Forum :.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.: Strona Główna :.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.:
STARE BABICE
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Fotowoltaika. Czy warto?
Idź do strony 1, 2, 3 ... 22, 23, 24  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum :.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.: Strona Główna -> TEMATY ARCHIWALNE 2017
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
DareL
już nie nowy, ale ...
już nie nowy, ale ...



Dołączył: 16 Maj 2012
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:50, 11 Wrz 2013    Temat postu: Fotowoltaika. Czy warto?

W energetyce ma być rewolucja. Każdy może wytwarzać zieloną energię, z gwarancją jej sprzedaży do sieci. Wkrótce ukaże się ustawa o Odnawialnych Źródłach Energii (OZE). Pojawi się rodzaj i wysokość wsparcia, co powinno zapewnić stopę zwrotu na 5-6lat. Później już tylko zysk. Według niektórych danych, każdy kto ma kawałek dachu skierowany w kierunku południowym, powinien przemyśleć inwestycję w fotowoltaikę. A więc warto?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucyfer
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 13 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)

PostWysłany: Śro 16:44, 11 Wrz 2013    Temat postu: Re: Fotowoltaika. Czy warto?

DareL napisał:
W energetyce ma być rewolucja. Każdy może wytwarzać zieloną energię, z gwarancją jej sprzedaży do sieci. Wkrótce ukaże się ustawa o Odnawialnych Źródłach Energii (OZE). Pojawi się rodzaj i wysokość wsparcia, co powinno zapewnić stopę zwrotu na 5-6lat. Później już tylko zysk. Według niektórych danych, każdy kto ma kawałek dachu skierowany w kierunku południowym, powinien przemyśleć inwestycję w fotowoltaikę. A więc warto?


Utopia. Zapytaj francuskich rolników, jak wtopili na obietnicach swojego rządu. Też dał subsydia do energii odkupowanej do sieci i też mniej więcej w takim czasie inwestycje w ogniwa słoneczne miały się zwracać. Ponieważ rolnicy mieli duże połacie dachów zabudowań gospodarczych skierowane na południe, policzyli sobie ów okres zwrotu, dalsze "czyste zyski" i poszli z biznes planami do banków, które dały im duże kredyty na fotowoltaikę.

Tylko że bodaj na początku zeszłego roku rząd się znacznie wycofał, na skutek kryzysu, z dopłat do taryf "feed in", czyli odkupu energii, tnąc dopłaty o bodaj połowę. I w takiej nowej sytuacji się okazało, że wielu nie spłaci w ogóle zaciągniętych kredytów i na tym umoczy spore pieniądze.

Podobnie w Anglii czy Niemczech, władze rakiem się starają wycofywać z dopłat do instalacji.

O ile idea energii odnawialnej jest kusząca, tak ekonomicznie jest ona całkowicie niekonkurencyjna w stosunku do energii wytwarzanej (przynajmniej w Europie) w sposób konwencjonalny. Jej "ekonomiczność" sztucznie pompowano sowitymi dotacjami państwowymi na różnych szczeblach - zarówno po stronie odkupowanej energii, jak i po stronie instalowania urządzeń, bo w ten sposób powstał cały przemysł produkcyjno-instalacyjny także częściowo zmniejszający bezrobocie.

Natomiast mimo zapewnień polityków, kryzys wcale się nie skończył. Dla polityków tak naprawdę nigdy się nie zaczął, bo tak jak przedtem ostatniego dnia miesiąca im wpływały na konto sute pensje z pieniędzy podatników, tak cały czas wpływają. Nie słyszałem o masowych znaczących ograniczaniach wysokości pensji polityków czy innych wysokich notabli z powodu kryzysu (ani żadnego innego). Podczas gdy ich fundatorom, czyli sferze biznesowej, dochody potrafią się wahać w dół i do kilkudziesięciu procent.

Tak że moim zdaniem, jeżeli wyliczysz, że ten interes Ci się opłaci bez żadnych subsydiów długofalowych (bo jeżeli za instalację oddadzą Ci część od razu, a na resztę wyłożysz gotówkę, to ryzyka prawie nie ma), to można próbować. Ale opierać biznes planu na długofalowych dopłatach do energii sprzedawanej do sieci bym się nie odważył. Bo dopłacać to rząd musi mieć z czego, a u nas nawet wpływy z mandatów spadają (i policja dostała wytyczne, że ma zacząć szaleć w tym zakresie).

Żeby się zbytnio nie rozpisywać, nie piszę już szczegółowo o tym, jak Niemcy się przejechali ekonomicznie na "czystej energii", czy co się działo z przesadzoną fotowoltaiką w Czechach. Tak w skrócie - OZE słoneczne i wiatrowe wcale nie pozwalają na zmniejszenie mocy podstawowych wytwarzanych przez elektrownie konwencjonalne i są zmorą dyspozytorów planujących bilans energetyczny. Bo są to źródła działające całkowicie losowo i im ich więcej, tym więcej trzeba stawiać elektrowni konwencjonalnych jako rezerwę na okresy bezsłoneczne i bezwiatrowe. Jeżeli się tego nie będzie robiło, to okaże się że w pochmurne i bezwietrzne dni w szczytach energii będzie brakowało i będzie "ciemno". Z kolei gdy "świeci i wieje" elektrownie rezerwowe i tak muszą chodzić z pewną mocą żeby ich nie wyłączać całkowicie z ruchu (bo rozruch sporo czasu zajmuje) co psuje piękną pozorną ekonomikę OZE. Niestety głównym problemem jest brak ekonomicznych sposobów magazynowania elektryczności. Póki ktoś tego nie rozwiąże, OZE jest tylko fajnym pomysłem, ale mało praktycznym w masowej skali.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 17:15, 11 Wrz 2013    Temat postu: Re: Fotowoltaika. Czy warto?

Lucyfer napisał:
Tak w skrócie - OZE słoneczne i wiatrowe wcale nie pozwalają na zmniejszenie mocy podstawowych wytwarzanych przez elektrownie konwencjonalne i są zmorą dyspozytorów planujących bilans energetyczny. Bo są to źródła działające całkowicie losowo i im ich więcej, tym więcej trzeba stawiać elektrowni konwencjonalnych jako rezerwę na okresy bezsłoneczne i bezwiatrowe. Jeżeli się tego nie będzie robiło, to okaże się że w pochmurne i bezwietrzne dni w szczytach energii będzie brakowało i będzie "ciemno". Z kolei gdy "świeci i wieje" elektrownie rezerwowe i tak muszą chodzić z pewną mocą żeby ich nie wyłączać całkowicie z ruchu (bo rozruch sporo czasu zajmuje) co psuje piękną pozorną ekonomikę OZE


Co do pseudo opłacalności to zgoda, ale co do zmory dyspozytorów to bym polemizował. Co najwyżej zmorka księgowych - w dobie połączonych systemów energetycznych większości państw EU energia może "swobodnie" latać od obszarów bezwietrznych do zaciemnionych.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucyfer
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 13 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)

PostWysłany: Śro 17:45, 11 Wrz 2013    Temat postu: Re: Fotowoltaika. Czy warto?

Anonymous napisał:
Lucyfer napisał:
Tak w skrócie - OZE słoneczne i wiatrowe wcale nie pozwalają na zmniejszenie mocy podstawowych wytwarzanych przez elektrownie konwencjonalne i są zmorą dyspozytorów planujących bilans energetyczny. Bo są to źródła działające całkowicie losowo i im ich więcej, tym więcej trzeba stawiać elektrowni konwencjonalnych jako rezerwę na okresy bezsłoneczne i bezwiatrowe. Jeżeli się tego nie będzie robiło, to okaże się że w pochmurne i bezwietrzne dni w szczytach energii będzie brakowało i będzie "ciemno". Z kolei gdy "świeci i wieje" elektrownie rezerwowe i tak muszą chodzić z pewną mocą żeby ich nie wyłączać całkowicie z ruchu (bo rozruch sporo czasu zajmuje) co psuje piękną pozorną ekonomikę OZE


Co do pseudo opłacalności to zgoda, ale co do zmory dyspozytorów to bym polemizował. Co najwyżej zmorka księgowych - w dobie połączonych systemów energetycznych większości państw EU energia może "swobodnie" latać od obszarów bezwietrznych do zaciemnionych.


Księgowi nie mają z tym żadnego problemu, bo systemy same zaksięgują przepływy międzynarodowe i ich rozliczenia.

Problem dyspozytorów polega na tym, że oni muszą je zaplanować z dobowym wyprzedzeniem na każdy dzień. A zjawiska losowe bardzo trudno się planuje. Do tego dołóż konieczność zakupów energii na rynku standardowym i bilansującym, też a vista.

Wbrew pozorom energia sama "nie lata", trzeba ją przełączać na odpowiednie trasy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
DareL
już nie nowy, ale ...
już nie nowy, ale ...



Dołączył: 16 Maj 2012
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:14, 11 Wrz 2013    Temat postu:

Faktycznie dużym problemem jest gwarancja stawek przez wiele lat. Ale jest zapowiedź zmiany właśnie w kierunku dotacji do inwestycji. Już teraz jest dostępny leasing spłacany uzyskiem ze sprzedaży energii, albo kredyt z ujemnymi odsetkami. BOŚ promuje projekt kredytu hipotecznego spłacanego uzyskiem z fotowoltaiki. Coś też słychać o funduszach norweskich i niemieckich na Polską fotowoltaikę.
A więc jeśli stopa zwrotu inwestycji wypadnie poniżej 5 lat, przy długowieczności fotowoltaiki uważam to za niezły biznes. Poza tym mikroźródła znakomicie stabilizują lokalną sieć energetyczną. Energia jest wytwarzana praktycznie w miejscu konsumpcji. Niemcy, Czesi i inni już wykorzystali swój czas na rozwój OZE i teraz przestawiają się na akumulowanie energii. Tylko u nas nadal króluje węgiel i biospalanie jako patent na produkcję OZE. Moim zdaniem pozostanie w tym trendzie spowoduje że niedługo ceny naszej energii będą znacznie wyższe od niemieckich. Wtedy UE wymusi uwolnienie rynku energii, i nasz przemysł energetyczny oparty o węgiel razem z górnictwem po prostu upadnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ted
więcej niż lider
więcej niż lider



Dołączył: 01 Gru 2009
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:05, 11 Wrz 2013    Temat postu:

Nie bardzo rozumiem - jak to -Niemcy przestawiają się na akumulowanie energii? I już nawet Niemców nie stać na kolosalne dopłaty do OZE (już nie mówiąc, że nie mają sieci do przesyłania prądu z farm wiatrowych na Morzu Północnym do obszarów przemysłowych na południu, co powoduje "blokady" sieci w Polsce i Czechach, przez które płynie prąd).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucyfer
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 13 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)

PostWysłany: Czw 7:31, 12 Wrz 2013    Temat postu:

DareL napisał:
Niemcy, Czesi i inni już wykorzystali swój czas na rozwój OZE i teraz przestawiają się na akumulowanie energii.


O, ciekawe. Możesz napisać, jak to robią? Bo jedynym dotąd stosowanym rozwiązaniem na skalę przemysłową są elektrownie pompowo-szczytowe, które możliwość przesunięcia w czasie wykorzystania energii okupują mocno ujemnym własnym bilansem energetycznym. Są owszem pomysły magazynowania jej w sprężonym CO2 w starych kopalniach, ale w praktyce to nie działa. Jest też taka mrzonka przyszłości, że gdy przy każdym domu będzie stał samochód elektryczny, to on będzie w nocy ładowany tanią energią wiatrową, a w szczytach będzie ze swoich akumulatorach wspierał zasilanie domów.

Jest tym wszystkim cały czas jeden i ten sam problem - to wszystko musu być zabezpieczone tradycyjnie wytwarzaną energią na wypadek dłuższych flaut OZE. Nie jest prawdą, że stawianie więcej OZE pozwala stawiać mniej elektrowni klasycznych.

Cytat:
Tylko u nas nadal króluje węgiel i biospalanie jako patent na produkcję OZE.


Bo nie mamy, jak wiele innych krajów, taniej energii jądrowej, zapewniającej rezerwę energetyczną na flautę OZE. Pomysł pani Merkel z zamykaniem niemieckich reaktorów wzbudził grozę w tamtejszych kręgach energetycznych.

A co do węgla, to nagle po Fukuszimie Europa zmieniła mantrę z tego, że węgiel musi odejść na to, że węgiel z nami pozostanie na wieki, tylko trzeba bo czyściej spalać.

Mało też się mówi, że Niemcy dzięki pójściu lata temu w atom prawie wykończyli swoje górnictwo węgla kamiennego, ale mają potężne pokłady, doskonale rozwinięte wydobycie i wytwarzanie energii z węgla brunatnego. Tylko że ten jest wielokrotnie "brudniejszy" w spalaniu od węgla kamiennego. Ale to nim podpierają obecnie bilans energetyczny. I były już w branżowej prasie płacze, że trzeba się będzie ratować importem energii między innymi z Polski.

Cytat:
Moim zdaniem pozostanie w tym trendzie spowoduje że niedługo ceny naszej energii będą znacznie wyższe od niemieckich.


Już były.

Cytat:
Wtedy UE wymusi uwolnienie rynku energii, i nasz przemysł energetyczny oparty o węgiel razem z górnictwem po prostu upadnie.


Ceny energii dla odbiorców przemysłowych są w Polsce uwolnione od kilku lat. Regulowane są tylko te dla gospodarstw domowych.

A problemem naszego przemysłu jest jego energochłonność, inaczej nazywana "niską efektywnością energetyczną" na tle analogicznych przemysłów innych krajów.

Z kolei jako mieszkańcy zużywamy średnio połowę energii, którą zużywają mieszkańcy UE.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marsto
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:00, 12 Wrz 2013    Temat postu:

Tak w temacie cen energii

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 10:12, 12 Wrz 2013    Temat postu:

Lucyfer napisał:
Bo nie mamy, jak wiele innych krajów, taniej energii jądrowej, zapewniającej rezerwę energetyczną na flautę OZE. Pomysł pani Merkel z zamykaniem niemieckich reaktorów wzbudził grozę w tamtejszych kręgach energetycznych.


Energia "jądrowa", jak ją nazywasz, jest tak samo tania, jak tania jest energia "wiatrowa" i "słoneczna". O ile taniość wiatrowych i słonecznych wynika z dopłat, to taniość jądrowych wynika z niedoliczaniu do bilansu pewnych, istotnych co do wielkości, kwot. Jakby te przedsięwzięcia traktowane były normalnie, po rynkowemu, to nie miałyby szansy zaistnieć.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 10:27, 12 Wrz 2013    Temat postu: Re: Fotowoltaika. Czy warto?

Lucyfer napisał:
Problem dyspozytorów polega na tym, że oni muszą je zaplanować z dobowym wyprzedzeniem na każdy dzień.


Chyba mylisz stanowiska, dyspozytor jest jak pilot, ma plan trasy (plan wyłączeń i włączeń) i ma doprowadzić samolot tu i teraz (utrzymać SE w stabilnym stanie). Planowaniem następnego dnia zajmują się inne osoby.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
~Maniek~
prawie znawca
prawie znawca



Dołączył: 21 Mar 2011
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:19, 12 Wrz 2013    Temat postu:

Niemcy naprodukowali paneli i teraz muszą je gdzieś wcisnąć, przy okazji lobbując za blokadą chińskich dwa razy tańszych ogniw.

Większość tego typu dopłat to fikcja, bo cena sprzętu od razu leci w górę.

Max też już to przerabiał:
http://youtu.be/XBRPTo-4cFU


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ~Maniek~ dnia Czw 11:24, 12 Wrz 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wielebny
znawca
znawca



Dołączył: 12 Wrz 2013
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:11, 12 Wrz 2013    Temat postu:

czy warto?

nie da sie jednoznacznie odpowiedziec, bo np. z ekonomicznego punktu widzenia, poki co, nie oplaca sie (zestaw podstawowy tj. sensowne panele + inwerter to wydatek rzedu pln 34k) przy cenie 80% sredniej z roku poprzedniego za 1 kWh (uzysk w 2013 to ok pln 0,25 za 1 kWh <pamietaj>) ale ...
wystarczy, ze cena pradu pojdzie do gory (nie liczylem gdzie jest break even point) albo ze zima wylacza Ci prad na 3 dni (czyli nie dziala Ci piec grzewczy w domu ani kuchenka indukcyjna <o> a i z gazowa masz problem o ile nie masz w domu zapalek) albo w 2016 lub 2017 dojdzie do blackoutow (wtedy zostanie wylaczonych w Polsce ok 6 GW na obecnych ok. 35 GW mocy) a juz zamarzysz za wlasnym pradem Smile szczegolnie gdy masz/ zamierzasz miec pompe ciepla;

kazdy z nas ma rozne priorytety; jeden mysli o PV bo liczy na wsparcie finansowe od rzadu (watpliwe), drugi bo chce byc dla zasady autarkiczny, trzeci bo takie ma hobby, drogie bo drogie ale jednak hobby (tu zona sie cieszy, bo wie ze maz nie wydaje na wodke i panienki Smile), czwarty bo np. jest zagorzalym zwolennikiem ochrony srodowiska, a jeszcze jeden bo juz ma wszystko (dom, lux auto, wycieczki do morz poludniowych itp.) i przyrost zer na koncie juz go nie cieszy Smile

a tak na marginesie dziwia mnie wypowiedzi, ze doplaty do OZE sa BE ... tak jakby np. doplat do gornictwa nie bylo - a co z doplatami do emerytur gorniczych?, doplat do sluzby zdrowia z tytulu chorob wywolanych zanieczyszczeniem srodowiska? albo np. rekultywacja hald lub tez wydatkow komunalnych (przeciez z naszych podatkow) do odbudowy domow na Gr. Slasku bo sie zapadaja z powodu podziemnych niezabezpieczonych wyrobisk - czy ktos to liczy?

odpowiedz sobie tak - czy chcialbys za oknem widziec komin elektrowni czy tez panele PV u sasiada na dachu? a teraz jezeli tych sasiadow bylyby tysiace miliony ... i do tego posiadajacy zestawy baterii magazynujace wytworzona energie (kolejny drogi wydatego rzedu pln 30k) - czy to nie brzmi jak tworzenie spoleczenstwa obywatelskiego, decydujacego o swoim losie, nie bedacym uzaleznionym od "widzimisie" przypadkowych osob z Wiejskiej?

jak slysze, ze koszt nowych blokow w elektrowni Opole ma wyniesc ok. pln 11,5 mld (!), ze koszt budowy elek. atomowej ma wyniesc ok. pln 55 mld (!) i do tego trwac wiele lat to wolalbym aby te srodki trafily w rece obywateli ... a i stworzyliby oni wiecej GW z tak ogromnych pieniedzy anizeli Opole i atomowa razem wziete, fakt ze bardziej niestabilnych GWatow bo ze slonca ale jednak,

taki mam przyczynek do tematu Smile

Wielebny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wielebny
znawca
znawca



Dołączył: 12 Wrz 2013
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:16, 12 Wrz 2013    Temat postu:

jeszcze raz bo cos urwalo

czy warto?

nie da sie jednoznacznie odpowiedziec, bo np. z ekonomicznego punktu widzenia, poki co, nie oplaca sie (zestaw podstawowy tj. sensowne panele + inwerter to wydatek rzedu pln 34k) przy cenie 80% sredniej z roku poprzedniego za 1 kWh (uzysk w 2013 to ok pln 0,25 za 1 kWh <pamietaj>) ale ...
wystarczy, ze cena pradu pojdzie do gory (nie liczylem gdzie jest break even point) albo ze zima wylacza Ci prad na 3 dni (czyli nie dziala Ci piec grzewczy w domu ani kuchenka indukcyjna <o> a i z gazowa masz problem o ile nie masz w domu zapalek) albo w 2016 lub 2017 dojdzie do blackoutow (wtedy zostanie wylaczonych w Polsce ok 6 GW na obecnych ok. 35 GW mocy) a juz zamarzysz za wlasnym pradem Smile szczegolnie gdy masz/ zamierzasz miec pompe ciepla;

kazdy z nas ma rozne priorytety; jeden mysli o PV bo liczy na wsparcie finansowe od rzadu (watpliwe), drugi bo chce byc dla zasady autarkiczny, trzeci bo takie ma hobby, drogie bo drogie ale jednak hobby (tu zona sie cieszy, bo wie ze maz nie wydaje na wodke i panienki Smile), czwarty bo np. jest zagorzalym zwolennikiem ochrony srodowiska, a jeszcze jeden bo juz ma wszystko (dom, lux auto, wycieczki do morz poludniowych itp.) i przyrost zer na koncie juz go nie cieszy Smile

a tak na marginesie dziwia mnie wypowiedzi, ze doplaty do OZE sa BE ... tak jakby np. doplat do gornictwa nie bylo - a co z doplatami do emerytur gorniczych?, doplat do sluzby zdrowia z tytulu chorob wywolanych zanieczyszczeniem srodowiska? albo np. rekultywacja hald lub tez wydatkow komunalnych (przeciez z naszych podatkow) do odbudowy domow na Gr. Slasku bo sie zapadaja z powodu podziemnych niezabezpieczonych wyrobisk - czy ktos to liczy?

odpowiedz sobie tak - czy chcialbys za oknem widziec komin elektrowni czy tez panele PV u sasiada na dachu? a teraz jezeli tych sasiadow bylyby tysiace miliony ... i do tego posiadajacy zestawy baterii magazynujace wytworzona energie (kolejny drogi wydatego rzedu pln 30k) - czy to nie brzmi jak tworzenie spoleczenstwa obywatelskiego, decydujacego o swoim losie, nie bedacym uzaleznionym od "widzimisie" przypadkowych osob z Wiejskiej?

jak slysze, ze koszt nowych blokow w elektrowni Opole ma wyniesc ok. pln 11,5 mld (!), ze koszt budowy elek. atomowej ma wyniesc ok. pln 55 mld (!) i do tego trwac wiele lat to wolalbym aby te srodki trafily w rece obywateli ... a i stworzyliby oni wiecej GW z tak ogromnych pieniedzy anizeli Opole i atomowa razem wziete, fakt ze bardziej niestabilnych GWatow bo ze slonca ale jednak,

taki mam przyczynek do tematu Smile

Niech Moc Bedzie z Wami!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
DareL
już nie nowy, ale ...
już nie nowy, ale ...



Dołączył: 16 Maj 2012
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:20, 12 Wrz 2013    Temat postu:

cyt. Lucyfer
"Tak że moim zdaniem, jeżeli wyliczysz, że ten interes Ci się opłaci bez żadnych subsydiów długofalowych (bo jeżeli za instalację oddadzą Ci część od razu, a na resztę wyłożysz gotówkę, to ryzyka prawie nie ma), to można próbować."
Według zapowiedzi rządu Duży trójpak (ustawa ma się pojawić 17 września) wprowadzi większe dotacje inwestycyjne i mniejsze stawki feed in, a więc gwarancję spełnianą znacznie szybciej.
cyt. Lucyfer
"Tak w skrócie - OZE słoneczne i wiatrowe wcale nie pozwalają na zmniejszenie mocy podstawowych wytwarzanych przez elektrownie konwencjonalne i są zmorą dyspozytorów planujących bilans energetyczny. Bo są to źródła działające całkowicie losowo"
Fotowoltaika jest przewidywalna. W Polsce jest to 1000h. Powstaje w godzinach szczytu (przemysł) i znakomicie stabilizuje lokalną sieć energetyczną. Celem OZE w Polsce są mikroźródła a więc energia powstaje w miejscu jej konsumpcji, nie ma więc przesyłu przez sieci które w naszym karaju są niedoinwestowane
A za magazynowania energii o dużej sprawności na pewną będzie Nobel Smile
cyt. Ted
"Nie bardzo rozumiem - jak to -Niemcy przestawiają się na akumulowanie energii?
I już nawet Niemców nie stać na kolosalne dopłaty do OZE (już nie mówiąc, że nie mają sieci do przesyłania prądu z farm wiatrowych na Morzu Północnym do obszarów przemysłowych na południu, co powoduje "blokady" sieci w Polsce i Czechach, przez które płynie prąd)."
1. Większe fundusze mają być kierowane w stronę projektów magazynowania energii. Mniejsze na nowe inwestycje.

2. Dlatego w Polsce stawia się na mikroźródła
cyt. Lucyfer
"Ceny energii dla odbiorców przemysłowych są w Polsce uwolnione od kilku lat. Regulowane są tylko te dla gospodarstw domowych."
dokładnie od 1 lipca 2007r. Ale niestety panuje oligopol. Jest ustalona minimalna cena i niżej nie da rady.
cyt. Maniek
"Niemcy naprodukowali paneli i teraz muszą je gdzieś wcisnąć, przy okazji lobbując za blokadą chińskich dwa razy tańszych ogniw."
Niemieckie panele też pochodzą z Chin. Producenci niemieccy Simens i Bosh już się wycofali. Zresztą w Polsce też powstała chińska wytwórnia PV pod Kwidzyniem
cyt. Maniek
"Max też już to przerabiał"
Dobrze ujęte, ale to dotyczy nie tylko paneli. Czy z powodu braku producentów urządzeń w Polsce powinniśmy z nich rezygnować?
cyt Wielebny
"1 kWh (uzysk w 2013 to ok pln 0,25 za 1 kWh"
w projekcie ustawy, producent miał otrzymywać 1,30zł/1kWh, z gwarancją realnej stawki przez 15 lat. Przyjmując taką stawkę jako wyznacznik do nowej wersji Dużego trójpaka, będzie znacznie lepiej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucyfer
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 13 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)

PostWysłany: Pią 7:51, 13 Wrz 2013    Temat postu:

Trudno Ci odpowiadać przy takim sposobie cytowania.

Napiszę krótko - dotacje i dofinansowania przez rząd - skąd się biorą? Rząd nie ma fabryki pieniędzy, nie ma działalności, na której je zarabia. Rząd "dofinansowuje" z pieniędzy, które zabierze większości obywateli i skieruje je na jakiś wycinek życia. Tak że naprawdę to nie rząd coś dofinansowuje, tylko wszyscy obywatele się na to zrzucają, tyle że przymusowo.

Dlatego przy obecnej sytuacji gospodarczej bardzo ostrożnie bym podchodził do wszelkich długofalowych obietnic, bo jedyne co wiadomo, to że dziś rząd ma potężne kłopoty z domknięciem obecnego budżetu, więc dofinansowanie OZE może wykonać wyłącznie zmniejszając wydatki gdzie indziej, a co będzie za 15 lat to można przewidywać równie "skutecznie" jak co będzie za 2 lata. Czyli wcale. Do tego obietnica stałej kwotowej stawki na 15 lat przy kompletnie nieznanych zmianach siły nabywczej pieniądza w przyszłości....

Jeżeli ktoś się chce bawić w OZE, OK, ale niech ma świadomość ryzyk.

I tak na dzień dobry zastosowanie mikrogeneracji rozproszonej wymaga wymiany liczników energii na dwukierunkowe i zapewnienia ich komunikacji z centrum rozliczeń, co swoje kosztuje, a sektor energetyczny dziś nie siedzi na pieniądzach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum :.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.: Strona Główna -> TEMATY ARCHIWALNE 2017 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 22, 23, 24  Następny
Strona 1 z 24

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin