, szary i szorstki?

Owszem, regularnie słyszę z "komunikatorów" pana Chudeckiego o kolejnych 'aferach". Tylko że jakoś nigdzie nie spotkałem się z ich potwierdzeniem przez liczne kontrole które prześwietliły gminę. Nie rozczulaj mnie proszę ripostą, że Naprzód kupił 5 litrów paliwa do kosiarki, którrej nie miał, tudzież że gdzieś na kwitach były nie w tym miejscu podpisy, bo zapewne wiesz, że nigdy żadna kontrola nie daje wyniku w 100% pozytywnego (a piszę to jako człowiek, który też ich nieco przeszedł), bo zawsze masz pewne zalecenia pokontrolne. Z tym, że kontrolerzy (i prawo) rozróżniają uchybienia istotne i nieistotne. Pierwsze rodzą skutki negatywne i za nie dostaje się kary (na przykład niewpisanie wystawionej faktury do ksiąg, czy lewe koszty), a drugie nie rodzą (na przykład źle odbita pieczątka na fakturze, czy promilowe w stosunku do obrotu błędy podatkowe wynikajace z różnych metod zaokrąglania kwot) i choć gwoli rzetelności raportu pokontrolnego oczywiście są odnotowywane, to nie prowadzą do nakładania żadnych sankcji bo nie są traktowane jako oszustwo. Zresztą te zasady w międzynarodowej księgowości GAAP są nawet oficjalnie sformułowane. W polskiej też, tylko jak zwykle mętnie i porozrzucane po różnych aktach prawnych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mleczko
prawie lider
prawie lider



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Babice

PostWysłany: Śro 9:39, 29 Mar 2006    Temat postu:

Lucyfer napisał:
Wójt dotąd jeździł prywatnym Passatem, który już swoje lata miał. W miarę wzrostu przebiegu koszty utrzymania by rosły, mimo że to były trwałe samochody, a zgodnie z prawem gmina mu musiała refundować koszty użytkowania prywatnego pojazdu na rzecz pracodawcy. Toyoty mają w tej chwili bardzo dobrą opinię jeżeli chodzi o koszty eksploatacji i niezawodność, więc przed robieniem rejwachu może warto by było zrobić analizę ekonomiczną całęgo przedsięwzięcia?

Kochany. Wójt w Izabelinie jeżdzi Daewoo Nubira i nikt mu służbowego samochodu nie kupował, wójt Leszna jeżdzi prywatną Fabią ... mam wymieniać dalej. A Nasz miał Passata - za jego pieniądze, więc się nie czepiam. Dostawał ryczałt, czy jak to się tam nazywa i to Mu refundowało poniesione koszty. Przecież nie jeżdził za swoje.
Rada przegłosowała i ma swoje cacko - pewnie z klimą, minimum 6 poduszkami, ABS-em, sresem i pierdzesem - czyli full opcja (być może bez skóry). Można było kupić wersję typu GOLAS za dużo mniejsze pieniądze.Zastanawia mnie tylko - jakim prawem gość jeżdzi tym samochodem do domu i z domu i pewnie w prywatnych celach też. Może to pomówienie, ale wątpie, żeby akurat Nasz Wójt tego nie nadużywał. Służbowe auto powinno stać gdzieś w okolicach Urzędu. Pewnie zaraz odpiszesz, że koszty garażu zrównoważyłyby to paliwo, które Wójt wyjeżdzi. Nieprawda - obok gminy jest "piękny" ośrodek zdrowia z dużym placem - tam możnaby garażować cacuszko, albo w GS-ie, gdzie jest całodobowa ochrona.
Poza tym. Napisz mi Lucyferku gdzie znajduje się owe auto w czasie, kiedy Wójt wyjeżdza na urlop lub jest na zwolnieniu ??
Można było kupić nowy samochód za mniejsze pieniądze - np. Hunday'a, który też ma dobre opinie - albo nawet Fiata Pandę. No tak, ale jak taki poważny Wójt wyglądałby w Pandzie ??
Dochodzi jeszcze inna sprawa - przeglądy gwarancyjne. Nie uważasz Lucyferku, że przeglądy w Toyocie są o jakieś 30 % droższe niż w przykładowym Fiacie ??
Nie przekonasz mnie swoimi argumentami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucyfer
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 13 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)

PostWysłany: Śro 13:53, 29 Mar 2006    Temat postu:

mleczko napisał:

Kochany. Wójt w Izabelinie jeżdzi Daewoo Nubira i nikt mu służbowego samochodu nie kupował, wójt Leszna jeżdzi prywatną Fabią ... mam wymieniać dalej. A Nasz miał Passata - za jego pieniądze, więc się nie czepiam. Dostawał ryczałt, czy jak to się tam nazywa i to Mu refundowało poniesione koszty. Przecież nie jeżdził za swoje.


A próbowałeś kiedyś porównać poziom gminy Babice z Izabelinem i Lesznem od strony inwestycji infrastrukturalnych ? Proponuję to zrobić, bo tam jednak ludzie znacznie bardziej narzekają na owe aspekty. Nie myl tego z knajpami, sklepami, itp., bo one nie świadczą o władzach gminy, tylko o przedsiębiorczości jej mieszkańców - akurat przy działalnosci gospodarczej mają takie same warunki jak my.

Co do refundowania. Rozliczałeś kiedyś samochód w ryczałcie? Bo ja przez kilka lat. I do faktycznych kosztów utrzymania to się miało nijak, bo ryczałty byly liczone dla .... Malucha i 125 oraz Poloneza - stąd podział na pojemności. I nie jeździłem wcale Maybachem, ani nawet Mercedesem, tylko Unem 900 i Passatem Dieslem (nawet nie turbo). Z tego ryczałtu można było pojazd utrzymać na poziomie ledwo przechodzącym przez przegląd techniczny. I mówię tu o części przypadającej na jazdy firmowe, żeby była jasność.

A od niedawna ów ryczałt nasza skarbówka uznała za dochód, więc od ryczałtu płacisz podatek dochodowy tak samo, jak od pensji.

Cytat:
Rada przegłosowała i ma swoje cacko - pewnie z klimą, minimum 6 poduszkami, ABS-em, sresem i pierdzesem - czyli full opcja (być może bez skóry). Można było kupić wersję typu GOLAS za dużo mniejsze pieniądze.


No znowu to słówko "pewnie". Chyba zacznę się uczyć - niedługo Ci wrzucę inny wątek "śledczy" który może zainteresować pana radnego. Tyle, że zobaczysz bezsensowność takich przepychanek.

Po pierwsze, specyfikację tego samochodu chyba można dostać z gminy? Nie prosiłem o nią, ponieważ nie kwestionuję tego zakupu. Ale jeżeli tak Cię boli, to może od tego zacznij?

Po drugie, pytanie czy Rada głosowała kwotę, którą przeznacza na samochód, czy określiła jaki ma mieć wypas z założeniem, żę potem zapłaci stosowny rachunek? Tu znowu musiałbyś poprosić swojego Radnego o szczegóły uchwaly.

Cytat:
Zastanawia mnie tylko - jakim prawem gość jeżdzi tym samochodem do domu i z domu i pewnie w prywatnych celach też. Może to pomówienie, ale wątpie, żeby akurat Nasz Wójt tego nie nadużywał.


Rozumiem, że znasz wielu innych wójtów i urzędników państwowych, ktorzy tego nie nadużywają? Bo wszyscy mi znani (a akurat Wójta tak dobrze nie znam) tego nadużywają. Jeżeli to chcesz kwestionować, to musisz przejrzeć stosowne przepisy podatkowe i znaleźć zasady, a potem skontrolować, czy są przestrzegane.

Cytat:
Służbowe auto powinno stać gdzieś w okolicach Urzędu. Pewnie zaraz odpiszesz, że koszty garażu zrównoważyłyby to paliwo, które Wójt wyjeżdzi. Nieprawda - obok gminy jest "piękny" ośrodek zdrowia z dużym placem - tam możnaby garażować cacuszko, albo w GS-ie, gdzie jest całodobowa ochrona.


Ponownie, sprawdź przepisy, bo z moich obserwacji praktyka na każdym szczeblu zarówno włądzy jak i biznesu jest taka, że auto nie stoi w urzędzie. W parafiach też nie Laughing

Cytat:
Poza tym. Napisz mi Lucyferku gdzie znajduje się owe auto w czasie, kiedy Wójt wyjeżdza na urlop lub jest na zwolnieniu ??


Nie wiem, nie śledzę Wójta. Ale jako mieszkaniec gminy masz pełne prawo złożyć takie zapytanie do Gminy na piśmie.

Cytat:
Można było kupić nowy samochód za mniejsze pieniądze - np. Hunday'a, który też ma dobre opinie - albo nawet Fiata Pandę. No tak, ale jak taki poważny Wójt wyglądałby w Pandzie ??


Fakt. Zapomniałeś dodać, że ponieważ jest to gmina wiejska, to przecież może chodzić w gumofilcach i kufajce z grabiami pod pachą Laughing Zimą można by go było na reprezentacyjne spotkania ubierać w kontusz, bo faktycznie się w nim nieźle prezentował, ale co z latem? T-shirtka z napisem "I love Babice"? Laughing

Cytat:
Dochodzi jeszcze inna sprawa - przeglądy gwarancyjne. Nie uważasz Lucyferku, że przeglądy w Toyocie są o jakieś 30 % droższe niż w przykładowym Fiacie ??
Nie przekonasz mnie swoimi argumentami.


Cóż, uważam, że oczywiście są tańsze. Ale wiesz, w 125p są jeszcze tańsze. A hulajnoga w ogóle nie wymaga przeglądów ani nawet zmiany opon na zimę Laughing

Co do przeglądów zgodzę się z Tobą o tyle, że nigdy nie kupowałem pojazdów na gwarancji wymuszającej na mnie robienie przeglądów w ASO, bo uważałem to za strzyżenie owiec. Dzięki temu to, co musiało być robione w ASO - było, ale wszystko inne mogłem robić samemu lub w znacznie tańśzych warsztatach nie-ASO. Ale nie bardzo widzę, jakby rada gminy mogła prawnie kupić wójtowi używane auto. Zresztą gdyby nawet tak zrobiła, to za owe 60 kpln kupiłaby całkiem przyzwoite wypasione Audi. Tyle, że znowu by ktoś zaprotestował, że za 10 000 zł mogli mu kupić znacznie tańsze. Poza tym wójt niekoniecznie się musi lubić samodzielne dłubanie w samochodach i się na nich znać.

Argumentami Cię nie przekonam, ale nie za długo dam Ci temat (jeszcze muszę nieco poszperać), który może uzmysłowi, czy warto się czepiać wszystkiego, czego się da. Bo ja uważam, że jest to tylko bicie piany, blokujące czas i energię, którą można by spożytkować na lepsze sprawy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mleczko
prawie lider
prawie lider



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Babice

PostWysłany: Śro 20:00, 29 Mar 2006    Temat postu:

Obiektywnie patrząc, to Ty Lucyferku po prostu bronisz Wójta i to nie tylko w tym wątku i na tym forum. Radny Chudecki nie jest moim Radnym - nie głosowałem na Niego (nie ten okręg) i już tak napiszę brzydko - wisi mi to, czy będzie w następnej kadencji, czy nie. Szanuje Pana Chudeckiego, szanuje i Wójta. W ostatnich wyborach nawet na niego głosowałem.
Ale czy naprawdę jesteśmy tak bogaci, aby Wójt jeździł furą za 60 tysięcy złotych, podczas, gdy ośrodek zdrowia ledwo zipie, a gminne drogi wysypane są bardzo marnej jakości jakimś kruszywem. W przyszłym roku zakupimy samochody dla wszystkich kierowników referatów, a nawet dla pani z kancelarii, żeby z gminy woziła korespondencję na pocztę.
Jak Wójtowi nie podobało się jeździć swoim samochodem, to po prostu mógł się zwolnić. Listonosze z poczty również muszą mieć swoje samochody, a jak ich nie mają, albo nie chcą nimi jeździć, to droga wolna.
Towarzystwo tak się nauczyło, a Radni klaszczą i rączki podnoszą - za, za, za. Na szczęście na jesieni wybory - połowa rady niech sobie pójdzie na zieloną trawkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucyfer
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 13 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)

PostWysłany: Śro 20:54, 29 Mar 2006    Temat postu:

mleczko napisał:
Obiektywnie patrząc, to Ty Lucyferku po prostu bronisz Wójta i to nie tylko w tym wątku i na tym forum.


Zgadza się. Chociaż głowy nie dam za jego (ani nikogo z gminy) uczciwość, bo mam tylko jedną, nie lubię pojawiających się nie tylko w tym wątku i na tym forum Laughing technik "obrzucania g..., a nuż się przylepi". Jeżeli ktoś postawi konkretny udokumentowany zarzut, a wójta za to wsadzą do pudła, nie będę go bronił. Natomiast patrzę na to, co w gminie się dzieje od strony infrastruktury, bez której we współczesnych czasach rozwój innych rzeczy jest po prostu nie możliwy - i tutaj nie mam zastrzeżeń. Oczywiście można by zawsze chcieć, żeby była szybsza i szersza, ale pamiętaj, że gmina jest jednostką samorządu całego państwa i obraca się w jego systemie prawnym i realiach. I ustaw nie przeskoczysz.

Cytat:
Radny Chudecki nie jest moim Radnym - nie głosowałem na Niego (nie ten okręg) i już tak napiszę brzydko - wisi mi to, czy będzie w następnej kadencji, czy nie. Szanuje Pana Chudeckiego, szanuje i Wójta. W ostatnich wyborach nawet na niego głosowałem.


Mnie nawet nie wisi, natomiast wolałbym, żeby praca gminy skupiała się bardziej na sprawach merytorycznych, a nie zostawała sprowadzana do kopania się po jajkach przez "grupę lipkowską" z "grupą babicką". Dzisiaj sobie przestudiowałem plan rozwoju Milton Keynes w UK (jak chcesz, tutaj go znajdziesz - [link widoczny dla zalogowanych] pod hasłem "Council Plan 2006") i jest on "nieco inny" od naszych. Nie tylko ze względu na to, że MK jest bardziej "powiatem", ale także ze względu na jego konkretność i szczegółowość. To nie oznacza, że coś takiego można przestransponować wprost do Polski, bo jednak Anglicy mają za sobą kilkaset lat demorkacji, a my dopiero 16 anarchii zwanej omyłkowo demokracją Laughing Ale warto poznać jak z pewnymi sprawami radzą sobie w innych krajach, może pewne elementy da się wykorzystać w mimo naszego porąbanego prawa. I niestety nasz budżet, mimo iż podobno jeden z większych w Polsce, jest mniejszy niż budżet średniej wielkości angielskiej wsi.

Pamiętasz, jak kiedyś prosiłem o przedstawienie osiągnięć pana Chudeckiego? Oczekiwałem bardziej czegoś na tyle konkretnego, jak to - [link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
Ale czy naprawdę jesteśmy tak bogaci, aby Wójt jeździł furą za 60 tysięcy złotych, podczas, gdy ośrodek zdrowia ledwo zipie, a gminne drogi wysypane są bardzo marnej jakości jakimś kruszywem.


To jest jeden samochód za 60 000 złotych. Na ośrodek zdrowia w planach przeznaczono ponad 2 miliony złotych w tym i przyszłym roku. Toyoty Wójta nie starczyłoby na więcej niż kilkadziesiąt metrów porządnej ulicy - na drogi gminne w tym roku przeznaczono ponad 4 miliony złotych. Z tego można co najwyżej pokrywać je kruszywem, bo porządnego asfaltu z podbudową i odwodnieniem nie zrobisz za takie pieniądze. Około 800 metrowy odcinek Górczewskiej od wiaduktu do Powstańców ma kosztować Warszawę 11 milionów złotych. Biorąc pod uwagę, że to są 3 pasy, to wychodzi, że kilometr takiej drogi jednopasmowej wychodzi ... 4 miliony złotych. I to rzeczywiście są takie koszty. I takie drogi by bez niszczenia wytrzymały lokalny ruch TIRów.

Ale kiedy próbuję ludziom zaproponować, żeby pogrzebali w prawie za sposobami pozyskania dodatkowyxch środków na budowę dróg, to słyszę, że według mnie nic się nie da zmienic.

Cytat:
W przyszłym roku zakupimy samochody dla wszystkich kierowników referatów, a nawet dla pani z kancelarii, żeby z gminy woziła korespondencję na pocztę.


Rozumiem, że masz już na to dowody, czy tylko tak się zastanawiasz? Laughing

Cytat:
Jak Wójtowi nie podobało się jeździć swoim samochodem, to po prostu mógł się zwolnić. Listonosze z poczty również muszą mieć swoje samochody, a jak ich nie mają, albo nie chcą nimi jeździć, to droga wolna.


Hmmm, o ilę sądzę, że wójt by się nauczył rozwozić listy, to obawiam się że listonosz, z całym szacunkiem dla jego zawodu, gminą by nie porządził. Ale jeżeli chcesz stawiać człowiekowi mającemu zarządzać budżetem kilkudziesięciu milionów złotych kryteria wymagane od listonosza czy np. hydraulika (bo też przecież musi mieć własny samochód), to mam tylko nadzieję, że nie zostaną wybrani - dla ich własnego dobra.

Cytat:
Towarzystwo tak się nauczyło, a Radni klaszczą i rączki podnoszą - za, za, za. Na szczęście na jesieni wybory - połowa rady niech sobie pójdzie na zieloną trawkę.


Jak widzę, dawno nie byłeś na sali posiedzeń, bo wiedzialbyś, że nie tylko rączki podnoszą, ale jest maszynka do głosowania Laughing Tyle, że prasa o tym nie pisała. Ale możesz to nadrobić, na sesję RG ma wstęp wolny każdy mieszkaniec gminy. Ponieważ spora część ludzi (którzy nota bene przodują w zgłaszaniu roszczeń że gmina powinna to i tamto lepiej) nie jest tu zameldowanych (i nie dają gminie dochodu ze zwrotu podatków z budżetru), to nawet ich nie legitymują przy wejściu Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mleczko
prawie lider
prawie lider



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Babice

PostWysłany: Czw 7:15, 30 Mar 2006    Temat postu:

O tym też chciałem napisać, czyli o nowych maszynkach do głosowania. Tylko mnie uprzedziłeś. Miał to być kolejny mój argument na wykorzystywanie pieniędzy na wyrost.
Maszynki go głosowania. Luksus iście parlamentarny. Jednak skoro nas na to stać. Zapewne Chudecki tak się kłócił o głosy, że musieli zakupić całą aparaturę za kilka tysięcy złotych. A może Przewodniczący Rady - ma wadę wzroku i nie widział swoich Radnych i ich podniesionych rączek. Dla 15 Radnych - gdzie jeden drugiemu przez stół może napluć na krawat ??
Pisałem już o Ośrodku Zdrowia - budynek będzie remontowany w tym roku, czyli tuż przed wyborami - czy to nie zbieg okoliczności ??
Na starym forum (przeniesiono go tutaj) Maciek_85 napisał cyt. "Pan Lucyfer pisze,że gmina jakoś wspiera OSP. No i prawda robi to jakoś. Tylko wstyd, że w naszej gmminie strażnice wyglądają jak "kurniki" a dla porównania w sąsiedniej gminie Izabelin wystarczy spojrzeć na same remizy (pięknie wyremontowana i zmodernizowana w Laskach oraz całkowicie nowy budynek w Izabelinie)... A u nas cieszyliśmy się, że gmina zgodziła się kupić 30 letniego Jelcza... Jelcz jest, ale żeby postawić nowy garaż dla Lublina to już kłopot, tak więc z 3 samochodów praktycznie używane są tylko 2. Do tego w naszej babickiej remizie brakuje szatni, świetlicy czy magazynku na sprzęt."
Za 60 tysięcy można było w zeszłym roku postawić strażakom garaż.
Dla mnie liczą się priorytety i jeżeli w Gminie będzie już wszystko - infrastruktura, zmodernicowane budynki użyteczności publicznej, to wtedy można wydawać na inne rzeczy typu samochód.
I jeszcze jedno - jeżeli GB nie pochwaliła się nowym samochodem Wójta - to po prostu jest jej wstyd przed mieszkańcami. W GB jest taka rubryczka - Z SESJI RADY. Przecież było głosowanie w tej sprawie - JAKOŚ W STRESZCZENIU TEGO NIE NAPISANO.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mleczko
prawie lider
prawie lider



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Babice

PostWysłany: Czw 7:23, 30 Mar 2006    Temat postu:

A apropos linków, które zamieściłeś - niestety nie znam na tyle angielskiego, żeby się wczytać, ale mogę tylko stwierdzić, że papier cierpliwy, wszystko przyjmie.
To tak, jakby na to forum zaprosić tylko lizusów Wójta, a potem link rozesłać po wszystkich gminach. Wiadomo - każda sroka swój ogonek chwali.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paweł
Gość






PostWysłany: Czw 11:37, 30 Mar 2006    Temat postu: artykuły w Wieściach Sąsiedzkich

Stary, chyba trochę przesadzasz! Jeżeli nie znasz angielskiego, poproś kogoś, żeby ci powiedział, co jest w tych linkach. A jeżeli uważasz, że wójt jest tak znany, że aż o nim piszą na angielskich stronach, no... to chyba już nikt go nie ruszy, co? Należy mu pogratulować kontaktów!
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum :.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.: Strona Główna -> O LOKALNEJ PRASIE ... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin