:.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.:

Lucyfer

Zaczął się długo wyczekiwany remont Akacjowej w Koczargach Starych. Na tym na razie pochwała się kończy, dalej już można tylko powiedzieć "wała".

Po pierwsze, mimo że termin remontu był zaplanowany od wiosny, starostwo, gmina i ZTM "się nie dogadały" w sprawie komunikacji. I nagle w poniedziałek rano mieszkańcy przychodząc na przystanek autobusowy dowiedzieli się, że linia jest zawieszona prawdopodobnie do końca września. Powiadomiony radny skontaktował się z wójtem i starostą i już po tygodniu prowadzone są rozmowy, aby jednak autobus dojeżdżał do wsi, a w niej zawracał i dalej jechał objazdem.

Do wczoraj na drodze stała wielka żółta tablica z napisem "Droga zamknięta od 2 sierpnia do 30 września". Tylko taki. Nie było nawet znaku "ulica bez wylotu", choć do południa taką się stała, bo wykonawca na samym jej końcu zerwał kilkadziesiąt metrów asfaltu. Za to wczoraj z tablicy zniknął napis "do 30 września".

Radny miał o taki znak zainterweniować, ale chyba nie zdążył. Bo dziś pojawił się na niej znak "zakaz ruchu" z tablicą "nie dotyczy pojazdów budowy". Dzwonię i pytam - "Dojechałeś do domu?" "Tak". "Nielegalnie?" "Ano nielegalnie".

Wykonawca jakoś zapomniał, że do coś z ponad setki domów ludzie jednak jakoś muszą dotrzeć, musi tam też docierać listonosz, śmieciarze, czy szambiarki do jeszcze nie podpiętych do kanalizacji. A wystarczyło postawić znaki "ślepa ulica", "zakaz ruchu z wyjątkiem dojazdu do posesji" oraz tablicę "prosimy o ostrożną jazdę, prace remontowe w toku" i być może ograniczenie do np. 30 km/h.

Ale chyba do takiej liczby znaków wykonawca nie umie zliczyć. A może to zarządca? A potem się dziwimy, że w Polsce się nie szanuje znaków i przepisów. To poszanowanie trzeba zacząć budować od nie tworzenia fikcji.

Marsto

astre

Pozostaje mi mieć nadzieję, że ZTM nie zgodzi się na proponowane, nieprzemyślane zmiany i zaproponuje alternatywę, która nie będzie godziła w ŻADNEGO mieszkańca naszej zacnej gminy.

Lucyfer

Marsto

Lucek, popraw mnie jeśli się mylę ale czy ze 2-3 miesiące temu nie weszło w życie rozporządzenie które miało to regulować. W myśl tego rozporządzenia przy okazji każdego remontu bądź budowy drogi miała być kładziona instalacja właśnie pod światłowody.

UPDATE:

Ech... to miało dotyczyć tylko nowych budynków mieszkalnych budowanych przez developerów, ale w dziwny sposób punkt ten zniknął z ustawy sejmowej.

[link widoczny dla zalogowanych]

Nie zmienia to jednak faktu, że powinno być tak jak piszesz. Teraz położą nowy chodnik a za jakiś czas go po prostu rozwalą.

Lucyfer

Lucyfer

No i kolejna ciekawostka. Na tablicach informacyjnych na remontowanym odcinku Akacjowej wrócił termin zakończenia remontu.

30 LISTOPADA 2010!!!!

Akurat spotkałem Pana Starostę robiącego na rowerku objazd inwestycji i zwróciłem mu na to uwagę, omówiliśmy sobie też różne inne sprawy wokół tego remontu, tak że sądzę (znając go) iż zareaguje.

Marsto

eee... Listopada??

Lucyfer

Marsto

Lucyfer

Lucyfer

Aktualizacja - po "brawurowej akcji" szybkiego zerwania asfaltu koło osiedla w Lipkowie w zeszłym tygosniu, po dniu dzisiejszym jest niewielki postęp prac, ekipa kończy koło 17. Trafiłem na panów zmieniających tabliczki na zakazach ruchu z dwóch stron wykorytowanego odcinka na "nie dotyczy pojazdów budowy i dojazdu do posesji. Stwierdzili, że przez to, że ich się stale ktoś o coś czepia, to tu pewnie do końca roku się nie wyrobią. Co do czepiania - u nas jak widać wymaganie od wykonawcy logicznego i zgodnego z prawem postępowania jest "czepianiem się".

A, i oczywiście nie ustawili od strony Klonowej znaku "ulica bez wylotu", więc teraz cały czas ulicą jest ruch takich, którzy jednak mają nadzieję przejechać, ale na końcu się boją safaryjskiego odcinka.

aaa · Gość

Lucyfer

No to fikcji tudzież absurdów ciąg dalszy.

Kto wie, co oznacza taki znak i gdzie stoi? Very Happy

A oto przykład zakrzywienia czasoprzestrzeni wykonawców dróg:

Tablica na jednym końcu ulicy Akacjowej informuje, że koniec remontu nastąpi 30/11/2010 (w ciągu raptem trzech dni wydłużył się z 30/09/2010).

A na drugim końcu mamy informację, że "do odwołania"

Czyli jak w radiu Jerewań - "dlaczego wieloryb, którego złowiliśmy w czwartek, od nosa do ogona liczy 20 metrów, a od ogona do nosa 20 metrów". Odpowiedź radia - nie wiemy, ale od czwartku do poniedziałku są 4 dni, a od poniedziałku do czwartku - 3. Very Happy

Do tego dochodzi czasoprzestrzeń ZTM - na przystankach wiszą takie oto ogłoszenia, z terminem wycofania autobusów do 31/08/2010.

I jak mieszkaniec z tego ma się czegokolwiek dowiedzieć?

Lucyfer