:.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.:

Bart

Zastanawiam się, czy policja nie mogłaby "zasadzić się" na Warszawskiej na miłośników dwóch kółek, którzy radośnie pomykają asfaltem, choć na ścieżce rowerowej jest znak nakazu jazdy rowerem właśnie po ścieżce a nie po asfalcie? Może straż wiejska zrobiłaby z tym porządek zamiast czyhać na kierowców, którzy przekroczą prędkość o kilka km?

Co raz gorzej na ten 580-tce, tylko miłośników dwóch pedałów tam jeszcze brakuje, zresztą, to chyba jacyś masochiści, że pchają się z tymi bicyklami w spaliny i między tiry.

Pozdrawiam

Bart

bandzior-1

hehehe to początek nie długo pojawią się riksze

[link widoczny dla zalogowanych]

a tu pokrótce nowe prawo rowerzystów [link widoczny dla zalogowanych]

Michał S.trażak

Marsto

OK. Tu masz rację. Ścieżki są trochę do d.. zrobione. Jednak już jadąc z dzieckiem jednak wybrałbym ścieżkę. No ale i tu są dwa małe ale :

- otóż mieszkańcy czy klienci sklepów\serwisów wyjeżdżający z posesji mają gdzieś rowerzystów na ścieżkach. Tak samo jak kierowcy parkujący swoje pojazdy przed posesjami.

- nie wiem czy zauważyliście ale osobiście mam wrażenie, że jak pieszy ma do wyboru chodnik czy ścieżkę rowerową to z reguły wybierze tą drugą.

Tematem poza dyskusją są oczywiście takie ewenementy jak
- ścieżka kończąca się przed każdym skrzyżowaniem a zaczynająca się za nim (?)
- ścieżka kończąca się krzakami lub tablicą reklamową
- ścieżka na której środku stoi wspomniana wyżej tablica reklamowa tudzież słup

Gość

Jazda po warszawskiej na rowerze to pomysł do upy.

Ścieżki są jakby to powiedzieć - wymagające grubych kół i nerwów..

Piesi tu i tam uważają się za świete krowy.

Kierowcy parkują jak im wygodnie.

Straż wejska to powinna Ciebie Barcie spisać za gupie posty.

Bart

1. Nowelizacja prawa (w kontekście rowerzystów) nie zwalnia z obowiązku łamania przepisów kodeksu drogowego, czyli w tym przypadku nakazu określonego znakiem C16/13(!)
2. Jeżeli ktoś lubi doznania ekstremalne i jazdę rekraacyjną z rodziną tą drogą, to proszę bardzo - to wolny kraj, tylko dlaczego pakuje się na drogę, a nie jedzie ścieżką. Tak może ścieżki nie są idealne, nie są równe, a na pewno bardziej bezpieczne niż jazda ulicą obok wyprzedzającego tira!

Zresztą na temat ścieżek pedałowych mam nieco skrajną opinię, moim zdaniem lepiej zainwestować te środki w jakieś szlaki rowerowe na terenach zielonych niż płacić grube miliony za dodatkowy pas, jak i tak nie ma pieniędzy na drogi.

Zresztą kierowcy płącą za drogi w formie winiet czy podatku drogowego, który został wliczony do ceny paliwa (choć i tak przejadany przez rząd), a z jakiego źródła (podatku) finansuje się te całe ścieżki rowerowe???!!!

Gość

Bart ma racje. Rozumując waszym tokiem to kierowcy samochodów też powinni jeździź po ścieżce rowerowej gdy ulica jest dziurawa (np. sikorskiego). Jest ścieżka to niech jeżdżą ścieżką, jak się zwiększy ruch rowerów na ścieżkach to i kierowcy się nauczu inaczej parkować i zwracac uwagę. Ko trzeba dobrej woli obu stron, natomiast da się zauwazyć, że po ostatniej nowelizacji kodeksu rowerzyści czują się panami dróg i chodników tylko nie ścieżek.

Gość

ja tam trąbię na rowerzystów na warszawskiej. skoro nie znają lub olewają przepisy to ja też.

marchefka

A ja zawsze ze zdumieniem patrzę na rowerzystów jadących równolegle do ścieżki rowerowej, czyli chodnikiem po drugiej stronie Warszawskiej. Czemu nie przejadą na drugą stronę i nie jadą zgodnie z przepisami? Nie wydaje mi się, żeby te dwie strony Warszawskiej różniły się komfortem jazdy - prócz tego właśnie, że jedna jest specjalnie dla rowerów, a druga dla pieszych (a więc węższa, jeśli idzie się tam z dzieckiem, a rowerzysta chce wymijać, jest ciasno).

obca firma

Gość

ostatnio na Warszawskiej widzialam dwoch rowerzystow jadacych obok siebie. Nie sposob bylo ich wyminac. Sciezka rowerowa chyba parzy.

Gość

wybierając samochód liczymy się z tym, że bedziemy jechać po dziurach i stać w korkach, wybierając autobus liczymy się z tym że się może spóźnić, będzie tłok w środku itp., wybierając rower też się trzeba liczyć z konsekwencjami jazdy tym środkiem lokomocji. Straszne d...py z tych rowerzystów, nawet nawierzchnia im przeszkadza. Polska to nie holandia czy ameryka. Nigdy nie będzie u nas super ścieżek bo jesteśmy po prostu krajem, który woli samochody czy motory. Ten noowy kodeks jest straszny, szczegolnie pzepis o możliwości wyprzedzania z prawej, teraz kierowca musi mieć oczy dookoła głowy, absurd Evil or Very Mad

. Ale najłatwiej przenieść całą odpowiedzialność na kierowców za wzystkie sytuacje na drogach bo rower to przecież święta krowa albo ekoterrorysta.

kierowca · Gość

Czegoś nie rozumiem....ale po pierwsze. Na rowerze jeżdzę z dzieckiem w foteliku. Nawet do głowy mi nie wpada jechać Warszawską. Ale to ze zględów bezpieczeństwa. Jezdze więć drogą rowerową, która na Warszawskiej jest tragiczna. Górki, dołki, hopki, samochody zastawiajace drogę przed wjazdem na posesję. Droga nagle się kończy, za 5 metrów jest znowu. No ale da się jechać.

Natomiast nie rozumiem tych mistrzów kierownicy (kaleki moim skromnym zdaniem), którym rowerzyści przeszkadzają. Warszawska (580) to nie autostrada, trasa szybkiego ruchy. To jest lokalna droga gdzie i traktor jedzie i motorower i koń się jeszcze zdarzy. Jak ktoś ma problem aby przyhamować jadąc za rowerem, odczekać chwilę, zwolnić, to won na trasę Poznańską. Tam można dawać ile fabryka dała. Po co się stresować. Wystarczy sobie wbić czasami w pustawą mózgownicę, ze rowerzysta ma takie same prawa jak traktorzysta, kierowca tira, czy samochodu osobowego. A argument, że to nie Holandia jest dla mnie chory. Chcielibyśmy holenderskie, niemieckie, duńskie autostrady. Ale już na poszanowanie rowerzystów takie jakie mają w m.in. wymienionych krajach w głowie miejsca brakuje? Wybiórcze to strasznie.

Ja jeżdze spacerowo z dzieciakiem raz-dwa razy w tygodniu po godzince ale zupełnie się nie dziwię, ze "wyczynowcy", pasjonaci rowerów, przemierzający w czasie wekendu dziesiątki-setki kilometrów omijają tą pseudo trasę rowerową na Warszawskiej.

Gość

Gość