Forum :.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.: Strona Główna :.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.:
STARE BABICE
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Włóczące się psy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum :.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.: Strona Główna -> TEMATY ARCHIWALNE 2014
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Watson
lider
lider



Dołączył: 29 Wrz 2011
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Babice

PostWysłany: Czw 8:09, 14 Lut 2013    Temat postu:

Anonymous napisał:

Ale czy wychodząc z psem na obszar polno-rolny, z zabudowaniami circa co 500m-1km, też mam go prowadzić na smyczy?


Tak. Masz go wyprowadzać na smyczy. A przynajmniej powinien mieć założony kaganiec.

Dwukrotnie już zaatakował mnie pies podczas biegania na nartach.
Właściciel był tak daleko, że ledwo słyszałem jego nawoływania - pies widać także nic sobie z tego nie robił.

Oczywiście bronilem się gazem - na szczeście z zadowalającym skutkiem.
Następnym razem chyba podjadę do właściciela i pozbędę się gazu zostawiając go na jego twarzy; bo to nie pies winien przecież, tylko bezmyślny właściciel.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Watson dnia Czw 8:10, 14 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 10:51, 14 Lut 2013    Temat postu:

Watson napisał:
Następnym razem chyba podjadę do właściciela i pozbędę się gazu zostawiając go na jego twarzy; bo to nie pies winien przecież, tylko bezmyślny właściciel.


Bądź ostrożny, to już podpada pod paragraf. Polecam łuk. I strzały.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 11:19, 14 Lut 2013    Temat postu:

Watson napisał:
Anonymous napisał:

Ale czy wychodząc z psem na obszar polno-rolny, z zabudowaniami circa co 500m-1km, też mam go prowadzić na smyczy?


Tak. Masz go wyprowadzać na smyczy. A przynajmniej powinien mieć założony kaganiec.

I właśnie za taki Twój ton nakazująco-rozdzielczy bacznie rozważę, czy mój pies będzie biegał sobie luzem czy na smyczy (bo w kagańcu biega zawsze).

A swoją drogą. Co rozumiesz, drogi Watsonie, pod pojęciem „zaatakował mnie”. To, że pies przybiegł do Ciebie (bo biegłeś) i zaczął Cię obszczekiwać (bo Cię nie znał, a Ty wykonywałeś gwałtowne ruchy i pewnie jeszcze krzyczałeś), nie oznacza, że chciał Ci zrobić krzywdę. Tak robi większość psów. Nie znającym zwyczajów zwierząt wydaje się, że szczekający i biegnący w ich stronę pies ma na myśli tylko jedną rzecz - ucapić w nogę tegoż osobnika. Nic bardziej mylnego.
Tym bardziej, że jak wspominasz, zwierzę miało właściciela. No, chyba, że pachniałeś dziczyzną. Very Happy
Napisz lepiej, że od dziecka panicznie boisz się psów i choć jesteś już starym chłopem, ta przypadłość pozostała Ci po dziś dzień.
Ale nie przejmuj się. Jest na to rada. Spraw sobie pieska, kotka lub innego zwierzaczka i zobaczysz, że nie taki diabeł straszny.
Wybacz mój sarkastyczny ton, ale naprawdę demonizujesz. Też dużo biegam w swojej okolicy, dużo spaceruję i sam, i z psem. Parę razy psy mnie obszczekały, niektóre były naprawdę duże, ale swoim odpowiednim, nie prowokującym je zachowaniem, spowodowałem, że odchodziły, nawet nie próbując dorwać się do mojej goleni. Very Happy
Pozdrawiam Cię Watsonie i apeluję o rozsądek. Bo z tą groźbą karalną troszeczkę przesadziłeś. Rozpędziłeś się, co? Ok. Rozumiem. Poniosło Cię.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 13:12, 14 Lut 2013    Temat postu:

A czyli dla Ciebie, to ja mam się zastanawiać czy to stworzenie lecące w moją stronę z jęzorem na wierzchu chce mnie polizać po buzi, czy ugryźć w nogę a może złapać za gardło. Poza tym jeszcze najlepiej, żebym się nie ruszył, nie krzyknął z przestrachu i nie spoglądał pieskowi w oczy, bo tego nie lubi. To ja dziękuję, za takie rozważania. Jak widzę pędzącego psa w moją stronę jestem przerażony i byłbym Ci wdzięczny jakbyś trzymając pieska na smyczy oszczędził mi takiego spektaklu.

Idąc dalej tak jak pisałem, miałem psa - kundelka, nie był straszny.

Ale inne psy ugryzł mnie 2 razy. Za pierwszym razem właścicielka psa w płacz, że to nie możliwe, że on tak zrobił (widziała całe zdarzenie). W życiu nikogo nie ugryzł. On się do wszystkich łasił. Szczęście, że był szczepiony, a ja na wakacjach zaliczyłem wizytę u chirurga.

Druga sprawa podobna. Właścicielka mówi, że piesek strachliwy, jak to możliwe. Na szczęście znów szczepiony, a ja znów u chirurga.

Nie wspominając już tragicznych wypadków, gdzie amstaf zagryzł dziecko właścicieli pieska. Przecież oni się tak bawili razem. Piesek tak pilnował maleństwa.

Więc mam prośbę, miej na uwadze, że zwierze to zwierze. Kieruje się instynktem. Dlatego ma być na smyczy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 14:26, 14 Lut 2013    Temat postu:

Anonymous napisał:
Więc mam prośbę, miej na uwadze, że zwierze to zwierze. Kieruje się instynktem. Dlatego ma być na smyczy.

Za to Ty nie kierujesz się instynktem. Instynktem samozachowawczym. Bo jeśli zaprzeczyłeś zasadzie, że nic dwa razy się nie zdarza (a jak twierdzisz, 2 razy pogryzł Cię piesek), to prowokujesz los. Bo inna zasada mówi: do trzech razy sztuka. Przy Twoim szczęściu ja bym nie ryzykował. Oglądałeś film „Nie unikniesz przeznaczenia?” Z takim nastawieniem do ludzi i zwierząt chyba Cię nie ominie. Czego, oczywiście, Ci nie życzę. Smile

Aha. Ostatnim postem przekonałeś mnie. Mój piesek będzie latał po polach i łąkach bez smyczy (choć nadal w kagańcu).
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał S.trażak
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1718
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stare Babice

PostWysłany: Czw 15:03, 14 Lut 2013    Temat postu:

Prawo nakazuje prowadzać psa w kagańcu i na smyczy, a właściciel dodatkowo powinien w ręku dzierżyć szczotkę-zmiotkę i woreczek foliowy.

Jestem zdania, że oprócz prawa, również zdrowy rozsądek nakazuje trzymać psa na smyczy i w kagańcu, bo to przecież tylko zwierze.

I bez znaczenia tu jest, czy ktoś od dziecka boi się psów, jest listonoszem, czy kulturystą. Przyrównując - postaw samochód na chodniku, to Ci go przechodnie oklepią lub wezwą SG. Podobnie i tutaj - biega pies luzem - dzwonić - SG - tel. 22-721-02-11; 22-722-53-92 - inna kwestia, czy zdążą przyjechać, nim właściciel z pieskiem znikną.

Pamiętam, jak byłem jeszcze nastolatkiem i późnym wieczorem pieszo lub rowerem wracałem do domu przez las przy ul. Białej Góry. Zawsze stał tam taki wilczur i obszczekiwał każdego. Po kilku stresujących razach zacząłem jeździć - chodzić ul. Osiedlową - ale to przecież nie rozwiązanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Watson
lider
lider



Dołączył: 29 Wrz 2011
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Babice

PostWysłany: Czw 15:35, 14 Lut 2013    Temat postu:

Anonymous napisał:


Napisz lepiej, że od dziecka panicznie boisz się psów i choć jesteś już starym chłopem, ta przypadłość pozostała Ci po dziś dzień.


Jestem starym chłopem, to fakt a psów się nie tyle boję co obawiam i rzeczywiście mam to od lat dziecięcych, kiedy to kilkukrotnie zostałem przez psy pogryziony.

Wybacz mi moją prostotę a wręcz barbarzyństwo, ale nigdy nie będę czekał z reakcją by sprawdzić jakie zamiary wobec mnie ma pies.

Widzisz, problem jest w tym, że ja mogę się łatwo przed psem obronić, dziecko niestety nie a co najgorsze, efekty tego co chwilę widać.

Groźbą karalną - jak to ująłeś - dałem wprost do zrozumienia co myślę o ludziach puszczających wolno psy, czy to na polach, w lasach, czy na drogach (z reszą właśnie przez psa niedawno rozłożyłem się motocyklem, o czym pisałem na tym forum).

Jeżeli uważasz, że demonizuję, to wybacz proszę, ale prezentujesz podobny sposób myslenia jak jedna z osób tu udzielających się.
Fakt, że czegoś nie dostrzegasz bądź Ciebie to nie dotyczy nie oznacza jeszcze, że nie istnieje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 16:21, 14 Lut 2013    Temat postu:

Michał S.trażak napisał:
Prawo nakazuje prowadzać psa w kagańcu i na smyczy, a właściciel dodatkowo powinien w ręku dzierżyć szczotkę-zmiotkę i woreczek foliowy.


A jakiś cytat z tego prawa? Bo tak rzucać sobie można na ekran, co tylko do głowy przyjdzie.

Ani nigdzie nie jest napisane/uchwalone, że pies musi być na smyczy i w kagańcu, ani że właściciel ma latać ze szczotką w ręku.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 17:19, 14 Lut 2013    Temat postu:

Watson napisał:
Groźbą karalną - jak to ująłeś - dałem wprost do zrozumienia co myślę o ludziach puszczających wolno psy, czy to na polach, w lasach, czy na drogach (z reszą właśnie przez psa niedawno rozłożyłem się motocyklem, o czym pisałem na tym forum).

To samo mogę napisać o nieodpowiedzialnych motocyklistach.
Uogólnianie.
Ciebie to nie dotyczy, bo Ty jeździsz ostrożnie i rozumnie. Tak samo, jak ja bezpiecznie wyprowadzam psa na spacer.
Co nie oznacza, że zdarzają się osobniki nieodpowiedzialne.
Skończmy więc tę przepychankę słowną. Najważniejsze, że i ja i Ty rozumiemy problem.
A spieramy się tak naprawdę o pewne niuanse. Pozdrawiam Drogi Watsonie!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 20:53, 14 Lut 2013    Temat postu:

Art. 77. Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany.

W lasach

W Ustawie o lasach z dnia z dnia 28 września 1991 r. w Art.30 ust.1 jest bezpośredni zapis:
W lasach zabrania się:

1)...
12)płoszenia, ścigania, chwytania i zabijania dziko żyjących zwierząt;
13) puszczania psów luzem;
14) hałasowania oraz używania sygnałów dźwiękowych, z wyjątkiem przypadków wymagających wszczęcia alarmu.

Co do żartu do 3 razy sztuka, inaczej będziesz mówił, jak kogoś z Twoich bliskich spotka to co mnie. Do śmiechu Ci nie będzie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomasz33
witajcie, jestem tu nowy
witajcie, jestem tu nowy



Dołączył: 06 Cze 2013
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pią 7:54, 07 Cze 2013    Temat postu:

dokładnie, różnie to jest z Naszymi pieskami... Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tomasz33 dnia Czw 8:03, 13 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 13:03, 28 Sie 2013    Temat postu:

czytając te wypowiedzi nadal uważam, że właściciele psów i palacze są jednakowo aroganccy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mila
już nie nowy, ale ...
już nie nowy, ale ...



Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Santa Babice

PostWysłany: Śro 19:49, 04 Wrz 2013    Temat postu:

Anonymous napisał:
czytając te wypowiedzi nadal uważam, że właściciele psów i palacze są jednakowo aroganccy.

O rany- jestem i jednym i drugim. Ale mam przechlapane- ale cię rozumiem. Hobbystycznie zajmuję się psami- wystawy i takie tam, pomagam bidulom na miarę swoich mozliwości, nie palę ludziom w nos i obok nosa. Mnie też dobijają luzem biegajace psy, wkurzające po drugiej stronie płotu moje, sąsiad gapiący się gdy jego Burek z upodobaniem lata pół dnia i wkurza inne czworonogi, wkurzają mnie ludzie nieodpowiedzialnie mnożący (bo dla zdrowia- ja pytam czyjego?- bo ani psom ani ludziom to na zdrowie nie wychodzi), wnerwiaja mnie tacy co wywalają niepotrzebnego zwierza w krzaki, trzymajacy w budzie beczce, na łańcuchu, w kojcu- bez odpowiedniego kontaktu ze zwierzakiem, wnerwiają mnie nieodpowiedzialni rodzice co potem płaczą, że coś amstafopodobnego (ciekawe czy mieli zezwolenie na posiadanie rasy agresywnej z listy) i zazwyczaj bez odpowiedniej socjalizacjj- zjadło im dziecko, albo własnego pana. Mnie też wkurzają ludki beztrosko puszczający luzem psa w ruchliwych miejscach. Wkurza mnie brak odpowiednich miejsc do wyprowadzania psów- psich toalet, psich parków- tam psy moga się wybiegac, pobyć ze sobą, byc normalnym psem. W w-wie nad psem trzeba mieć kontrolę i wyprowadzać w kagańcu lub na smyczy. I mały pies i duży może dziabnąć. Moje sa psterskie- z racji rasy do pracy z człowiekiem, ale róznie to bywa w psich łepkach- znam rózne osobniki- mniej lub bardziej podatne na świat. A pies strachliwy- ktos pisał o strachliwym pieseczku co dziabnął- to jest najgorszy pies. Moje psy były raz u nas w szkole na lekcji poglądowej dla maluchów- szkoda, że tylko raz. Bo od małego trzeba uczyć wzajemnego szacunku, opieki, i nie tylko nad psami, nad wszystkim stworzeniem. Gdy taki gówniarz utłucze kota w mrowisku, potem jak ma prawko urwie łeb psu na holu za samochodem, a na koniec utłucze własną mamunię, bo synusiowi na flachę nie miała co dać dopiero robi się raban. Edukacja od małego, ale madra, bo to czasem słucham w telewizji w niektórych programach prozwierzakowych- to ręce opadają.
W podstawówce zbiórka na schronisko jeszcze jakoś się fajnie robiła, w gimnazjum juz marnie, w liceum chyba nawet nie będę próbować. O czym to świadczy? O totalnej zlewce społecznej. Staram się ,żeby moje psy nie robiły tego, czego sama nie chcę doświadczyć, ale większość olewa. Przysłowiowy Burek musi się wybiegać- ok- musi, ale z głową opiekuna- a tego najbardziej brakuje. Pies to pies, i nawet moich pastuchów co za dziecko dały by się pokroić, będą dziecko pasły do upadłego, nigdy nie zostawiłam sam na sam. (małych dzieci).

Cytat:
W Ustawie o lasach z dnia z dnia 28 września 1991 r. w Art.30 ust.1 jest bezpośredni zapis:
W lasach zabrania się:

1)...
12)płoszenia, ścigania, chwytania i zabijania dziko żyjących zwierząt;
13) puszczania psów luzem;
14) hałasowania oraz używania sygnałów dźwiękowych, z wyjątkiem przypadków wymagających wszczęcia alarmu.


Dla mnie rowerzysta może być czynnikiem płoszącym i hałasującym- może. Tak samo jak pies może być dziabnący- może.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jap_1
prawie lider
prawie lider



Dołączył: 25 Mar 2007
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wczoraj Ursynów, dzisiaj Kwirynów

PostWysłany: Czw 19:50, 05 Wrz 2013    Temat postu:

Anonymous napisał:
Michał S.trażak napisał:
Prawo nakazuje prowadzać psa w kagańcu i na smyczy, a właściciel dodatkowo powinien w ręku dzierżyć szczotkę-zmiotkę i woreczek foliowy.


A jakiś cytat z tego prawa? Bo tak rzucać sobie można na ekran, co tylko do głowy przyjdzie.

Ani nigdzie nie jest napisane/uchwalone, że pies musi być na smyczy i w kagańcu, ani że właściciel ma latać ze szczotką w ręku.

O szczotce może nie ma, ale co do smyczy i kagańca, radzę zajrzeć do Uchwały nr VIII/56/07 RADY GMINY STARE BABICE z dnia 31 maja 2007r. w sprawie regulaminu utrzymania czystości i porządku:
[link widoczny dla zalogowanych]
Rozdział VIII paragraf 19.:
Do obowiązków właścicieli nieruchomości utrzymujących zwierzęta domowe należy:
............
e) prowadzenie psa w miejscach publicznych wyłącznie na smyczy, a psa rasy uznawanej za agresywną – na smyczy i w nałożonym kagańcu; zwolnienie psa ze smyczy jest dozwolone tylko w miejscach mało uczęszczanych i pod warunkiem, że pies jest w nałożonym kagańcu a właściciel ma nad nim pełną kontrolę,


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jap_1 dnia Czw 19:51, 05 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
beny
jeszcze się wdrażam
jeszcze się wdrażam



Dołączył: 06 Wrz 2013
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Babice stare

PostWysłany: Pią 8:50, 06 Wrz 2013    Temat postu:

Nie ma może gdzies w okolicy jakiegoś schroniska ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum :.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.: Strona Główna -> TEMATY ARCHIWALNE 2014 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin