:.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.:

KiziaMizia

Ja myslę, że po prostu był młody, z nieduzym stażem i nie podejrzewał babci o skłonności do uprawiania sportów ekstremalnych. Ale że on balkonika nie miał, to ją zdybał jak już dotarła na chodnik.

Lucyfer

Gość

Co do tego wypadku to mówi się o tym że ten chłopak sam rzucił sie pod samochod...

Gość

Gość

tak podejrzewałam znając tylko strzępy informacji, że dzieciak był pijany. Tragedia dla rodziny napewno ogromna, za każdym razem, kiedy tamtędy przejeżdżam akurat ktoś zapala znicz.

Ale to tylko i wyłącznie efekt bezstresowego wychowania w babicach. Dzieciaki 15letnie piją wódkę z rodzicami na imprezach rodzinnych, tak jakby to był soczek ;/

A potem idzie gnojek lat 17, zapity, o godzinie, kiedy grzeczne dzieci powinny już spać, pakuje się kierowcy pod koła i człowiek ma wyrzuty sumienia do końca życia. Ludzie za nim płaczą. A gdyby np rodzina z dziećmi jechała i nie chcąc uderzyć w pijaka kierowca odbiłby na drzewo i zamiast jednego zapitego dzieciaka były niewinne osoby zabite na miejscu, tak jak to kiedyś było w Babicach?

Po godzinie 12 ruch na Warszawskiej jest niemal zerowy. Trzeba być wstawionym na granicy nieprzytomności, żeby nie przejść bezpiecznie przez ulicę, którą auto przejeżdża raz na 2 minuty...

A nadmierna prędkość... O tej porze, na suchej nawierzchni, na całkiem dobrze oświetlonej drodze można spokojnie pojechać szybciej niż 50km/h (oczywiście przepisy stanowią inaczej), więc większa prędkość nie jest niczym nadzwyczajnym.

gość-sumik · Gość

Nie zauważyłem aby tu było ograniczenie prędkości do 50 km/h. Znaki ustawione, te zielone dopuszczają prędkość do 90 km. Same w sobie nie ograniczają prędkości. Dopiero w Borzęcine jest ograniczenie do 40 przy kościele. Może i zarządca drogi ma w planie ograniczenia prędkości ale się nie spisał.
Kochani nie sądzicie, że są inne tematy. Tu rozgrywa się tragedia! Z dwóch stron i nie należy tym ludziom jeszcze dokładać. Patrzycie na wychowanie a sami zastanówcie się co wy możecie zrobić. Czy zrobiliście wszystko. Czy widząc pijaną młodzież np. w autobusie zwróciliście im uwagę na ich zachowanie np. wulgaryzowanie! Jeżeli mieliście informację, że w konkretnej rodzinie dzieje się coś złego dziecku to przekazaliście ją dalej! Zapewne nie bo co to was obchodzi!Tu na forum anonimowo jest łatwiej i można napisać co się chce. Wstyd!!!

Gość

na terenie zabudowanym mamy ograniczenie do 50km/h chyba, że znaki stanowią inaczej. Z tego co niedawno czytałam podczas innej dyskusji na tym forum znaki zielone i białe z nazwami miejscowości nie mają już żadnego odzwierciedlenia w rzeczywostości, bo zostały wycofane. To, że ciągle stoją, to tylko kwestia niedopatrzenia, natomiast my jako kierowcy jako wyznacznik terenu zabudowanego, mamy respektować tylko białe znaki z czarnym miastem, lub niezabudowanego z miastem przekreślonym

Tragedia tragedią, mam ten komfort, że w odróżnieniu od wypadku w bliznem, na który nie mogłam patrzeć do końca obiektywnie, tu mogę dokonać "chłodnej" oceny.

Alkohol tu jest niemal w każdym domu, nawet takim, który wydaje się porządnym. Inaczej sytuacja ma się w domach ludzi, którzy nie mieszkają tu od kilku pokoleń. Mieszkańcy, którzy przeprowadzili się tu z miasta mają do tego inne podejście, akoholu pije się w domu mniej i zamiast czystej na stole częściej stoi wino,dzieci tylko umoczą dzioba w kieliszku szampana w sylwestra, a podczas zwykłych imienin piją colę i są wniebowzięte.

Sumiku, tu nie chodzi o umywanie rąk. Nie wystarczy zwrócić komuś uwagi, bo jakiekolwiek wtrącanie się w przyjęte zwyczaje kończy się obojętnym wzruszeniem ramion. Tak tu jest i jedna osoba tego nie zmieni, szczególnie jeśli zdanie jednostki sprzeciwiającej się alkoholizowaniu nieletnich jest traktowane jako zaprzeczenie od lat przyjętych zwyczajów, że "chłop może sobie wypić", bez względu na to, czy jest pracującym na budowie robotnikiem, czy po ciężkim tygodniu pracy idzie do baru z kumplami, czy jest dzieciakiem, któremu bez żenady polewają kolejki prz toastach.

I potem rodzice zachodzą w głowę, dlaczego zły człowiek odebrał im syna... Dlatego, że nie dopilnowali tego, żeby wyrósł na człowieka, który wie, gdzie są granice i wszedł innemu, może jak najbardziej porządnemu obywatelowi prosto pod koła.

Takie jest moje zdanie i jak kiedyś będę sama wychowywać dziecko to zrobię WSZYSTKO, żeby uchronić je od alkoholu. Bo jak widać takim samym zabójcą jak we krwii kierowcy jest on we krwii przechodnia.

PS: na forum można zwrócić uwagę na pewien problem, który zapewne nie tylko ja zauważyłam. Rodzice muszą być ślepi nie widząc jakie imprezy organizują ich nieletnie dzieci - z dawką alkoholu butelka na głowę. Zresztą część z Was też niedawno była Babicką młodzieżą. Też pewnie pamiętacie to o czym mówię...

I cieszę się, że nigdy nie jestem jedną z tych osób słaniających się na imprezach, niemal nieprzytomnych i nie mających kontaktu z rzeczywistością.
To nie powinna być norma, a śmierć nie może uświęcać pijaństwa. Jest to złe, a tragiczna śmierć tak młodego człowieka powinna wzbudzać w nas nie tylko żal, ale przedewszystkim prawdziwą ślepą furię, że gdyby dzieciak nie wypił tego alkoholu ciągle by żył...

Pozdrawiam

Miss Sedgwick · Gość

Ja tam się zgadzam z Krótką... taka jest prawda... zaznaczmy też że przedostatni wypadek w którym rannym zostało 2 chłopaków też nie powstałby gdyby nie przeholowanie alkoholu...

"Tu jest Polska, tu się pije" - bardzo modne wsród małolatów powiedzenie - niestety...
"Polak - alkoholik" - mówią o nas w Europie... wstyd.

X · Gość

gadanie. W Niemczech, czy Wielkiej Brytanii mają dużo większy problem z alkoholem wśród młodzieży. Urósł on do tej rangi że trwa publiczna debata na ten temat.. U nas nie jest tak źle, a kilka zdarzeń na "rodzimym podwórku" nie oznacza jeszcze normy. Jazdo po alkoholu jest jest w naszym kraju problemem bez względu na wiek

Gość

w niemczech czy wielkiej brytanii młodzi ludzie się "wstawiają" drinkami, w Polsce, na imprezach domowych (w klubach jest jednak trochę większa kultura picia) zapijają do nieprzytomności, że rano znajduje się gości śpiących w krzakach, w kuchni na podłodze i innych dziwnych miejscach

Lucyfer

Gość

Lucyfer

X · Gość

Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

Dlatego napisałam, że za granicą, w krajach lepiej rozwiniętych, ludzie się wstawiają, a u nas upijają.
Nie w tym rzecz, żeby policzyć ile razy w tygodniu niepełnoletni wypije, tylko, żeby wykazać ile i jakiego alkoholu. Moim zdaniem wypicie po butelce piwa dwa razy w tygodniu w żaden sposób nie jest porównywalne z upiciem się wódką do utraty świadomości - raz a dobrze w weekend, choć wg statystyki większe spożycie było w pierwszym przypadku, bo dwa razy, a nie raz.

Jakby nie było, zapijaczone nastolatki to niestety coraz częstsze zjawisko.

W kontekście wypadku powinniśmy zapamiętać, że wszystko co ogranicza naszą świadomość stanowi dla nas samych zagrożenie, musimy wreszcie zapamiętać, że w końcu nie jesteśmy nieśmiertelni...

Niech to nie będzie śmierć na marne. W szkołach nauczyciele powinni ten temat wykorzystać do rozmowy z uczniami o skutkach picia alkoholu. Inaczej wygląda ględzenie podstarzałego (a dla młodzieży już człowiek 40letni to właściwie relikt przeszłości) policjanta o skutkach pijaństwa, kiedy uczniowie pod nosem się ironicznie uśmiechają zastanawiając, co jakiś tam "dziad" wie o życiu i piciu, a inaczej bolesne podusumowanie - "gdyby wasz kolega nie pił tego wieczoru, siedziałby tu z wami w ławce"... może częśc weźmie to sobie do serca i jeśli nawet nie zrezygnują z alkoholu, to będą przynajmniej wiedzieli, kiedy powiedzieć DOŚĆ...

Spokojnej nocy Forumowicze.
Pozdrawiam