Forum :.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.: Strona Główna :.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.:
STARE BABICE
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Drakoński haracz dla mieszkańców naszej gminy
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum :.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.: Strona Główna -> TEMATY ARCHIWALNE 2011
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mariusz
witajcie, jestem tu nowy
witajcie, jestem tu nowy



Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:58, 23 Kwi 2011    Temat postu: Drakoński haracz dla mieszkańców naszej gminy

Dzień dobry.

Polecam Państwu lekturę projektu uchwały Gminy Stare Babice w sprawie opłaty adiacenckiej, przygotowanego na sesję Rady Gminy w dniu 28.04.2011 r. Jeśli zostanie przyjęty właściciele nieruchomości będą musieli zapłacić ok. 140 zł za każdy metr kwadratowy zabudowanej nieruchomości, czyli za dom na działce o powierzchni 1000 m2 zapłaci 140 000 zł.!!! (w razie wybudowania kanalizacji, wodociągu i utwardzenia drogi spychaczem).
Projekt zawiera propozycję drakońskich stawek opłaty adiacenckiej, jakie mamy płacić za wodociągi, kanalizację i poprawę stanu dróg (20% od wartości wzrostu ceny nieruchomości).
Sesja odbywa się w terminie “długiego weekendu” pomiędzy świętami. Przypadek? Raczej sposób na zręczne zaskoczenie mieszkańców gminy i uniknięcie ich ewentualnych reakcji przed uchwaleniem tej opłaty.
Opłata jest bardzo wysoka. Stanowczo za wysoka. Tym bardziej, że dotyczy spraw będących przedmiotem obowiązków Gminy, do której wpłacamy podatki.
Proponowany sposób jej wyliczenia jest sztywny, nie uwzględnia realiów rynkowych, natomiast gwarantuje drakońskie opłaty nałożone na mieszkańców.
Powyższa nieprawidłowość polega na tym, że przyjęty ma być sztywny sposób liczenia wzrostu wartości każdej nieruchomości w znacznym procencie, jednakowym dla każdej nieruchomości, niezależnie od cen rynkowych.
Projekt zakłada, że wartość każdej nieruchomości wzrasta o określony procent z dniem wybudowania wodociągu, kanalizacji, czy utwardzenia (sic!) drogi.
Przykładowo w odniesieniu do kanalizacji, wartość nieruchomości wzrasta podobno o 14%.
Ceny działek ww wschodnim i środkowym obszarze gminy wynoszą (nieuzbrojone) ok. 1000,- zł. za m2. Aby było łatwiej liczyć, przyjmijmy, że wynoszą obecnie dla działek zabudowanych 1000,- zł. za m2. Przy działce o wielkości 1000m2 wartość samej ziemi to minimum jeden milion złotych polskich. Wartość nieruchomości zabudowanej jest większa. Przykładowo: dwa miliony złotych.
Zgodnie ze sztywnym przelicznikiem wzrostu wartości nieruchomości (z projektu uchwały), wartość ta wzrasta “z dnia na dzień” tylko w przypadku kanalizacji o 280 000,- zł. Stąd wysokość opłaty adiacenckiej za samą kanalizację, w powyższym przykładzie, wyniesie 20% od 280 000,- zł., a więc: 56 000,- zł. !!!
Skąd bierze się aż tak wysoka stawka procentowa w projekcie uchwały?
Dlaczego tak ważna uchwała jest “wrzucona” naprędce na sesję, jak gdyby “dodatkową” w takim terminie?
Dlaczego przykładowe wyliczenie wysokości opłaty zawarte w uzasadnieniu do projektu uchwały opiera się na cenach sprzed ok. 5 lat, w każdym bądź razie sprzed znaczącego wzrostu wartości nieruchomości w gminie? Czy dlatego, aby sumy były mniej szokujące?
Dlaczego powyższy przykład zawarty w powołanym uzasadnieniu dotyczy wartości gruntu? Przecież ustawa o gospodarce nieruchomościami mówi wyraźnie o wartości “całej” nieruchomości?
Dlaczego nie są uwzględniane koszty, które ponosi właściciel nieruchomości w związku z przyłączem? (art. 148 ust. 4 ustawy o gospodarce nieruchomościami).
Wygląda na to, że gmina zedrze słono ze swych mieszkańców i zarobi na kanalizacji (bo objętej bezzwrotnym dofinansowaniem z UE) – gmina, która wyciąga np. pieniądze z kieszeni właścicieli samochodów niszczonych złym stanem dróg, etc.

Pozostaję ciekaw Państwa opinii na poruszony temat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucyfer
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 13 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)

PostWysłany: Sob 11:39, 23 Kwi 2011    Temat postu: Re: Drakoński haracz dla mieszkańców naszej gminy

mariusz napisał:
Jeśli zostanie przyjęty właściciele nieruchomości będą musieli zapłacić ok. 140 zł za każdy metr kwadratowy zabudowanej nieruchomości, czyli za dom na działce o powierzchni 1000 m2 zapłaci 140 000 zł.!!! (w razie wybudowania kanalizacji, wodociągu i utwardzenia drogi spychaczem).


Przyznaję że nie czytałem tego projektu, ale czy jesteś pewny? Taka kwota jest po prostu surrealistyczna, bo dla wielu mieszkańców by oznaczała de facto konieczność sprzedania nieruchomości lub bankructwo, mało kto ma "luźne" 140 tysięcy. Czyli w praktyce by to oznaczało blokowanie przez ludzi takich prac.

Poza tym policz - moim zdaniem za mniejsze pieniądze "per posesja" by sobie sami to zbudowali. O ile pamiętam, destrukt kładziono w gminie za coś koło 25 zł/m2. Weźmy uliczkę osiedlową 8m, na której go się kładzie na szerokości 6 metrów przy typowej długości frontu posesji ok. 35 metrów. Daje to 5250 zł do podziału na dwie posesje (po obu stronach drogi). Kanalizacja i ile pamiętam wskaźniki kiedyś podawane, to milion złotych za kilometr. Czyli za owe 35 metrów to 35 tysięcy, czyli po ok. 17 tysięcy na posesję. Niech koszt się podwoi ze względu na przyłącza i inne elementy sieci, to na razie mamy koło 37k na posesję. Dołóżmy już "na oko" 10 tysięcy na posesję na wodociąg (bez przyłączy) i mamy 47 tysięcy na posesję robiąc to samemu.

Niech będzie że nie znam cen i się walnąłem, to podwajamy - 94 tysiące na posesję, choć to chyba mocno przestrzelony szacunek. Ale i tak to daleko do owych 140 tysięcy, które wyliczyłeś. Takiej zyskowności nie mają nawet prosperujące duże firmy budowlane. Coś mi w tym wszystkim nie pasuje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Myszkanka
znawca
znawca



Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Blizne

PostWysłany: Sob 16:10, 23 Kwi 2011    Temat postu:

a gdzie możemy sobie przeczytać taki projekt uchwały, o którym piszesz Mariuszu ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 17:44, 23 Kwi 2011    Temat postu: Re: Drakoński haracz dla mieszkańców naszej gminy

mariusz napisał:
Dzień dobry.
Zgodnie ze sztywnym przelicznikiem wzrostu wartości nieruchomości (z projektu uchwały), wartość ta wzrasta “z dnia na dzień” tylko w przypadku kanalizacji o 280 000,- zł. Stąd wysokość opłaty adiacenckiej za samą kanalizację, w powyższym przykładzie, wyniesie 20% od 280 000,- zł., a więc: 56 000,- zł. !!!
Skąd bierze się aż tak wysoka stawka procentowa w projekcie uchwały?

Pozostaję ciekaw Państwa opinii na poruszony temat.

Coś te wyliczenia nie do końca są prawidłowe raz podajesz 140 tys a następnie 56 tys. Wiem że tu gdzie mieszkam kilka lat temu opłata adiacencka wynosiła 35% a średnia kwota opłaty to trochę ponad 40 tys.
Cytat:
Sesja odbywa się w terminie “długiego weekendu” pomiędzy świętami. Przypadek? Raczej sposób na zręczne zaskoczenie mieszkańców gminy i uniknięcie ich ewentualnych reakcji przed uchwaleniem tej opłaty.

A czy np. w mijającym tygodniu przedświątecznym to by Tobie pasowało, czy termin jest pretekstem do takiej wypowiedzi Question czy Twoje podatki idą do gminy czy do w-wy lub jeszcze gdzie indziej. Question Nie jestem zwolennikiem podatków lecz zdaję sobie sprawę że to jedyny sposób na wybudowanie czegokolwiek.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marsto
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:52, 23 Kwi 2011    Temat postu:

Tutaj możesz poczytać.

[link widoczny dla zalogowanych]

Fakt, że wójt wyciąga łapę po kasę do mieszkańców i to nie słusznie.

Natomiast Mariusz chyba trochę przedobrzył Smile w czarnowidztwie
Opłata dotyczy różnicy pomiędzy wartością nieruchomości np; po podłączeniu wodociągów i kanalizacji a wartością przed tą inwestycją. Z tej różnicy wyciągany jest procent.

Czyli reasumując jeśli wartość nieruchomości po podłączeniu kanalizacji i wodociągów wzrosła powiedzmy o 10000 zł to właściciel zapłaci od tego (w przypadku Starych Babic) 20%.

W praktyce gmina powinna się zastanowić czy warto to wprowadzać, dlatego że czasami oszacowanie wartości i egzekucja należności może przewyższać kwotę należną gminie.
Gmina nie może od tak sobie wyliczyć kwoty jej należnej. MUSI do tego celu zatrudnić rzeczoznawcę który wyliczy wartość nieruchomości przed i po inwestycji, a potem musi to wyegzekwować.

Na poczet opłaty zalicza się wartość świadczeń wniesionych przez właściciela lub użytkownika wieczystego nieruchomości w gotówce lub naturze na rzecz budowy urządzeń infrastruktury. Jeżeli koszty są równe lub wyższe niż uchwalona opłata adiacencka, to nie musi on płacić, ale też nie może domagać się zwrotu nadwyżki. Jeżeli natomiast opłata jest wyższa, to różnicę musi dopłacić.

Niestety pewnie też wyjdzie na to, że głupi mieszkańcy czepiają się wójta i jego towarzyszy bo przecież co prawda wprowadził nowe zobowiązanie finansowe dla mieszkańców ale nie w maksymalnej wartości tylko w jej części.

Jednakże są też plusy tej uchwały. Tak jak pisałem wyżej koszt podłączenia się do kanalizacji i wodociągów jest chyba (tak mi się wydaje) większy niż % który należałoby płacić gminie więc nie będzie się płaciło tej opłaty.

Tak naprawdę to będzie się ją ponosiło tylko i wyłącznie przy okazji budowy nowej lub utwardzeniu już istniejącej drogi. Mimo mojego sarkazmu należy zaliczyć na plus wójtowi, że nie wprowadza opłat adiacenckich w pełnym jej zakresie a tylko w części i to tej która jest częścią z mniejszymi opłatami.

UPDATE:
PROPONOWAŁbym też przeczytać przykłady które znajdują się pod treścią projektu. Tam są przykładowe wyliczenia.

Więc nie przesadzajmy, że teraz trzeba będize płacić gminie setki tysięcy złoty. Czasami kilkaset złoty, może kilka tysięcy ale nie setki.
Dodatkowo Opłata adiacencka, na wniosek właściciela (użytkownika wieczystego), może zostać rozłożona na raty roczne, płatne w okresie do 10 lat. Warunki rozłożenia na raty powinno określić się w decyzji o ustanowieniu opłaty, a należność gminy z tego tytułu podlega zabezpieczeniu przez ustanowienie hipoteki oraz oprocentowaniu według stopy NBPu

Jednak tak czy siak uważam, że w przypadku naszej gminy opłaty te są niesprawiedliwe.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marsto dnia Sob 19:11, 23 Kwi 2011, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 20:02, 23 Kwi 2011    Temat postu:

Taka opłata była by do przyjęcia ale tylko w przypadku sprzedaży nieruchomości za realnie wyższą kwotę. W tedy można uznać konieczność podzielenia się z gminą.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 21:20, 23 Kwi 2011    Temat postu:

Anonymous napisał:
Taka opłata była by do przyjęcia ale tylko w przypadku sprzedaży nieruchomości za realnie wyższą kwotę. W tedy można uznać konieczność podzielenia się z gminą.

Przy sprzedaży to obowiązuje ( renta lub opłata gruntowa )
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 6:36, 24 Kwi 2011    Temat postu:

Szanowni radni pokażcie kogo reprezentujecie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marsto
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 8:46, 24 Kwi 2011    Temat postu:

Anonymous napisał:
Taka opłata była by do przyjęcia ale tylko w przypadku sprzedaży nieruchomości za realnie wyższą kwotę. W tedy można uznać konieczność podzielenia się z gminą.


Napiszę jeszcze raz. Przeczytajcie proszę dokładnie projekt uchwały
. Opłata adiacencka owszem z pewnością wejdzie w życie ale w ograniczonym zakresie co do jej możliwości. Dodatkowo tak naprawdę opłatę będzie się ponosiło tylko i wyłącznie przy okazji budowy nowej drogi lub utwardzenia już istniejącej.

Co jeszcze można o niej powiedzieć to fakt, że jest ona można by powiedzieć uznaniowa. W tym przypadku oznacza to, że nie przy każdej okazji musi być ona pobierana a wszystko zależy od wójta tudzież rady gminy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KiziaMizia
debeściak
debeściak



Dołączył: 18 Lut 2007
Posty: 774
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lipków

PostWysłany: Nie 17:02, 24 Kwi 2011    Temat postu:

Rada Gminy ma wyłacznie kompetencje w zakresie uchwalenia opłaty, natomiast nie ma kompetencji do zwalniania z opłat. To jest zarezerowane dla Wójta.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marsto
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:57, 24 Kwi 2011    Temat postu:

Tak chodziło mi tylko o to, że ustawa\uchwała rządu daje możliwość naliczenia opłaty przy okazji inwestycji albo i nie. Wtedy wójt decyduje czy z okazji np wybudowania nowej drogi naliczyć mieszkańcom opłatę czy nie.

Swoją drogą ciekawi mnie jeden fakt. Czytając komentarze i różne interpretacje dotyczące tej uchwały sejmowej wydawało mi się, że wartość nieruchomości przed i po inwestycji określa się każdorazowo po każdej przeprowadzonej operacji podnoszącej wartość nieruchomości. Natomiast gmina z góry założyła, że w całej gminie wartość rośnie o stały procent bez względu na stanu nieruchomości. Wydaje mi się to trochę sprzeczne z ustawą o tej opłacie ale to musiałby już głos zabrać jakiś prawnik. Jeżeli jest to prawda to ewentualne przyjęcie tej uchwały będzie z jednej strony niezgodne z prawem i drugiej nadużyciem ze strony wójta.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marsto dnia Nie 18:05, 24 Kwi 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mariusz
witajcie, jestem tu nowy
witajcie, jestem tu nowy



Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:29, 24 Kwi 2011    Temat postu:

Witam wszystkich wypowiadających się powyżej.

Dziękuję za zainteresowanie tematem. Jako autor tego tematu postaram się odpowiedzieć na wszystkie pytania.

Zacznę od ogólnego stwierdzenia, że wydaje mi się, iż wchodzą w grę trzy możliwości. Oby pierwsza z nich była właściwa: 1) kompletnie źle pojąłem projekt uchwały i niepotrzebnie sprawiam zamieszanie; 2) dobrze zrozumiałem znaczenie projektu, a pełni dobrej woli jego autorzy nie zdają sobie sprawy, jaką niegodziwość on wyrządzi ludziom; 3) dobrze zrozumiałem treść projektu, a jego autorzy stworzyli go z premedytacją.
Tak, czy owak polecam wybrać się na sesję Rady Gminy w tej sprawie, w najbliższy czwartek o godz. 15.00., aby to wyjaśnić. Sam zamierzam to uczynić.

A teraz do odpowiedzi na Wasze pytania, drodzy Sąsiedzi. Wybaczcie, że nie w porządku chronologicznym, według kolejności pytań, lecz zbiorczo-merytorycznie.

1) Projekt uchwały jest na stronie BIP gminy (nie mogę zamieścić linku, bo jako "nowemu" nie pozwala na to administrator).

2) Opłata adiacencka to podatek od wirtualnego wzbogacenia się, czyli od wzrostu rynkowej wartości nieruchomości w sytuacji, gdy wzrost ten wynika z budowy infrastruktury za pieniądze publiczne (np. gminy), czyli za nasze podatki (!). Piszę „wirtualnego” gdyż mamy obowiązek płacić za sam fakt wzrostu tej wartości, niezależnie od tego, czy nieruchomość sprzedajemy, czy chcemy w niej mieszkać do końca naszych ziemskich dni, czy życzymy sobie inwestycji w infrastrukturę, czy wreszcie, jakie będą dalsze losy wartości nieruchomości (może ta wartość spaść „na łeb na szyję”), itd. (art. 144 i nast. ustawy z 21.08.1997 r. o gospodarce nieruchomościami).

3) Zgadzam się, że sumy jakie wymieniłem w moim przykładzie są surrealistyczne, ale komornik egzekwujący je z naszej nieruchomości może być całkiem rzeczywistym bólem. Podałem przykład w razie opłat za wszystkie trzy wymienione w projekcie inwestycje (kanalizacja, woda, droga). Postaram się wytłumaczyć na przykładzie samej kanalizacji. Projekt uchwały Rady Gminy mówi wyraźnie, że w przypadku kanalizacji wartość nieruchomości wzrasta o 14%. Natomiast opłata, którą mamy ponieść wynosi 20% od tego czternastoprocentowego wzrostu. Art. 146 ust. 1, ustawy o gospodarce nieruchomościami mówi wyraźnie, że chodzi o „wartość nieruchomości”. Art. 148 i nast. tej ustawy określają sposób wyliczenia tej wartości i wynika z nich, że chodzi tu o wartość rynkową. Wystarczy teraz policzyć, ile wynosi rynkowa wartość Twojej nieruchomości, Drogi Sąsiedzie, wyciągnąć z tego 14%. Z wyniku, który otrzymamy wyliczyć 20% i mamy opłatę adiacencką za kanalizację. Chyba wiedzą Państwo, jak zdrożały nieruchomości w naszej gminie w przeciągu kliku lat. Wartość każdej nieruchomości zaczyna się od jednego miliona złotych w górę. Im bliżej Warszawy, tym wartość większa. Stąd procenty od tej wartości, które są opłatą adiacencką idą w dziesiątki tysięcy złotych.

4) Obawiam się, że nie przesadzam. W projekcie uchwały jest wyliczona kwota przykładowej opłaty adiacenkiej idąca „tylko” w tysiące złotych (a nie dziesiątki tysięcy). Ale przykład ten dotyczy jakiegoś gruntu, o obszarze 800 m2 i wartość 300,- zł. za m2. Natomiast „w realu” mamy do czynienia z nieruchomościami zabudowanymi o dużo większej wartości. Swoją drogą ciekaw jestem, gdzie można kupić za te pieniądze grunt budowlany w naszej gminie, bo z chęcią kupię (za kredyt) i odsprzedam za wielokrotność…

5) Uważam, że procenty o które wzrasta wartość nieruchomości są wydumane, a 20% opłaty to stanowczo za wysoko. Co mają zrobić np. ludzie, którzy na kredyt się wybudowali, gdy działki w gminie były wielokrotnie tańsze, a teraz dla fikusa są „milionerami”, bo ceny te wzrosły? Co mają zrobić ludzie, którym wszystko idzie „na życie” i dowiadują się, że muszą wyłożyć „surrealistyczne” sumy, za coś, co zbudowaliby sami taniej. A to coś jest psim obowiązkiem do wykonania za pieniądze nas-podatników, ciążącym na opłacanych z naszych podatków „władzach”?
A nawet jeśli ma być to owe 20%, to dlaczego ma nie być górnych limitów całkowitej wysokości opłat, tak, aby nie dochodziło do absurdu? Absurdu, gdy wartość opłat przewyższa wartość inwestycji.

6) Uważam, że mamy do czynienia z podwójnym opodatkowaniem, czyli po ludzku pisząc ze zwykłą kradzieżą, tyle, że w majestacie obowiązującego „prawa”.

Na otarcie łez, napiszę, że radni naszej gminy spóźnili się z uchwałą w odniesieniu do już zrealizowanych inwestycji. Zgodnie, bowiem z art. 145 ust.2 zd. 1, cytowanej ustawy, opłatę można nałożyć tylko za te inwestycje, które były zrealizowane przy obowiązującej uchwale Rady Gminy o stawkach opłat adiacenckich. A takiej uchwały nasza gmina jeszcze nie ma. Mam nadzieję, że się nie mylę!!! Nie znalazłem bowiem takiej uchwały w serwisie BIP gminy. Ale to trzeba naszym radnym powiedzieć w najbliższy czwartek, aby w razie czego nie walczyć przed sądem. Zapraszam!

Jeśli chodzi o mój komentarz w sprawie terminu sesji Rady Gminy, to przepraszam, jeśli kogoś uraziłem. Nie chodzi o „teorie spiskowe”. Wyraziłem zdziwienie, że tak ważny temat ma mieć miejsce w czasie, gdy większość mieszkańców tego nie zauważy (święta, długie weekendy, beatyfikacja, etc.).

POZDRAWIAM WAS WSZYSTKICH SĄSIADÓW.

- nowy mieszkaniec Klaudyna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucyfer
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 13 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)

PostWysłany: Nie 20:33, 24 Kwi 2011    Temat postu:

mariusz napisał:
Projekt uchwały Rady Gminy mówi wyraźnie, że w przypadku kanalizacji wartość nieruchomości wzrasta o 14%. Natomiast opłata, którą mamy ponieść wynosi 20% od tego czternastoprocentowego wzrostu.


No takie statystyczne uśrednianie jest daleko idącym uproszczeniem. O ile przy działce niezabudowanej jeszcze można o to się kusić, to w wypadku zabudowanej sporo zależy od klasy i stanu domu.

W ramach takich ciekawostek - gdy dziedziczyłem mieszkanie, fiskus kazał podać o nim całą masę informacji - właśnie o standardzie i stanie technicznym, które uwzględniał w wycenie do celów podatkowych.

Cytat:
Wartość każdej nieruchomości zaczyna się od jednego miliona złotych w górę. Im bliżej Warszawy, tym wartość większa.


Czy masz informacje o faktycznych kwotach transakcji, czy opierasz się na życzeniowych z ogłoszeń? Bo często one są mocno rozbieżne.

Cytat:
5) Uważam, że procenty o które wzrasta wartość nieruchomości są wydumane, a 20% opłaty to stanowczo za wysoko. Co mają zrobić np. ludzie, którzy na kredyt się wybudowali, gdy działki w gminie były wielokrotnie tańsze, a teraz dla fikusa są „milionerami”, bo ceny te wzrosły? Co mają zrobić ludzie, którym wszystko idzie „na życie” i dowiadują się, że muszą wyłożyć „surrealistyczne” sumy, za coś, co zbudowaliby sami taniej. A to coś jest psim obowiązkiem do wykonania za pieniądze nas-podatników, ciążącym na opłacanych z naszych podatków „władzach”?
A nawet jeśli ma być to owe 20%, to dlaczego ma nie być górnych limitów całkowitej wysokości opłat, tak, aby nie dochodziło do absurdu? Absurdu, gdy wartość opłat przewyższa wartość inwestycji.


Znowu - magiczne uśrednianie. Ale takie idiotyzmy nie tylko u nas się trafiają. We Francji istnieje "podatek solidarnościowy od fortun" - mający majątek o wartości przekraczającej 800 tysięcy euro płacą co roku od niego od 0,55% do 1,8% (gdy przekracza 19 790 tysięcy euro). Na pierwszy rzut to wygląda na podatek dotyczący wyłącznie bogaczy. Ale się okazało, że na jakiejś wysepce na północy Francji nie było już wolnej ziemi w obrocie, a ostatnia transakcja, na podstawie której wyceniają inne nieruchomości, to był zakup ziemi przez dewelopera pod luksusowy hotel za jakąś kosmiczną cenę. No i nagle wyszło, że że emeryci mieszkający w 80 metrowym domku na działce 150 metrów mają majątek wart 2 miliony, a po zapłaceniu owego podatku z emerytury im zostaje 120 euro miesięcznie. Tyle że tam ludzie się skrzyknęli i podali republikę do sądu i o ile pamiętam wygrali odstąpienie od tego podatku. Ale to pokazuje do czego może prowadzić "mechanizacja".

Cytat:
6) Uważam, że mamy do czynienia z podwójnym opodatkowaniem, czyli po ludzku pisząc ze zwykłą kradzieżą, tyle, że w majestacie obowiązującego „prawa”.


Cóż, to domena rządów na całym świecie. Ale po to są sądy, żeby z nimi walczyć.

Coś z bliższego podwórka - nie wiem czy pamiętasz sprawę odszkodowań za nieruchomości wywłaszczane pod S-8? Według mediów jednemu z właścicieli zaproponowano za dom rażąco niskie odszkodowanie, twierdząc że jest oparte na wycenach biegłego podobnych nieruchomości. Człowiek się zaparł i zażądał ich przedstawienia. Wiesz co się okazało? Że nieruchomości, których wycenę podawano, po prostu nie istniały. Nie było takich adresów albo takich obiektów - wyceny były wzięte z sufitu. Z tego co pamiętam, sprawa jest w prokuraturze i w sądzie.

Cytat:
Na otarcie łez, napiszę, że radni naszej gminy spóźnili się z uchwałą w odniesieniu do już zrealizowanych inwestycji. Zgodnie, bowiem z art. 145 ust.2 zd. 1, cytowanej ustawy, opłatę można nałożyć tylko za te inwestycje, które były zrealizowane przy obowiązującej uchwale Rady Gminy o stawkach opłat adiacenckich. A takiej uchwały nasza gmina jeszcze nie ma. Mam nadzieję, że się nie mylę!!! Nie znalazłem bowiem takiej uchwały w serwisie BIP gminy. Ale to trzeba naszym radnym powiedzieć w najbliższy czwartek, aby w razie czego nie walczyć przed sądem. Zapraszam!


Oj, jestem pewny, że była. Nie wiem czy ma ciągłość prawną, ale na bank była, bo temat był poruszany przed poprzednimi wyborami na spotkaniu z wójtem. Tyle że według jego słów została zastosowana w zaledwie kilku przypadkach.

Cytat:
POZDRAWIAM WAS WSZYSTKICH SĄSIADÓW.

- nowy mieszkaniec Klaudyna.


I ja wzajemnie pozdrawiam.

Ale pamiętaj, że skarbce publiczne są w dużych kłopotach, bo za bardzo mocarze na wszystkich szczeblach uwierzyli, że Polska jest zieloną wyspą, a tu jakby wychodzi, że nie zieloną, a czerwoną, i nie wyspą, a bardziej wysypką. Oczywiście na szczęście (jeszcze?) nie doszliśmy do stanu Portugalii czy Grecji i za to chwała, ale różowo nie jest. I zaczyna się szukanie na gwałt wszędzie pieniędzy. A tak naprawdę to bardziej bym się obawiał katastru po pomysłach z epoki Ministra Grzegorza Kołodki, który wymyślał (przynajmniej tak prasa pisała) stawki na poziomie 2-3% w skali rocznie, co znajomą holenderską inspektorkę ds. podatku katastrofalnego przyprawiło o taką czkawkę, że oblała się u mnie drinkiem.

Natomiast są inne ciekawostki, które pozostają dla mnie tajemnicą. Od jakiegoś czasu się mówi, że spada kwotowo zwrot podatku PIT otrzymywany przez gminę z urzędu skarbowego. Z drugiej strony słyszymy o wzroście gospodarczym i ktoś niedawno pisał, że w gminie otwiera się coraz więcej firm. To jakby sprzeczność, prawda? Ale wiesz, że gmina tego nie może sprawdzić? Bo co miesiąc dostaje jedną kwotę łączną "zwrot PIT". Ale nie ma jak ustalić, jaki łączny PIT płacą w US na Bielanach nasi mieszkańcy, bo nie ma do tego prawa. I za nic nie może określić, czy owa kwota to rzeczywiście 37% całego PITu zapłaconego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
GB2G7X
Gość






PostWysłany: Nie 20:39, 24 Kwi 2011    Temat postu: Re: Drakoński haracz dla mieszkańców naszej gminy

Lucyfer napisał:
Coś mi w tym wszystkim nie pasuje.


A mi zaczyna wszystko pasować.
Zaczyna być jasne dlaczego jeszcze w zeszłym roku podłączono kanalizację "naszym" radnym z Warszawskiej. Ja mam nadzieję, że jednak tym razem to właśnie Ci radni zablokują projekt. Mają obowiązki wobec nas wyborców, a nie wobec wójta, który jak słychać ze wszystkich stron robi w gminie co chce.

Mam pytania:
1. Czy mieszkańcy mogą uczestniczyć w sesji?
2. Czy jeśli zostanie uchwalona ta uchwała możemy nie zezwolić na przeprowadzenie kanalizacji przez nasze posesje. Kiedy kilkanaście lat temu podpisywaliśmy zgodę nie było mowy o tak drakońskich opłatach.

Nasze działki na Warszawskiej zostaną zrujnowane, bo kanalizacja ma być prowadzona przez prywatne posesje. Mamy jeszcze płacić haracz do gminy? Dlaczego nasi radni nas o tym nie uprzedzili?
Kiedy pytałam kierownika projektu dlaczego nikt nie uzgadniał ze mną jak ma przebiegać kanalizacja przez moją posesję usłyszałam odpowiedź "Wasza Pani Radna tak poganiała, że nie było na to czasu". Co tu się do cholery dzieje? Oczywiście ta Pani Radna już ma kanalizację i haraczu nie zapłaci. Jeśli zatem za mnie podjęła decyzje w sprawie przebiegu kanalizacji to niech teraz zagłosuje przeciwko, moim zdaniem, bezprawiu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucyfer
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 13 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)

PostWysłany: Nie 21:18, 24 Kwi 2011    Temat postu: Re: Drakoński haracz dla mieszkańców naszej gminy

GB2G7X napisał:
Mam pytania:
1. Czy mieszkańcy mogą uczestniczyć w sesji?


Tak. Ale w części zasadniczej tylko biernie, to znaczy obserwować bez prawa zabierania głosu. Dopiero na koniec jest punkt "wnioski i uwagi mieszkańców" i wtedy mogą zabierać głos.

Cytat:
2. Czy jeśli zostanie uchwalona ta uchwała możemy nie zezwolić na przeprowadzenie kanalizacji przez nasze posesje. Kiedy kilkanaście lat temu podpisywaliśmy zgodę nie było mowy o tak drakońskich opłatach.


Nie widząc treści zgód, trudno coś powiedzieć. Jeżeli podpisaliście bezwarunkowe i bezterminowe, to ciężko to będzie obalić nawet w sądzie.

Cytat:
Nasze działki na Warszawskiej zostaną zrujnowane, bo kanalizacja ma być prowadzona przez prywatne posesje.


Widzisz, proponowałem kilka razy coś, co uważam ze chyba lepsze rozwiązanie - puszczenie tej kanalizacji tyłami posesji przy Warszawskiej. Bo nie ma cudów, kiedyś tam też powstanie druga (i dalsze) linia zabudowy. W ten sposób od razu by się miało kolektor pod następną linie i nie prułoby się tak działek zabudowanych, ale za to niestety wzrosłaby długość przykanalików i ich koszt ponoszony przez mieszkańców. Ale by to trzeba było dokładnie policzyć. Pewnie - jak piszesz - nie starczyło czasu.

Cytat:
Mamy jeszcze płacić haracz do gminy? Dlaczego nasi radni nas o tym nie uprzedzili?


Bo sami nie wiedzieli? Do jesieni zeszłego roku sytuacja finansowa gminy była czysto "wzrostowa", zaczęła siadać dopiero z pół roku temu. I naprawdę kilkanaście lat temu to było trudno przewidzieć. Natomiast niestety bardzo trzeba pilnować tego, co się podpisuje. Mnie też przed budową kanalizacji przysłano do podpisania świstek "wyrażam zgodę na budowę na mojej posesji części instalacji kanalizacyjnej". Od razu mi się zapaliła czerwona lampka i nie podpisałem. Pojechałem do gminy i po wyjaśnieniach podpisałem z uzupełnieniem "w postaci przykanalika przyłączającego posesję do kolektora w ulicy". Mała różnica? Przy pierwszej wersji nie wybroniłbym się przed sądem, gdyby nawiedzony projektant chciał mi wybudować na działce przepompownię.

Pamiętasz moje obiekcje co do mało precyzyjnych umów na instalacje kolektorów słonecznych? Miały dokładnie to samo podłoże i umowy nie podpisałem. A wiesz, co jest najlepsze? Że i tak bym nie mógł, bo dopiero na samym końcu procesu się okazało, że jeżeli ktoś prowadzi w domu działalność gospodarczą, to nie może tej umowy podpisać. Ale ja miałem już na biurku egzemplarz przysłany przez gminę. Bez żadnej informacji, że DG jest jakimś warunkiem - dokładniej - wykluczającym. Ciekawe ile osób w mojej sytuacji podpisało i jak gmina z tego wybrnęła, bo w umowie nie było klauzuli o rozwiązaniu jej z takiego powodu.

Cytat:
Kiedy pytałam kierownika projektu dlaczego nikt nie uzgadniał ze mną jak ma przebiegać kanalizacja przez moją posesję usłyszałam odpowiedź "Wasza Pani Radna tak poganiała, że nie było na to czasu". Co tu się do cholery dzieje?


No coś dziwnego, bo u mnie na terenie projektantka była uzgadniać na dobre 2-3 lata przed faktycznym rozpoczęciem prac, potem była dokonać aktualizacji (bo sporo działek się w międzyczasie zabudowało), a i podczas prac wykonawczych nie było żadnych problemów, żeby indywidualnie dopasować przebieg przyłączy do sytuacji (bo na przykład pierwotnie projektowaną trasę zablokowała TPSA kładąc ziemne przyłącza telekomunikacyjne do posesji).

Cytat:
Oczywiście ta Pani Radna już ma kanalizację i haraczu nie zapłaci. Jeśli zatem za mnie podjęła decyzje w sprawie przebiegu kanalizacji to niech teraz zagłosuje przeciwko, moim zdaniem, bezprawiu.


To musisz jej to prosto w oczy powiedzieć, ale daj jej może przedtem nieco wyjaśnić jej stanowisko?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum :.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.: Strona Główna -> TEMATY ARCHIWALNE 2011 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 1 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin